
Gdańskie Dni Kaszubskie - rybacy z Jastarni
Trzy pomeranki (tradycyjne łodzie rybackie) z rybakami na pokładzie, przybiły do Długiego Pobrzeża przy Zielonym Moście około godziny 12.30, kończąc wodną paradę na Motławie z towarzyszeniem orkiestry. Zarówno rybacy, jak i towarzysząca im na pokładzie promu orkiestra, to Kaszubi z Jastarni, miłośnicy historii swoich pradziadów z Półwyspu Helskiego, którzy przybyli na Gdańskie Dni Kaszubskie, by przypomnieć o tradycjach rybołówczych Pomorza.
Flaga kaszubska powiewa na Górze Gradowej
Klucz do miasta w rękach Kaszubów
Barwny kondukt przedefilował Długim Targiem pod Fontannę Neptuna, gdzie na schodach Dworu Artusa odbyła się uroczystość symbolicznego przekazania kluczy do miasta Kaszubom.
- Dziś w sercu Gdańska, nad Dworem Artusa, powiewa żółta flaga z czarnym gryfem, symbolem naszego regionu - powiedział Piotr Borawski, zastępca prezydent Gdańska. - Ta flaga to znak, że na kilka dni Kaszubi przejęli władanie nad naszym miastem, by zaprezentować swoje tradycje i wyroby i pokazać, że Pomorze, Kaszuby i Gdańsk stanowią jedność, by pokazać gdańszczanom, ale też gościom odwiedzającym nasze miasto, jak wspaniałą kulturą dysponujemy. Na te kilka dni, przekazuję Janowi Wyrowińskiemu, prezesowi Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego, symboliczny klucz. Opiekujcie się naszym miastem, prezentujcie swoje walory.
- Gdańsk jest również nasz, czyli kaszubski. Zawsze, od wieków był, o czym świadczy nasza dzisiejsza tu obecność - mówił Jan Wyrowiński prezes Zrzeszenia Kaszubsko - Pomorskiego. - Radujmy się tym, że przez parę dni - jak powiedział pan prezydent - możemy rządzić Gdańskiem, i myślę, że dobrze będziemy rządzili.

Moc łososia bałtyckiego
Rybacy wręczyli Piotrowi Borawskiemu łososia bałtyckiego pokaźnych rozmiarów, żartując, że - jak pisał o łososiu bałtyckim kaszubski pisarz August Necel - jest on rybą wszechwładną, bo wszystko można było za nią załatwić: - Ale myśmy chcieli się po prostu odwdzięczyć za waszą gościnność - zaznaczyli przekazując prezydentowi rybę w sieci.

Co to jest fischmarkt?
Grupa rekonstrukcyjna z Jastarni, działająca w Zrzeszeniu Kaszubsko - Pomorskim, od dziesięciu lat już odtwarza tradycyjny fischmarkt (targ rybny).
- Nasi pradziadowie już za czasów książąt pomorskich przybywali do Gdańska swoimi pomerankami. Sprzedawali ryby, a kupowali zbożę, mąkę i inne towary, przewożąc je na Półwysep Helski - przypomniał Mieczysław Konkol ze Stowarzyszenia Pomerania i zaprosił do wzięcia udziału w inscenizacjach scen historycznych w umownej “wiosce rybackiej” przy Targu Rybnym, gdzie widzowie do godz. 18 oglądać mogli sceny m.in. przypłynięcia łodzi rybackich, wyładunku towaru, sprzedaży i oporządzania ryb.
Kwiaty u stóp pomnika “księcia Kaszubów”
Nim jednak to nastąpiło, zebrani pod Dworem Artusa udali się na skwer przy ul. Szerokiej, pod Pomnik księcia Świętopełka II, by złożyć kwiaty.
- To zasługa niepodległego państwa polskiego, odrodzonego z woli Solidarności w 1989 roku, że możemy swobodnie manifestować naszą kaszubską odrębność i naszą tożsamość, kulturę i język - podkreślił Jan Wyrowiński stojąc u stóp pomnika “księcia Kaszubów”. - Wyrazem tej swobody są także Dni Kaszubskie w Gdańsku. Dziękujemy miastu za życzliwość i otwartość.
Jarmark Kaszubski trwa
Równolegle z targiem rybackim, po drugiej stronie Motławy odbywał się festiwal muzyki kaszubskiej, a także Jarmark Kaszubski.
Ta druga impreza potrwa jeszcze do niedzieli, 11 czerwca. Na 18 stoiskach prezentowane jest kaszubskie rękodzieło i pamiątki, artykuły spożywcze oraz potrawy przygotowane przez producentów regionalnych, twórców ludowych, koła gospodyń wiejskich oraz regionalnych browarników. Dla dzieci przygotowano zajęcia warsztatowe, podczas których zapoznają się z tajemnicami regionu.
Więcej o programie II Dni Kaszubskich