• Start
  • Wiadomości
  • Polska-Irlandia Płn. w piątek. Ekspertka TVP: “Jesteśmy faworytkami”

Polska-Irlandia Płn. w piątek. Ekspertka TVP: “Jesteśmy faworytkami”

Polki zagrają z piłkarkami Irlandii Północnej w piątek, 21 lutego, o godz. 20.45 w domu naszej reprezentacji na Polsat Plus Arena Gdańsk. Bilety wciąż w sprzedaży w cenie 10-30 zł. Joanna Tokarska, komentatorka TVP Sport mówi gdansk.pl: - Jesteśmy zdecydowanymi faworytkami. Życzyłabym sobie, żebyśmy zakończyły Ligę Narodów z kompletem punktów, a wtedy wiosna w Gdańsku będzie piękna.
19.02.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
gcm-download-1920-20241129-mecz-polska-austria-69-67b2343278a4c
Ewa Pajor poprowadzi Polki przeciwko zawodniczkom Irlandii. Tu w meczu z Austrią
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Reprezentacja Polski - z Ewą Pajor na liście powołanych - zaczyna w Gdańsku rywalizację w Dywizji B Ligi Narodów. Bilety w cenie 10-30 zł można kupić online TUTAJ. Mecze w Lidze Narodów mają zapewnić Polkom awans z Dywizji B do Dywizji A; po drugie grupa około 30 zawodniczek będzie się starała, by dostać powołania na Euro w Szwajcarii, motywacja więc będzie ogromna; po trzecie - te mecze mają wypracować schematy, które zostaną użyte w Szwajcarii w lipcu w czasie Euro. A tam zagramy z Niemkami, Szwedkami i Dunkami. To będzie grupa śmierci. 

Przed piątkowym meczem z Irlandią Północną rozmawiamy z Joanną Tokarską, ekspertką, byłą piłkarką i reprezentantką Polski, która komentuje mecze naszej drużyny w TVP Sport. 

Sebastian Łupak: Jak wygląda nasza sytuacja kadrowa przed meczem z Irlandią Północną? 

Joanna Tokarska, TVP Sport: Dawno nie byliśmy w tak dobrej sytuacji. Po kontuzji wypadła z kadry tylko Emilia Szymczak [FC Barcelona B]. Wcześniej w czasie zgrupowań reprezentacji często mieliśmy poważnie kontuzjowane trzy, cztery piłkarki. Teraz zdrowie im dopisuje. 

Cieszy mnie także, że większość piłkarek grających za granicą ma pewne miejsce w składach swoich klubów i często grają w meczach ligowych. Może tylko Małgorzata Mesjasz [AC Milan] tych minut aż tak dużo nie ma. Weronika Zawistowska wiele nie występuje, ale jednak dostaje swoje minuty w Bayernie Monachium, więc nie jest to aż tak duży problem. Natomiast patrząc na pozostałe zawodniczki, jest dobrze lub bardzo dobrze. 

Ciekawostka: powołaną piłkarką numer 23 została debiutantka Jagoda Cyraniak.  

kobieta patrzy w obiektyw
Joanna Tokarska, ekspertka piłkarska, komentatorka TVP Sport, była piłkarka i była reprezentantka Polski
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Jak przedstawiają się nasze przeciwniczki w grupie w Lidze Narodów? Zaczynamy meczem z Irlandią Północną…

Jesteśmy zdecydowanym faworytem grupy. Życzyłabym sobie, żebyśmy zakończyły Ligę Narodów z kompletem punktów. 

Irlandia Północna to najmocniejszy przeciwnik. Znany wyspiarski styl, ale zespół bez gwiazd, z zawodniczkami z przeciętnych klubów. Trzeba jednak wspomnieć, że Irlandia Północna ma za sobą debiut na mistrzostwach Europy w 2022 roku. To była wielka sensacja. Zaliczyły tam komplet porażek, ale jednak zagrały. Jednak ich występ na Euro nie dał im wielkiego impulsu do dalszego rozwoju.

Na pewno na ten zespół trzeba uważać, ale jeśli zagramy na swoim normalnym poziomie, to kilka bramek przeciw Irlandkom powinniśmy zdobyć. 

A nasze kolejne rywalki: Rumunia oraz Bośnia i Hercegowina? 

Rumunki znamy dobrze. Wygrałyśmy z nimi dwa razy w meczach barażowych do mistrzostw Europy - 2:1 i 4:1. Bośnia i Hercegowina - z całym szacunkiem - to przeciętny zespół. My nad tymi wszystkimi zespołami zdecydowanie górujemy. Ale trzeba zachować pełną czujność i koncentrację. 

Gramy w lutym. Czy w piłce nożnej kobiet też już trzeba grać cały rok, jak w piłce męskiej?  

Liga Mistrzyń została rozbudowana, co sprawia, że terminy UEFA trzeba było zmienić, żeby nie było kolizji. Kalendarz w piłce nożnej kobiet jest mocno rozciągnięty. Jeszcze kilka lat temu grudzień, styczeń i luty to były miesiące “martwe” - niewiele się wtedy działo. Jeździło się do Portugalii czy na Cypr na zgrupowania w słońcu. Teraz do połowy grudnia gra Liga Mistrzyń, a już w styczniu grają ligi francuska czy hiszpańska. Była więc potrzeba przesunięcia terminów UEFA z marca na luty. 

gcm-download-1920-20241129-polska-austria-konferencja-2-67b2339e2879c
Nina Patalon, trenerka reprezentacji Polski, w czasie konferencji prasowej w Gdańsku
fot. Dominik Paszliński/gdansk.pl

Kolejne mecze w Gdańsku gramy w kwietniu z Bośnią oraz w czerwcu z Rumunią. Ten ostatni mecz będzie pożegnaniem naszej reprezentacji przed wyjazdem na Euro do Szwajcarii. Zaczynają się więc kluczowe miesiące dla polskiej piłki kobiecej. Jakie ma Pani oczekiwania? 

Mam nadzieję, że wiosna w Gdańsku będzie piękna. Chciałabym, żeby liczba kibiców była jak największa. Marzy mi się kulminacja widzów na naszym ostatnim meczu w Lidze Narodów 3 czerwca z Rumunią. Gdyby na tym ostatnim meczu pojawiło się ok. 20 tysięcy widzów, to pozwoliłoby Polkom na obycie się z liczną publicznością. Byłaby to namiastka tej widowni, jaka nas czeka na mistrzostwach Europy w Szwajcarii. Wiemy, że Ewa Pajor w FC Barcelonie gra przed liczną publicznością, zdarza się to także Paulinie Dudek w PSG. Ale jest spora grupa piłkarek, dla których 20 tysięcy widzów na meczu byłoby czymś zupełnie nowym. Ciągle brakuje nam takiego doświadczenia, dlatego chciałbym, żeby Gdańsk dał naszej reprezentacji szansę gry przy dużej publiczności.   

Polki jadą na Euro do Szwajcarii! 

Rywalizacja w drużynie zapewne będzie ogromna? Będzie walka o powołania na Euro… 

Rywalizacja na pewno wejdzie teraz na wyższy poziom. Te wiosenne mecze powinny dać trenerce spory ból głowy jeśli chodzi o powołania na mistrzostwa Europy. Sama jestem ciekawa, jak Nina Patalon będzie rotowała piłkarkami w tych sześciu spotkaniach. Życie i boisko wszystko zweryfikuje. 

Mecz Polska - Irlandia Północna będzie transmitowany w TVP Sport 

TV

Z pasji do budowania