
Spotkanie odbędzie się w czwartek, 24 września, w Warszawie o godz. 20.30. Faworytem są gospodarze, którzy w ostatniej kolejce ligowej rozgromili na wyjeździe Ruch Chorzów 4:1. Było to pierwsze zwycięstwo w ekstraklasie stołecznej drużyny po porażce i dwóch remisach.
- Nasi piłkarze są przyzwyczajeni do zwycięstw i zwykle wygrywają, dlatego gdy to się nie udaje, zespół nie jest zadowolony. Po meczu w Chorzowie byliśmy szczęśliwi. Przeciwko Ruchowi pokazaliśmy dobrą jakość, wysokie tempo, wspaniałe gole – cieszy się Henning Berg, trener Legii.
- Legia zagrała dobre ligowe spotkanie, jako zespół ma dużą pewność siebie. Legia to polski Bayern Monachium, jeśli jest w formie to może pokonać z łatwością każdego – ocenia rywala Thomas von Heesen, szkoleniowiec Lechii. - Ale my nie możemy się tego obawiać. Musimy zagrać tak, żeby sprawić Legii jak najwięcej trudności.
Obaj trenerzy mają problemy z zestawieniem optymalnego składu, gdyż kilku graczy ma problemy zdrowotne lub jest bez formy.
W Legii z urazami walczą ciągle Michał Pazdan, Tomasz Jodłowiec, Ondrej Duda czy Michał Żyro, choć może okazać się, że jeden czy dwóch z wyżej wymienionych pojawi się w czwartek na murawie przy ul. Łazienkowskiej.
- Nie wiemy jeszcze, kiedy ci piłkarze będą do naszej dyspozycji. Na pewno nie będzie tak, że przeciwko Lechii wystawimy rezerwy, chcemy wygrać każdy mecz. W Pucharze Polski chcemy dotrzeć do finału – przekonuje Berg.
W Lechii na pewno nie wystąpi Grzegorz Kuświk, który ma problem z udem. Być może zagrają powracający do zdrowia Piotr Wiśniewski, Adam Buksa lub Jakub Wawrzyniak - wszystko się wyjaśni na krótko przed meczem.
- Nie ma sensu wystawiać do gry zawodników, którzy odbyli zaledwie jeden czy dwa treningi po kontuzji i mają sił na 20 minut. Ja potrzebuję takich zawodników, którzy będą w stanie wytrzymać pod względem fizycznym całe spotkanie – podkreśla von Heesen
Zdecydowanym faworytem pojedynku jest Legia. Zwycięstwo Lechii będzie sensacją. Początek - w czwartek, 24 września, o godz. 20.30.
- Może czwartkowy mecz będzie czymś w rodzaju przełomu? Dobra gra przeciwko uznanej drużynie zawsze dużo pomaga, dodaje pewności siebie – zastanawia się von Heesen.
Biało-zieloni zaraz po meczu wracają do Gdańska. W niedzielę, w spotkaniu o ligowe punkty podejmą Zagłębie Lubin, aktualnie czwarty zespół ekstraklasy, który w środę w Pucharze Polski pokonał na wyjeździe Jagiellonię Białystok 2:0 i awansował do kolejnej rundy tych rozgrywek.
Dodajmy jeszcze, że trener von Heesen na początku października będzie musiał zwolnić kilku zawodników z treningów. Powołania do swoich drużyn narodowych (seniorskich i młodzieżowych) otrzymali: napastnik Lukas Haraslin do reprezentacji Słowacji U-21, Adam Buksa i Paweł Stolarski do reprezentacji Polski U-21 a obrońca Rudinilson do kadry narodowej Gwinei Bissau. Do tego doliczyć trzeba Ariela Borysiuka, Sławomira Peszko i być może Sebastiana Milę, którym zaproszenia na eliminacyjne mecze reprezentacji Polski do Euro 2016 wyśle zapewne selekcjoner Adam Nawałka.
LECHIA – LEGIA W PUCHARZE POLSKI
16.11.1952 LECHIA – Legia Warszawa 3:0 (0:0)
Bramki: Wawrzusiak 2 (65, 69), Kokot II (88)
29.09.1955 Legia Warszawa – LECHIA Gdańsk 5:0 (3:0)
Bramki: Kempny 3 (2, 8, 52), Pohl (32), Słaboszowski (75)
21.11.1965 LECHIA – Legia Warszawa 0:2 (0:0)
Bramki: Skurzyński (50), Apostel (68)
24.08.1975 LECHIA – Legia Warszawa 1:1 (0:1, 1:1, 1:1) karne 5:6
Bramki: Korynt (71) – Deyna (38)
2.04.2008 Legia Warszawa – LECHIA 1:0 (0:0)
Bramka: Wawrzyniak (64)
9.04.2008 LECHIA – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Roger (86)
6.04.2011 LECHIA – Legia Warszawa 0:1 (0:0)
Bramka: Kucharczyk (88)
20.04.2011 Legia Warszawa – LECHIA 4:0 (2:0)
Bramki: Pietrowski (24-samobójcza), Vrdoljak (63), Bąk (77-samobójcza), Kucharczyk (79)