
Legia dobra, Legia zła
Lechia jest w strefie spadkowej, na 16 miejscu w tabeli. Do końca będzie walczyć o utrzymanie. Jakiej nadziei się chwytać w tym trudnym momencie? Trener John Carver mówi swoim piłkarzom, że skoro tak dobrze grali w Warszawie na Legii, gdzie stracili bramkę na 1:2 dopiero w 95 minucie, to mogą tam samo dobrze zagrać i w domu, i na wyjazdach w Krakowie i Szczecinie.
- Legia dopiero co wróciła z Londynu, gdzie wygrała z Chelsea - mówi Carver. - I my z nimi graliśmy dobry mecz, przegrany dopiero w ostatnich momentach. Skoro dobrze szło nam przy Łazienkowskiej, to możemy przywieźć także punkty z Krakowa, z meczu z Cracovią i z Pogoni.
Czy Lechia utrzyma się w Ektsraklasie? Analizujemy za i przeciw
Piast zagra z wolną głową
Najpierw jednak mecz domowy z Piastem Gliwice, który jest 10. w tabeli. - Oni będą grać z wolną głową - mówi Carver. - Nie ma na nich presji, bo są bezpieczni. My musimy walczyć o punkty i to są te mecze, które tworzą drużynę i budują kariery młodych, niedoświadczonych zawodników.
Na mecz sprzedano dotąd około 4,5 tysiąca biletów. Klub spodziewa się około 6,5 tysiąca w sobotę. Niestety, z powodu kłopotów finansowych, klub wycofał pociąg SKM dla kibiców, jadący z Gdańska Głównego do stacji Gdańsk Stadion-Expo. Trzeba więc jechać albo samochodem albo tramwajem.
Nie potrząsać ulem
Główne motto Carvera - liczy się tylko najbliższy mecz.
- Nie myślimy o wszystkich meczach, myślimy tylko o tym nadchodzącym - mówi trener. - Zawodnicy mają wysokie poziomy energii. Wierzymy w to, co robimy. Ostatnie mecze to była huśtawka emocjonalna - najpierw wygrana ze Stalą 3:2 w końcówce, potem porażka z Legią 1:2 też w końcówce. Z euforii w rozpacz. Ale emocje są w drużynie stabilne, mamy w zespole dobrego ducha. Mentalnie i fizycznie jesteśmy w dobrym miejscu. Musimy się cieszyć grą. Nie działa na nas efekt mrożący przed kluczowym meczem. Wiemy, jaki jest futbol: jednego dnia jesteś szczęśliwy, drugiego - podłamany.
Sztab w ostatnich tygodniach stara się zachować spokój. Mogą o tym świadczyć znamienne słowa asystenta Carvera - Radosława Belli - wypowiedziane po meczu ze Stalą Mielec. W przerwie Lechia przegrywała 0:2, aby w końcówce strzelić trzy gole i wygrać.
Bella, pytany czy w przerwie Carver i on krzyczeli w szatni na zawodników, by ich zmotywować, powiedział: - Nie. To by było jak potrząsanie ulem. Tego się nie robi.
A więc sztab stawia na spokój.
Minuta ciszy dla papieża Franciszka
Przed sobotnim meczem zapadnie na stadionie minuta ciszy dla papieża Franciszka, który zmarł 21 kwietnia o godz. 7.35 w Watykanie w wieku 88 lat. Ciekawostka - papież, który pochodził z Argentyny, był kibicem klubu piłkarskiego San Lorenzo z robotniczej dzielnicy Buenos Aires. Klub 15 razy był mistrzem Argentyny. Papież Franciszek do końca życia opłacał składkę kibicowską. Stadion San Lorezno niedługo nosić będzie imię papieża.