Pobić nieoficjalny rekord
Poprzedni rekord w równoczesnym szlifowaniu i polerowaniu bursztynu bałtyckiego ustanowili wiosną tego roku członkowie Stowarzyszenia Kulturalno-Oświatowe “Aktywny Senior”. Do wyzwania, zorganizowanego podczas targów Amberif Spring, stanęło wtedy 95 osób. Był to jednak wynik nieoficjalny.
Jak wyjaśnił nam Robert Pytlos, Koordynator ds. Bursztynu w Biurze Prezydenta Gdańska, teraz nadszedł czas, aby poprawić ten wynik i wpisać go jako oficjalny rekord kraju.
Początkowo, kiedy o godzinie 12.00 wystartowały zapisy do zawodów nic nie wskazywało, że uda się zebrać więcej niż 100 osób chętnych do wspólnej zabawy nad szlifowaniem i polerowaniem bursztynu. Z każdą minutą jednak liczba uczestników zaczęła szybko rosnąć. W pewnym momencie zgłoszeń było już na tyle dużo, że w części hali B Międzynarodowych Targów Gdańskich AmberExpo, trzeba było naprędce dostawić kilka stolików z krzesłami.
Zestaw przyborów zawodnika
Każdy z uczestników miał do dyspozycji bryłkę surowego bursztynu z wywierconym wcześniej otworkiem. Po co ta dziurka? Aby nawlec oszlifowany i wypolerowany bursztyn na czarny rzemyk, podarowany przez organizatorów wydarzenia, i mieć gotowy, piękny naszyjnik.
Wśród narzędzi do obróbki bursztynu była natomiast fizelinowa szmatka, trzy papiery ścierne i pasta polerska.
Bursztynowa Parada. W niedzielę warto być w sercu miasta
Niektórzy tak się palili do pracy, że jeszcze przed regulaminowym startem próbowali dokonywać pierwszych szlifów na bursztynie. A to pozbawiłoby szans Gdańska na pobicie rekordu. Ktoś inny wypił z plastikowego kubka wodę. I oczywiście nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie to, że miała ona służyć umyciu bursztynu z pyłu po szlifowaniu. - Jak widać emocje sięgają już zenitu - skomentował z uśmiechem Robert Pytlos, który podczas targów Amberif organizuje też specjalne, bezpłatne warsztaty pod hasłem „Bursztynowy Reset Głowy”.
Ostatnia czynność to zamoczenie oszlifowanego bursztynu w płynnej parafinie, aby nadać mu połysku.
Ten pierwszy raz ...
Gościem specjalnym bicia rekordu była Lidia Popiel, Ambasadorka Bursztynu w Gdańsku.
- Pierwszy raz w życiu szlifuję bursztyn. I nie jest to zbyt łatwe - wyznała nam. - Jak to możliwe? - dziwimy się. - Wszystko w swoim czasie … - odpowiedziała. - Szlifowanie jest super odstresowujące, więc mogę polecić je każdemu. Czujemy się wtedy blisko natury. Mamy tu cudowny bursztyn, nasz skarb narodowy - dodała.
Skarbnik Miasta Gdańska Izabela Kuś na co dzień zawodowo “szlifuje” miejski budżet, aby wydatki nie przekroczyły zbytnio przychodów.
Trenerka Polek na Amberif o sile kobiet i piłkarskim Euro
- Bardziej satysfakcjonujące jest szlifowanie bursztynu, bo zostaje się później z małym dziełem sztuki. To jest moje małe hobby. Ułożenie budżetu miasta jest zawsze trudne i to jest niekończąca się historia. Praca z bursztynem jest bardzo łatwa. Zawsze się udaje. Tego nie można zepsuć. Dlatego jest takie satysfakcjonujące - powiedziała Izabela Kuś.
Z miłości do plaży i bursztynu
Przy jednym ze stolików spotkaliśmy dwie kobiety w średnim wieku, które na warsztaty z bursztynem podczas Amberif przyjechały aż z Rzeszowa. Są zachwycone pobytem w Gdańsku. - Ameryki tu nie odkryjemy: w Rzeszowie nie ma morza. A co do bursztynu tu nie chodzi o zwykłe tarcie papierem ściernym. Trzeba też mieć trochę wyobraźni, żeby wiedzieć co się chce z tego wyciągnąć - tłumaczą zgodnie panie Halina i Agnieszka.
Też z daleka, bo z Sandomierza, pochodzi artystka Ryszarda Paralusz-Krzesimowska, członek tamtejszego Stowarzyszenia Twórców Form Złotniczych.
- Na co dzień wykonuję biżuterię. Szlifuję bursztyn, ale maszynowo. Po raz pierwszy robię to dziś ręcznie. Idzie mi świetnie, może tylko trochę przeszkadzają za długie paznokcie. Lubię głównie zapach bursztynu: taki kadzidłowy, sosnowy, żywiczny i głęboki jak nie zanieczyszczony las - opowiada.
W rytmie piosenki
W pewnej chwili na sali wybrzmiewa głośno popularna piosenka “Szła dzieweczka do laseczka”. To akurat panie, przebrane w stroje dawnych gdańskich patrycjuszek, umilają sobie śpiewem szlifowanie i polerowanie bursztynu.
- Z nudów - z taką rozbrajającą szczerością tłumaczy swoją obecność na biciu rekordu Agnieszka, uczennica III klasy fryzjerskiej, w Zespole Szkół Kreowania Wizerunku na gdańskim Przymorzu. - Nasza wychowawczyni do nas podeszła wczoraj i powiedziała, że nie jeśli nie pójdziemy na Amberif, to będzie nasza ostatnia wycieczka - uściśla.
Rekordy Mevo, otwarcie ekostrady i dopłaty do "elektryków"
Nastolatka przyznaje jednak, że ostatecznie przyjemnie spędziła czas. - Bardzo fajne wrażenia. Jestem zadowolona: pod światło mój bursztyn wygląda bardzo ładnie. Lubię naszyjniki, więc mi się przyda - dodaje.
Za rok będzie dwa razy więcej
Ostatecznie, w jednoczesnym szlifowaniu i polerowaniu bursztynu uczestniczyły 152 osoby. Była na to godzina. Oczywiście, komu udała się ta sztuka szybciej, mógł już opuścić salę i na pamiątkę dostać pamiątkowy certyfikat.
- Fantastyczny rezultat. Nie spodziewaliśmy się tak wielkiego zainteresowania. Za rok będzie jeszcze lepiej, lecimy na ... trzysta - zapowiedział Robert Pytlos.
Organizatorem konkursu był Związek Miast i Gmin Morskich w Gdańsku.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z BICIA REKORDU: