
Finałowy koncert był ucztą dla miłośników muzyki, a efekt artystyczny wzmacniało wspaniałe wnętrze gdańskiego kościoła św. Jana. Obaj wykonawcy przede wszystkim przypomnieli kompozycje z ich wspólnego albumu „Passodoble”, wydanego w 2007 roku. Pojawiły się takie utwory jak „Praying”, „Fellow”, „Prado”, "Follow My Backlights" i oczywiście tytułowe „Passodoble”. Cały koncert odbył się w atmosferze spotkania dwójki przyjaciół, którzy czerpią przyjemność ze wspólnego grania. Ich muzyczny dialog był zarówno intymny, jak i pełen pasji. Wzajemne porozumienie i wymiana energii pomiędzy muzykami były ucztą dla uszu i doskonałą ilustracją idei festiwalu.
Poza muzycznymi doznaniami Leszek Możdżer - w swoim niepowtarzalnym stylu - dostarczył słuchaczom dodatkowych atrakcji jako błyskotliwy konferansjer.

Publiczność dwukrotnie wywołała oklaskami powrót muzyków na scenę. Na koniec artyści uraczyli fanów improwizacją na temat „Girl from Ipanema” i utworem „Africa” z albumu „Polska”. Sala pożegnała ich owacją na stojąco, do czego Leszek Możdżer zdaje się już przywykł, przynajmniej w swojej ojczyźnie.
Zanim zabrzmiała muzyka w Centrum św. Jana, fanów festiwalu powitał Larry Ugwu, Dyrektor Nadbałtyckiego Centrum Kultury, który nie szczędził pochwał pomysłodawcom i organizatorom wydarzenia - Arnaudowi Kamińskiemu i Krzysztofowi Tymendorfowi ze Stowarzyszenie Artystów „Zdolni do Wszystkiego”.
- To dzięki ich entuzjazmowi i ciężkiej pracy możemy dziś gościć na naszej scenie takich wybitnych muzyków jak Leszek Możdżer i Lars Danielsson - podkreślił Ugwu.
