Dwie bramki dla Lechii padły już na początku meczu, co pozwoliło gdańszczanom na kontrolowanie gry i utrzymanie zwycięskiego wyniku do ostatniej minuty. Obie strzelił Flavio Paixao i obie by nie padły, gdyby nie przebojowość 22-letniego gdańskiego napastnika z Mali, Bassekou Diabaté.
- 5 minuta - Diabaté jest w lewym narożniku pola karnego Warty, dostaje piłkę i próbuje przebić się z nią bliżej bramki. Najpierw udany zwód, potem drugi, ale piłka odbija się od nogi obrońcy - odskakuje bliżej środka bramki, pod nogi Flavio Paixao. I Flavio pokazał się z mistrzowskiej strony. Obrócił się w kierunku prawego słupka, huknął prawą nogą w górny róg. Wspaniały gol. 1:0 dla Lechii.
I dobrze się stało, że to właśnie Paixao zdobył tę bramkę - wybitny napastnik strzelił w ten sposób gola numer 1000 w historii występów Lechii w Ekstraklasie.
Dla Flavio była to jednocześnie zdobycz nr 99 w osobistej karierze na boiskach polskiej Ekstraklasy. Niebawem dane mu było strzelić setną.
- W 17. minucie karny po faulu na Diabaté. Paixao mocno strzelił w lewy górny róg, zmylony bramkarz rzucił się w prawo - piłka zatrzepotała w siatce. Gol numer 100. - niewielu zawodników w Ekstraklasie ma takie osiągnięcie, wszyscy dotąd byli Polakami. Flavio jest pierwszym obcokrajowcem z “setką”.
Jak grała Warta? Nieźle, mogła nawet strzelić swoją bramkę. Goście nie dali się wyraźnie zdominować, ale z drugiej strony Lechia zasłużyła na to zwycięstwo. Mogło być 3:0, nawet 4:0.
Bardzo ważny mecz. Lechia jest na czwartej pozycji w tabeli Ekstraklasy, co gwarantuje w tym sezonie start w eliminacjach do europejskich rozgrywek europejskich. Mówiąc krótko, jest o co grać. Za Lechią w tabeli znajduje się zespół Piasta Gliwice, która regularnie zdobywa punkty i ma realne szanse na wyprzedzenie Biało-Zielonych. Obie drużyny dzieli pięć punktów różnicy. Do końca sezonu zostały cztery ligowe kolejki - można w nich zdobyć maksymalnie 12 punktów. Nawet wygrana we wszystkich czterech meczach może nic nie dać Piastowi, jeśli tylko Lechia w tym samym czasie zdobędzie 7 punktów (dwa zwycięstwa i remis). Wówczas gdańszczanie utrzymają czwartą pozycję i będą mogli spróbować swych sił w Europie.
Mecze jakie zostały Lechii:
- 30 kwietnia - wyjazdowy z Zagłębiem Lubin
- 8 maja - domowy ze Stalą Mielec
- 14 maja - domowy z Pogonią Szczecin
- 21 maja - wyjazdowy z Rakowem Częstochowa
LECHIA GDAŃSK - WARTA POZNAŃ 2-0 (2-0)
- Bramki: Flavio Paixao 6’, 17’ (rzut karny)
- Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń)
- Żółte kartki: Kacper Sezonienko (Lechia), Jayson Papeau, Daniel Szelągowski, Michał Jakóbowski (Warta)
- Widzów: 6455
LECHIA: Dusan Kuciak - David Stec, Michał Nalepa, Mario Maloca, Rafał Pietrzak - Jarosław Kubicki (83’ Jan Biegański), Maciej Gajos, Jakub Kałuziński (63’ Kacper Sezonienko), Ilkay Durmus (83’ Conrado) - Bassekou Diabate (63’ Egzon Kryeziu), Flavio Paixao (89' Christian Clemens)
WARTA: Jędrzej Grobelny - Jan Grzesik, Łukasz Trałka, Mateusz Kupczak, Aliaksandr Paulavets - Konrad Matuszewski (76’ Jakub Kieł), Michał Kopczyński, Miguel Luis (83’ Mikołaj Rakowski), Jayson Papeau (57’ Daniel Szelągowski) - Frank Casteneda (76’ Michał Jakóbowski), Adam Zrelak (57’ Miulan Corryn)
NASZA FOTOGALERIA Z MECZU: