Gdańszczanie stracili piłkę w środku pola, tę otrzymał Luis Machado, który wbiegał w pole karne. Obok Portugalczyka znalazł się Filip Koperski, próbował interweniować, ale jakby się wycofał i w tym momencie Machado padł na murawę. Zahaczył o kolano młodego Polaka? Koperski podnosił ręce w geście typu: „Ja nic nie zrobiłem”. Sędzia Sebastian Jarzębak „puścił” grę. Była 29 minuta spotkania. Akcja przeniosła się na połowę Radomiaka, po kilkunastu sekundach arbiter przerwał mecz i ruszył do monitora VAR. Oglądał, oglądał, w końcu zdecydował: rzut karny.
Do wykonania jedenastki podszedł Karol Angielski, najskuteczniejszy strzelec Radomiaka, zdobywca do tej pory 9 goli. Ruszył powoli, Dusan Kuciak czekał do końca. Angielski strzelił w prawy róg bramki Lechii, tam też rzucił się słowacki bramkarz biało-zielonych, odbił piłkę prawą ręką, Angielski doszedł do dobitki, wbił do siatki. 0:1.
W pierwszej połowie podopieczni trenera Tomasza Kaczmarka oddali osiem strzałów, w tym dwa celne. W 25. minucie Janusz Gajos z dystansu, w 40. minucie także z daleka Marco Terrazzino. Oba wybronił Filip Majchrowicz, ten drugi nie bez problemów.
Radomianie oddali cztery strzały, z czego dwa celne.
– Bramkę straciliśmy po przypadkowej akcji. Radomiak staje z tyłu, liczy na kontry. Dla nas ważne będą strzały z dystansu – mówił w przerwie spotkania pomocnik Lechii Maciej Gajos reporterowi Canal+Sport.
Po zmianie stron niewiele efektywnego działo się po stronie Lechii. Trener Kaczmarek zdecydował się na zmiany, w 63. minucie na boisko weszli Łukasz Zwoliński i Bassekou Diabate, zeszli Jarosław Kubicki i Christian Clemens.
Gdańszczanie wyprowadzali akcję, ale stracili piłkę - po niedokładnym podaniu do Diabate - i z atakiem ruszyli gospodarze. Machado strzelał zbyt słabo, by zaskoczyć Kuciaka.
Niedługo później w ruch poszedł VAR po tym, gdy Kuciak próbował wyciągać piłkę spod nóg Mario Rondona. Wenezuelczyk przewrócił się, a Słowak leżąc na brzuchu unosił ręce w podobnym geście do tego z pierwszej połowy Koperskiego: „Ja nic nie zrobiłem”.
Sędzia długo przyglądał się sytuacji na monitorze. W końcu zdecydował: rzut karny.
I ponownie Angielski naprzeciwko Kuciaka. Napastnik Radomiaka strzelił podobnie, jak wcześniej, ale bramkarz biało-zielonych tym razem rzucił się w przeciwną stronę. Od 69. minuty Lechia przegrywała 0:2.
Na ostatni kwadrans w Lechii na boisko weszli Egzon Kryeziu za Macieja Gajosa, Rafał Pietrzak za Conrado, Kacper Sezonienko za Flavio Paixao. Niewiele to zmieniło, wprost przeciwnie - w samej końcówce radomianie dwa razy groźni strzelali na bramkę gości. Radomiak w całym meczu miał 11 strzałów, w tym 10 celnych. Lechia 7 i została z 2 celnymi z pierwszej połowy.
Radomiak zrównał się punktami z Lechią (mają po 39), zajmują czwarte i piąte miejsce. Do trzeciego Rakowa Częstochowa tracą 6 punktów. Następne spotkanie Lechia rozegra w sobotę, 5 marca, na Polsat Plus Arenie Gdańsk z Wisłą Kraków.
Radomiak Radom - Lechia Gdańsk 2:0 (1:0)
Bramki:
1:0 - Karol Angielski 33'
2:0 - Karol Angielski 69' (k.)
Żółta kartka: Cichocki (Radomiak)
Radomiak: Filip Majchrowicz - Damian Jakubik, Raphael Rossi, Mateusz Cichocki, Dawid Abramowicz - Leandro Rossi Pereira, Luizao, Felipe Nascimento (90+1' Goncalo Silva), Luis Machado (74' Abraham Marcus) - Mario Rondon (74' Mateusz Radecki), Karol Angielski (88' Maurides).
Lechia: Dusan Kuciak - Filip Koperski, Michał Nalepa, Mario Maloca, Conrado (76' Rafał Pietrzak) - Maciej Gajos (76' Egzon Kryeziu), Jarosław Kubicki (63' Łukasz Zwoliński) - Christian Clemens (63' Bassekou Diabate), Marco Terrazzino, Ilkay Durmus - Flavio Paixao (76' Kacper Sezonienko).