• Start
  • Wiadomości
  • Jedyny w Śródmieściu, który przetrwał II wojnę. Historia św. Mikołaja

Jedyny w Śródmieściu, który przetrwał II wojnę. Historia św. Mikołaja

Kościół pod wezwaniem św. Mikołaja to jedna z najstarszych świątyń Gdańska, jedyna która ocalała w pożodze II wojny światowej z kościołów Śródmieścia Gdańska. Legenda głosi, że kościół został oszczędzony przez palących Gdańsk radzieckich żołnierzy ze względu na postać św. Mikołaja, otaczanego przez prawosławnych Rosjan szczególną czcią.
30.10.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

2018-10-30_kosciol_mikolaja_019_799x533
Popoularny wśród gdańszczan "Mikołaj" to najstarsza świątynia w mieście, a tym samym jeden z najważniejszych świadków pięknej i dramatycznej historii Gdańska.
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Kościół św. Mikołaja oo. Dominikanów w Gdańsku to miejsce niezwykłe. Jest najstarszą świątynią w naszym mieście, a tym samym jednym z najważniejszych świadków jego pięknej i dramatycznej historii. Świadkiem tym bardziej wiarygodnym, że ocalałym z zawieruchy ostatniej wojny. Gromadzone przez wieki elementy wyposażenia nadają mu niepowtarzalną atmosferę.

Dominikanie, okres świetności "Mikołaja" i wizyty królów 

W styczniu 1227 r. książę pomorski Świętopełk przekazał kościół braciom Dominikanom, którzy rozpoczęli intensywną działalność duszpasterską na terenie miasta i w pobliskich Prusach. Przy rozbudowanym kościele powstał klasztor, w którym wkrótce mieszkało już prawie 200 braci.

Przejście Gdańska pod panowanie Krzyżaków w 1308 r. to początek nowego rozdziału w historii kościoła św. Mikołaja. Dla intensywnie rozwijającego się i coraz bogatszego miasta dotychczasowa świątynia okazała się zbyt mała. Dominikanie obok starego zbudowali więc nowy kościół, ten zachowany do dziś. (Pozostałości pierwotnego romańskiego założenia znajdują się pod Halą Targową.) Swoją kaplicę ufundowali w nim rycerze zakonu krzyżackiego (zachowała się płyta grobowa jednego z nich – pochodzącego z Turyngii – Kaspra Wulfsteina).

Najbardziej dramatycznym okresem w historii kościoła było XVI stulecie - wiek reformacji. Kościół kilkakrotnie był niszczony i plądrowany, zakonników wypędzono z klasztoru, kilku z nich straciło życie…

W 1578 r. powrócili do klasztoru i przejęli opiekę duszpasterską nad katolicką ludnością coraz bardziej protestanckiego Gdańska. Od tego momentu ponownie rozpoczyna się okres świetności „Mikołaja”. W murach klasztoru zamieszkuje coraz więcej zakonników, kwitnie życie intelektualne i kaznodziejstwo, kościół otrzymuje nowe, wspaniałe wyposażenie (główny ołtarz, stalle, ambonę, organy…). Potwierdzeniem znaczenia świątyni były regularne wizyty kolejnych królów Polski przy okazji ich pobytów w Gdańsku.

Kościół św. Mikołaja w 1959 r.
Kościół św. Mikołaja w 1959 r.
Zbigniew Kosycarz / KFP

Ocalały z wojennej pożogi

Kres świetności klasztoru i całego Gdańska przyniosły rozbiory Polski, a następnie wojny napoleońskie. W 1813 r. wskutek rosyjskiego ostrzału miasta klasztor całkowicie spłonął. Dwadzieścia lat później Dominikanie zostali zmuszeni do opuszczenia miasta, a zrujnowane zabudowania klasztorne ostatecznie wyburzono. Przy kościele powstała wtedy parafia katolicka (jedna z czterech w ówczesnym Gdańsku). Jej proboszczami do wybuchu II wojny światowej byli wyłącznie Niemcy, choć ich nazwiska (Maćkowski, Bruski) świadczą o polskich korzeniach. Ich wikariuszami natomiast bywali rodowici Polacy.

Niemal do samego wybuchu II wojny światowej były w kościele odprawiane obok niemieckich także polskie nabożeństwa. Rok 1945 okazał się katastrofalnym dla Gdańska - miasto uległo zniszczeniu w 90 proc., a dotychczas zamieszkująca je ludność została wygnana.

W gruzach legły w zasadzie wszystkie, oprócz jednego, kościoły Śródmieścia. Tym jedynym ocalałym jest właśnie kościół św. Mikołaja. Jedna z opowieści głosi, iż został on oszczędzony przez palących Gdańsk radzieckich żołnierzy ze względu na postać św. Mikołaja, otaczanego przez prawosławnych Rosjan szczególną czcią. Druga mówi o tym, że Rosjanie zostali po prostu przekupieni winem z piwniczki kościelnej.

W kwietniu 1945 r. znowu pojawili się w Gdańsku (po 112 latach przerwy) i zamieszkali przy swoim dawnym kościele bracia Dominikanie. Przybyli tu głównie z opuszczanego przez Polaków Lwowa i przywieźli ze sobą średniowieczną ikonę Matki Bożej Zwycięskiej, patronki tego miasta. Do dziś ikona znajduje się w kościele.

Żródło:gdansk.dominikanie.pl

CZYTAJ:

Kościołowi św. Mikołaja grozi zawalenie? Od środy będzie zamknięty do odwołania

TV

Na Srebrnej posadzono mikrolas