• Start
  • Wiadomości
  • John Carver o licencji: piłkarzom i mi został tylko futbol

John Carver o braku licencji: piłkarzom i mi został tylko futbol

Lechia Gdańsk odwołała się od decyzji Komisji ds. Licencji Klubowych PZPN o nieprzyznaniu jej licencji na grę w Ekstraklasie w przyszłym sezonie. Tymczasem drużyna gra w niedzielę, 4 maja, mecz wyjazdowy z Cracovią. Trener John Carver robi wszystko, żeby jego piłkarze koncentrowali się na meczu, a nie sprawach pozaboiskowych: - Czasem najlepszą odskocznią od wszystkich innych problemów jest futbol.
30.04.2025
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
trener na stadionie
Trener Biało-Zielonych na stadionie Lechii
fot. Piotr Wittman/gdansk.pl

Carver: futbol pozwala zapomnieć 

Sytuacja angielskiego trenera Lechii jest nie do pozazdroszczenia. Obiecano mu transfery, a transferów nie było. Klub kilka razy w trakcie sezonu zalegał z wypłatami dla piłkarzy i pracowników. Już raz zawieszono Lechii licencję, a teraz zdarzyło się to ponownie. Do tego Carver ma bardzo młody, niedoświadczony zespół. 

Co zrobić w tej sytuacji? Carver nie ma innego wyjścia, musi powtarzać jak mantrę: - Liczy się tylko futbol, liczy się tylko futbol.    

Tak było i tym razem. Carver, w czasie środowej konferencji prasowej przed niedzielnym meczem z Cracovią, powiedział: - Brakiem licencji zajmują się ludzie na górze. Ja się skupiam na futbolu. Czasem, w trudnych momentach, futbol potrafi być odskocznią od innych problemów. Nasz cel jest niezmienny: pozostać w Ekstraklasie. Nie mamy wpływu na decyzję Komisji ds. Licencji. Mamy tylko wpływ na to, co się zdarzy w niedzielę na boisku.

Lechia Gdańsk bez licencji na przyszły sezon Ekstraklasy

"W piłce widziałem już wszystko"  

W kuluarach mówi się, że Lechia musi przedstawić dokumenty, które poświadczą, że może liczyć w przyszłym sezonie na długofalową współpracę z podmiotem, który zapewni jej stabilność finansową. Czy takie zapewnienia się znajdą i kto da Lechii takie gwarancje? 

Komisja ds. Licencji PZPN musi się zebrać do 15 maja i podjąć decyzję w sprawie Lechii. Ciężko przewidzieć, co się wydarzy.  

John Carver: - Przecież ja nie mam na to wpływu. Robię, co do mnie należy w tej trudnej sytuacji. Kocham futbol i na nim się koncentruję. Wiele klubów - nie tylko Lechia - ma w różnych momentach istnienia kłopoty finansowe. Tak było w przeszłości, tam będzie w przyszłości. Lechia nie jest jedyna. 40 lat jestem w piłce i naprawdę widziałem już wszystko. 

Jak zmotywować zespół w sytuacji niepewności o jutro? Carver: - Prezes Lechii Paolo Urfer jest optymistą. Ma nadzieję, że licencja zostanie jednak przyznana. Rozmowa z nim mnie uspokoiła. Uczciwie powiedzieliśmy też zawodnikom i sztabowi, co się dzieje. Szczerość jest tu kluczowa. Ja jestem trenerem i pewnie sprawy nie zależą ode mnie.  

Bobček z naderwanym mięśniem

Tymczasem w meczu z Piastem Gliwice kontuzję odniósł Tomáš Bobček, kluczowy napastnik Biało-Zielonych. 

Carver: - To zła wiadomość, zwłaszcza, że Bobček jest w świetnej formie. Nie wiemy jeszcze, na ile go straciliśmy. Mamy nadzieję, że wróci przed końcem sezonu. Ale wróci do gry dopiero wtedy, gdy będziemy mieli 100-procentową pewność, że jest gotowy. Jego nieobecność daje jednak szansę innym zawodnikom. 

Przypomnijmy, że Lechia nie wygrała meczu na wyjeździe od 17 lutego. Czy uda się to zmienić w Krakowie? Carver: - Mamy strategię i filozofię na Cracovię. Nie gramy źle na wyjazdach, musimy tylko wyeliminować głupie błędy i trzymać się naszej struktury. 

Jedno można powiedzieć na pewno: Johnowi Carverowi zależy na Lechii, na drużynie i na pracy w Gdańsku. Niedługo przekonamy się, czy równie mocno zależy też innym w klubie. 

TV

Wyspa Spichrzów odzyskała dawny blask