Dobry mecz Lechii, niestety przegrany. Spadek bardzo realny, ale utrzymanie możliwe

To był dobry mecz Lechii, jeden z lepszych w tym roku. Piłkarze byli zaangażowani, zdeterminowani, oddali 17 strzałów, w drugiej połowie dominowali, zabrakło jedynie skuteczności. Gdańszczanie przegrali w sobotę, 15 kwietnia, po akcji Kamila Grosickiego i samobójczym trafieniu Joela Abu Hanny w 82. minucie.
15.04.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Dwóch piłkarzy walczy o piłkę
Łukasz Grosicki (z lewej) zaaranżował akcję, po której Lechia straciła gola i remis. Na zdjęciu w walce o piłkę z Marco Terrazzino
fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

Pietrzak i Badia mówili przed meczem

- Będziemy walczyć, mam nadzieję, że zdobędziemy trzy punkty. Innego wyjścia nie ma. To już nie jest trudna, tylko bardzo trudna sytuacja. Brakuje nam odwagi w ofensywie. Pewność siebie poprzez wyniki zmalała. Musimy poprawić mental. - mówił na przedmeczowej konferencji prasowej Rafał Pietrzak, lewy obrońca Lechii.  

- Jesteśmy przekonani, że mecz z Pogonią będzie wyglądał zupełnie inaczej niż z Jagiellonią. Zagramy bardziej agresywnie, powalczymy o trzy punkty. Pogoń to drużyna bardzo ofensywna. Jeśli chcemy coś ugrać musimy za nimi nadążać - dodawał trener Biało-Zielonych David Badia. 

Inna Lechia na boisku

Najlepszy mecz Lechii w tym roku to spotkanie z Miedzią Legnica, wygrane 4:0. Lechia oddała wtedy 14 strzałów, świetnie spotkanie rozegrali wówczas Łukasz Zwoliński i Ilkay Durmus. Czegoś takiego oczekiwali kibice w sobotę, 15 kwietnia. 

I Lechia była inna, lepsza niż w ostatnich meczach. Próbowali ofensywnie niemal od początku. 

Rafał Pietrzak w 7. minucie z lewej strony wgrał w pole karne, Łukasz Zwoliński został uprzedzony przez obrońcę Pogoni. Rzut rożny, piłka doszła do Flavio Paixao, który strzelił "z pierwszej" ... pół metra obok bramki. 

Za chwilę akcja Pogoni zakończona niecelną główką Pontusa Almqvista. I jeszcze jedna akcja Portowców, Kamil Grosicki z sześciu metrów zbyt słabo, by zaskoczyć Dusana Kuciaka. 

Próby aktywnego Diabate

W 11. minucie szczecinianie stracili piłkę na połowie Lechii, którą zagarnął Bassekou Diabate. Ruszył do przodu, kilka metrów obok biegł Flavio Paixao, ale Malijczyk się zagubił, był zbyt wolny w tej akcji i chyba nie miał pomysłu co zrobić z piłką. Szkoda. 

I niestety jeszcze jedno "wolne" zachowanie Diabate. Bassekou przejął piłkę, ale zbyt wolno się poruszał przez co jeden z rywali ją odebrał. 

W 15. minucie strzał Jarosława Kubickiego zablokowany.

Cztery minuty później akcja Pogoni: Kamil Grosicki tuż obok słupka. 

W końcu Diabate zachował się jak należy. Był przy piłce, miał obok siebie dwóch rywali, ale tym razem nie czekał, zagrał od razu do przodu, do Zwolińskiego. Pan Łukasz niestety stracił piłkę.

W 43. minucie Pietrzak wgrywał prawą nogą z lewej strony, w polu karnym piłkę trącił Benedikt Zech, doskoczył do niej cztery metry od bramki Diabate. Uderzył, Dante Stipica obronił. To była najlepsza okazja Lechii na zdobycie gola.

Jeszcze jedna akcja Lechii. Kubicki na prawo do Diabate, ten uderzył, ale został zablokowany. Piłka doleciała jeszcze do Kubickiego, który z półobrotu strzelił nad poprzeczką. 


ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ Z MECZU

Lechia miała przewagę

W 55. minucie Paixao świetnie wypuścił piłkę w stronę Diabate, najbardziej aktywnego zawodnika Lechii w pierwszej połowie. Malijczyk oddał strzał. Niecelny.

Minutę później z około 7 tysięcy gardeł gdańskich fanów (mecz obejrzało oficjalnie 7,7 tysięcy osób) wydobyło się głośne "Jeeest". Środkowy obrońca Lechii Joel Abu Hanna strzelił, obronił prawą ręką Dante Stipica, do dobitki ruszył Kristers Tobers. Trafił do siatki, ale był na spalonym. Sędzia Jarosław Przybył gola słusznie nie uznał. 

Przez kilkanaście minut Lechia naciskała, próbował bramkarza gości pokonać m.in. Zwoliński, który raz blokowany przez obrońcę uderzał piętą, raz po błędzie Daniela Dąbrowskiego znalazł się w sytuacji sam na sam ze Stipicą (bramkarz był szybszy).  

W 79. minucie w zamieszaniu podbramkowym Grosicki cztery metry od bramki strzelał, Kuciak wyszedł do strzału, nogą wybił. Było bardzo bardzo groźnie. 

W 82. minucie rajd Grosickiego lewą stroną, wgrał w pole karne, piłkę do siatki wbił po samobójczym strzale Abu Hanna. 0:1.

Lechia nie zdołała już zmienić rezultatu. Gdańszczanie mecz przegrali, ale dali nadzieję, że nie wszystko stracone. Do rozegrania jeszcze 6 meczów, do zdobycia 18 punktów. Najbliższy rywal: Cracovia w sobotę, 22 kwietnia, na Polsat Plus Arenie Gdańsk. 

Lechia Gdańsk - Pogoń Szczecin  0:1 (0:0)

Bramka:

0:1 - Joel Abu Hanna 82' (sam.)
 

Żółte kartki: Kubicki (Lechia) - Łęgowski, Dąbrowski (Pogoń)

Lechia: Dusan Kuciak - Henrik Castegren (90+3' Jakub Bartkowski), Mario Maloca, Joel Abu Hanna, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki, Kristers Tobers (77' Joeri de Kamps) - Bassekou Diabate (77' Dominik Piła), Flavio Paixao (63' Maciej Gajos), Marco Terrazzino (90+3' Kacper Sezonienko) - Łukasz Zwoliński

Pogoń: Dante Stipica - Linus Wahlqvist (63' Mariusz Malec), Danijel Loncar, Benedikt Zech, Leonardo Koutris - Mateusz Łęgowski (58' Pontus Almqvist), Damian Dąbrowski - Wahan Biczachczjan (85' Konstantinos Triantafyllopoulos), Sebastian Kowalczyk, Kamil Grosicki - Alexander Gorgon (58' Luka Zahović)

 

TV

Marta solidarna