LOTOS Nord Cup Gdańsk. Kolejne trzy klasy zakończyły rywalizację

W czwartek, 30 czerwca, na LOTOS Nord Cup Gdańsk zakończyły się regaty dla klas ILCA 4, ILCA 6 i ILCA 7. W ciągu trzech dni w Górkach Zachodnich żeglowało ponad 110 żeglarzy. Warunki atmosferyczne nie sprzyjały zawodnikom, mimo to udało się rozegrać po osiem wyścigów w każdej z klas.
01.07.2022
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Dwie żaglówki z jednym żeglarzem na pokładzie, jedna za drugą. Bryza wody wpada na żeglarzy
Warunki na wodzie wymagały bardzo dużych umiejętności technicznych i wyczucia zmian wiatru
fot. Bartosz Modelski

Trudne warunki tylko dla najlepszych

Regaty LOTOS Nord Cup Gdańsk trwają od 24 czerwca do 10 lipca. Przez ten czas na Zatoce Gdańskiej rywalizują żeglarze i żeglarki w ponad 20 klasach. Oczywiście nie wszyscy razem. 

W dniach 28-30 czerwca w Górkach Zachodnich pływali specjaliści klas ILCA 4, ILCA 6 i ILCA 7. Nie mieli jednak łatwego zadania.  

- Przekoszona fala, duże zmiany i wypychający prąd sprawiły, że wielu zawodników zaliczyło falstarty i otrzymywało od sędziów żółte kartki. Takie warunki wymagały bardzo dużych umiejętności technicznych i wyczucia zmian wiatru. Najlepsi byli Ci, którzy te zmiany dobrze zrozumieli - mówią organizatorzy regat. 

LOTOS Nord Cup Gdańsk. Pierwsi żeglarze zakończyli rywalizację

Pływali nie tylko Polacy 

- Regaty były intensywne i ciekawe - mówił Piotr Malinowski z MOS SSW Iława, który ścigał się na ILCA7.  - Super, że przyjechali koledzy z Litwy, bo to bardzo zdopingowało flotę i podniosło poziom wyścigów. Za każdym razem ścigaliśmy się bardzo ciasno i walczyliśmy do ostatnich metrów.

Na najwyższym podium dla klasy ILCA 7 stanął Martis Pajarskas (LBS), drugie miejsce zajął Radvilas Janulionis (BANGPUTYS), a na trzecim uplasował się Stanisław Klimaszewski (Energa Giżycka Grupa Regatowa). 

Czarna flaga i falstarty

Nie było łatwo także w klasie ILCA 6, w której niemal każdy start odbywał się na czarnej fladze, a komisja nie pozwalała na żadne błędy.

- Wyścigi były trudne: wiało, było dużo zmian, fal i bardzo bujało - relacjonowała Zosia Wójcik z ILCA 6 (KU AZS Uniwersytet Warszawski). - Mi udało się uniknąć falstartu, ale około trzydziestu osób z całej floty nie miało tego szczęścia. 

Szczęście i umiejętności najwyraźniej mieli zwycięzcy stawki ILCA6. W klasyfikacji generalnej pierwsze miejsce zdobył Tomasz Bendlewski (ŻLKS Kiekrz), drugie Nawojka Ślusarska (PKM LOK Poznań) i a trzecie Mateusz Gigielewicz (Energa Giżycka Grupa Regatowa). 

Najważniejsze to nie zepsuć startu

O trudach wyścigów w ciężkich warunkach opowiadała po odebraniu nagrody za zdobycie pierwszego miejsca w całej flocie ILCA 4 Blanka Bobula (Jacht Klub Kotwica Tarnobrzeg). 

- Było naprawdę ciężko więc tym bardziej jestem zadowolona, że udało mi się wygrać te regaty - cieszyła się Blanka. -  Cały czas trzeba było być skupionym, myśleć i rozglądać się co się dzieje. Łatwo było zepsuć start, bo był duży prąd, który nas spychał. I były duże fale, więc trzeba było mocno pracować sterem i szotami na halsówce. Walka była zacięta i każdy dawał z siebie wszystko. 

Na drugim miejscu w klasie uplasował się Rafał Balicki, a na trzecim Hanna Rogowska, oboje z CHKŻ Chojnice.

Co dalej na LOTOS Nord Cup Gdańsk?

Już od piątku, 1 lipca, miasteczko regatowe opanują deski z żaglem, bo regaty zaczyna klasa Windfoil. 

Natomiast w sobotę, 2 lipca, zaplanowano wyścig o Bursztynowy Puchar Neptuna dla wszystkich żeglarskich klas. Te przybrzeżne regaty można obserwować z brzegu, gdyż trasa wiedzie ze startu w okolicy plaży Stogi wzdłuż Gdańskich plaż, aż do boi zwrotnej przy molo w Sopocie i z powrotem na Stogi

Szczegółowe wyniki dostępne TUTAJ.

 

TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku