Wielu zaproszonych gości
W uroczystości w siedzibie MIIWŚ uczestniczyli m.in. Lech Parell - szef Urzędu do Spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych, Agnieszka Pomaska - posłanka, Marek Wałuszko - dyrektor gdańskiego oddziału TVP, Magdalena Czarzyńska-Jachim - prezydent Sopotu, Rudolf Schuberth - piosenkarz.
Miasto reprezentowali m.in. Piotr Grzelak - zastępca prezydent Gdańska ds. zrównoważonego rozwoju i gospodarki i radna Kamila Błaszczyk.
Jubileusz uświetnił występ absolwentki liceum Natalii Capelik-Muianga.
ZOBACZ GALERIĘ ZDJĘĆ Z JUBILEUSZU 80-LECIA "JEDYNKI":
Trudne powojenne porządki
Pierwsze dni, tygodnie i miesiące "ogólniaka" w centrum Gdańska opisuje barwnie w swoich wspomnieniach Bernard Janik, jego pierwszy dyrektor.
W dniu 8 kwietnia 1945 roku powróciłem do wyzwolonego Gdańska w towarzystwie mego kolegi mgr Józefa Wełniaka. Zgłosiliśmy się do grupy operacyjnej Ministerstwa Oświaty, na czele której stał dr Stanisław Turski, późniejszy rektor Politechniki Gdańskiej.
Na odbytych naradach ustalono jako pierwsze i najważniejsze zadanie: zabezpieczenie gmachów szkolnych.
Wewnątrz budynku szkolnego przy Wałach Piastowskich 6 zastaliśmy kompletny chaos. Po kątach leżała porzucona broń wojskowa, amunicja, mundury i przykryte zwłoki kilku żołnierzy niemieckich. Na korytarzu parterowym sterczały kopce piasku przeciwpożarowego, rozbitego szkła okiennego, leżały deski, pale, drągi, papiery różnego gatunku i przeznaczenia – słowem wielkie śmietnisko, przez które trudno było przejść. Od wybuchu rzuconych bomb lotniczych wypadły wszystkie szyby z okien gmachu szkolnego. Na szkołę spadły trzy bomby, niszcząc salę gimnastyczną, część frontową oraz salę fizyki.
Obok zniszczeń zobaczyliśmy jednak coś, co rozgrzało nasze serca. W sali przyrodniczej na parterze zachowały się bogate i wartościowe zbiory m.in. bezcenne kolekcje owadów i motyli. Również gabinety fizyki były bogato wyposażone. Pracownia chemii posiadała obfity zbiór odczynników, spory zapas szkła i sprzętu do ćwiczeń.
To bogactwo pomocy szkolnych dodało nam otuchy nie tylko do dalszej, sprawnej akcji zabezpieczenia tego cennego mienia szkolnego, ale stanowiło zarazem przekonywający nas powód do powzięcia ostatecznej decyzji – tu zostaniemy!
Już po miesiącu mozolnego sprzątania uporządkowaliśmy wszystkie korytarze i sale klasowe na parterze i na pierwszym piętrze. Własny i zdobyty sprzęt zaspokajał najprymitywniejsze, chwilowe potrzeby szkoły, służył do wyposażenia zaledwie trzech klas.
- czytamy we wspomnieniach Bernarda Janika, opublikowanych z okazji zjazdu absolwentów I LO 26 kwietnia 1975 r.
Komunikaty na drzewach
Pojawił się jednak problem ogłoszenia zapisu młodzieży do szkoły, ponieważ drukarnie nie były jeszcze czynne, a prasa codzienna jeszcze się nie ukazywała.
Wpadliśmy na „genialny” pomysł: przybijaliśmy ręcznie napisane ogłoszenia o zapisie młodzieży do starych, pięknych drzew lipowych na Alei Zwycięstwa. Już po kilku dniach napływały zgłoszenia. Jako pierwsze zapisały się dwie siostry Ptakówny, z których Krystyna złożyła maturę w 1948 roku.
W dniu 7 czerwca 1945 r., w dniu rozpoczęcia nauki szkolnej, w I Państwowym Gimnazjum i Liceum w Gdańsku było 105 zgłoszeń.
Im bliżej września, początku nowego roku szkolnego, tym liczniej zgłaszała się młodzież do szkoły. Łączyło to się z dużym napływem osiedlającej się w Gdańsku ludności polskiej. Bardzo radosnym dla nas zjawiskiem były liczne zgłoszenia naszych uczniów Gimnazjum Polskiego Macierzy Szkolnej w Gdańsku. Niektórzy z nich przetrwali obozy koncentracyjne, inni wrócili z wygnania, z przymusowej pracy – wszyscy zachowali wierność Polsce.
Chcesz się uczyć, skombinuj krzesło
Organizatorom placówki mocno dawał się we znaki brak podstawowych mebli szkolnych.
Gdy nawał uczniów spotęgował się, przyjmowanie trzeba było uwarunkować w ten sposób, że uczeń może być przyjęty, jeżeli przyniesie „coś” do siedzenia. I tak zebrano: krzesła wyplatane, wyściełane, wykładane, salonowe, kuchenne, pół-foteliki, taborety, taboreciki itd. – klasy przedstawiały coś w rodzaju muzeum antycznych mebli.
W takich warunkach w dniu 4 września rozpoczęto nowy rok szkolny 1945/1946 przy 540 uczniach w 16 oddziałach, tj. dziewięciu klasach ciągu normalnego, siedmiu klasach ciągu skróconego.
Siła charakteru uczniów
Bernard Janik wspomina też, że remont budynku szkoły zaczął się w październiku 1945 r.
Do grudnia dach budynku szkolnego był nadal uszkodzony, a deszcze jesienne przeciekały do niżej położonych sal klasowych, a nawet dotarły do gabinetu dyrektora na parterze. Cały gmach szkolny był nadal bez szyb, wiatr jesienny hulał bezkarnie po wszystkich korytarzach, nieoszklonych jeszcze klasach, gabinetach. Brak prądu elektrycznego spowodował, że młodzież ciągów skróconych siedziała w zimnych, ciemnych klasach, trzymając w jednej ręce pióro, zasłaniając drugą ręką palącą się świecę przed wiatrem.
W połowie grudnia oszklono klasy, doprowadzono prąd. Radość. Gdy zaś z kaloryferów rozchodziło się po klasach i korytarzach szkoły ciepło, uważaliśmy, że doszliśmy do szczytu komfortu.
Podkreślił jednocześnie, że "choć to brzmi może niewiarygodnie – im cięższe były warunki pracy w szkole, tym lepsza była frekwencja uczniów".
Liceum, które jest kuźnią elit dla Gdańska i Polski. "Topolówka" ma 80 lat!
Dawniej z patronatem świętych
I LO mieści się w dawnym budynku Szkoły św. Piotra i Pawła.
Pierwsze wzmianki o niej pochodzą z 1436 r., kiedy Rada Miejska powołała w niej stałego nauczyciela w miejsce dotychczas dochodzących. W 1457 r. zwana już starą szkołą (der alden Schulen), po wschodniej stronie pobliskiego kościoła przy ul. św. Piotra.
Siedziba Szkoły św. Piotra i Pawła przy Hansaplatz (ul. Wały Piastowskie) została zbudowana w latach 1901–1904. Powstała według projektu Karla Kleefelda, z wykorzystaniem form architektury gotyckiej. Posiadała 59 klas i gabinetów, aulę ozdobioną obrazem Karla Zinglera przedstawiającym wodowanie pancernika oraz osobnym budynkiem gimnastycznym.
Gmach wzniesiony został na skomplikowanym planie, zbliżonym w kształcie do litery V. Szkoła stanowiła wówczas część kompleksu budowli mieszczących instytucje naukowo-kulturalne: Archiwum Państwowe i Bibliotekę Miejską.
I LO jest wyjątkowe, ponieważ ...
W gronie kilkunastu tysięcy absolwentów LO są między innymi wybitni samorządowcy i politycy: Paweł Adamowicz (1965-2019), Aleksander Hall (ur. 1953), Grzegorz Grzelak (ur. 1953), Arkadiusz Rybicki (1953-2010), Agnieszka Pomaska (ur. 1980), Jacek Starościak (1947-2021) i Donald Tusk (ur. 1957), naukowcy: literaturoznawczyni Małgorzata Czermińska (ur. 1940), lekarz Krzysztof Narkiewicz (ur. 1962), reżyser teatralny Krzysztof Babicki (ur. 1956), duszpasterz środowisk twórczych Archidiecezji Gdańskiej ks. Krzysztof Niedałtowski (ur. 1959), fotoreporter Maciej Kosycarz (1964-2020) oraz muzyk Krzysztof Skiba (ur. 1964).
Źródło fenomenu “Jedynki” próbujemy rozgryźć z jej dyrektorką Elżbietą Krupą-Grabowską, która pełni to stanowisko od 11 lat, a sama jest absolwentką II LO w Gdyni.
- Bez dwóch zdań, to na pewno genius loci. Szkoła była przez lata świadkiem wydarzeń historycznych. Tych wspaniałych, które zbudowały wolną Polskę, ale też i tych dramatycznych. To najbardziej znane zdjęcie czołgu, wykonane przez Chrisa Niedenthala, jest właśnie na tle naszej “Jedynki” - opowiada.
Elżbieta Krupa-Grabowska jest też przekonana, że o niepowtarzalności szkoły przesądza nie tylko jej lokalizacja w sąsiedztwie historycznej Stoczni Gdańskiej. Ciekawostką jest, że to właśnie ten zakład ufundował “Jedynce” sztandar z okazji nadania imienia Mikołaja Kopernika 25 kwietnia 1964 r. Na ozdobnej chorągwi szkoły wyhaftowano motto: „W słońce jutra otworzymy bramy”.
- Tu z pokolenia na pokolenie przychodzą nauczyciele, którym zależy na tym, żeby stworzyć kapitał społeczny. Mają takie podejście do pracy, że nie tylko kształcą do przyszłej kariery zawodowej, ale też wychowują do życia społecznego. I mamy też oczywiście zaangażowanych i aktywnych uczniów, którym nie wystarcza tradycyjna edukacja i przygotowanie do matury, ale chcą czegoś więcej. Sami mają mnóstwo różnych propozycji na zajęcia dodatkowe, pozalekcyjne. Tylko w ten sposób można rozwijać ich uzdolnienia - wyjaśnia.
Na przekór systemowi i utartym schematom
Lista zajęć pozalekcyjnych w I LO jest rzeczywiście imponująca. Obejmuje ok. 20 propozycji m.in. Roboilo, mecze matematyczne, chór, odyseje umysłu, koło miłośników fantastyki KEFIR, artystyczne i teatralne, filozoficzne, a także kilka sportowych, wśród nich badminton, siatkówka, koszykówka i cheerleaderki.
- Oprócz tego, że mamy Debaty Oxfordzkie w języku polskim i w języku angielskim, to nasi uczniowie budują roboty. W tym roku w sierpniu byli na przykład dwukrotnie w Chinach na światowych turniejach robotów, gdzie zajęli 4. i 5. miejsca. Każdy uczeń z klas trzecich wykonuje jakiś projekt popularno-naukowy i badawczy. Efektem tego są chociażby specjalne strony internetowe. Ale też w ubiegłym roku uczniowie zbudowali rakietę we współpracy z Polskim Towarzystwem Rakietowym. I to są nasze inicjatywy, wspierane od wielu lat przez sponsorów i Radę Rodziców. Tego nie ma w żadnej innej szkole - wymienia najważniejsze sukcesy “Jedynki” jej dyrektorka.
Trzeba wiedzieć, że realizując tak bogaty program nauczania "Jedynka" wykracza poza przyjęte normy w oświacie.
II LO kończy 80 lat. To najstarszy "ogólniak" na Wybrzeżu
- To, co my robimy, jest wbrew systemowi edukacyjnemu. System nas nie wspiera, bo w jego ramach ma być 35 godzin w tygodniu dla ucznia, w podziale na 45-minutowe lekcje. Jak w tak okrojonym czasie można naprawdę wspierać uzdolnienia uczniów? - pyta retorycznie Elżbieta Krupa-Grabowska. - Czyli tak, jak w latach "komuny", jesteście wciąż rebelianccy i wywrotowi? - kwitujemy. - Tak, robimy rebelię - przyznaje.
Aby sfinansować przedsięwzięcia mające służyć rozwojowi uzdolnień młodzieży szkoła powołała Fundację Gdańskiej Jedynki. Ta wystąpiła skutecznie o dotacje z budżetu Unii Europejskiej. Na projekt o wartości ponad 196 tysięcy złotych, szkoła dostała w 2025 r. wsparcie unijne na kwotę 182 tys. zł (90 procent).
- To jest ewenement. Żadna szkoła, żadne liceum w Gdańsku, nie miało do tej pory własnego, napisanego przez siebie wniosku w projekcie unijnym, który by finansował zajęcia pozalekcyjne. Uczęszcza na nie około 20 procent uczniów - mówi z dumą Elżbieta Krupa-Grabowska.
Popatrzyć lunetą na gwiazdy
Czego życzyć “Jedynce” z okazji 80. urodzin?
- Funkcjonujemy w budynku zaprojektowanym na potrzeby szkoły. I mimo upływu ponad 100 lat wciąż spełnia standardy. Sale są wysokie i przestronne. Mamy szerokie korytarze. Wszystko jest świetnie doświetlone. Szkoła jest doskonale położona, bo ma dziedzińce od południa. Natomiast wiadomo, że ten budynek wymaga wciąż remontu i naprawy, ponieważ jest zabytkiem. Na pewno jest nam potrzebna nowoczesna pracownia dla robotyków, aby uczniowie mogli nadal pielęgnować swoje pasje w tej dziedzinie - odpowiada dyrektorka szkoły.
Ale ma też inne, ciche marzenie. Chciałaby doprowadzić do odtworzenia obserwatorium astronomicznego, które do 1945 r. znajdowało się w specjalnie do tego celu wybudowanej wieży. - To idealnie wpisywałoby się w to, co robimy teraz i czym się interesują nasi uczniowie - podsumowuje Elżbieta Krupa-Grabowska.
To jeden z najstarszych "ogólniaków" w Gdańsku. VI LO świętowało jubileusz 75-lecia
LISTA DYREKTORÓW I LICEUM OGÓLNOKSZTAŁCĄCEGO:
- Bernard Janik (1945–1948)
- Dominik Wysocki (1949–1961)
- Maria Rut (1961–1972)
- Mirosława Skrok (1972–1982)
- Regina Honchera (1982–1990)
- Teresa Trzebiatowska–Data (1990–2001)
- Andrzej Nowakowski (2001–2014)
- Elżbieta Krupa-Grabowska (2014 - obecnie)
PROGRAM OBCHODÓW 80-LECIA I LO:
Piątek, 3 października
- 10.00 - Msza w intencji absolwentów i pracowników I LO, odprawiona przez ks. Krzysztofa Niedałtowskiego (kościół św. Jana)
- 12.00 - Gala jubileuszowa (liczba miejsc ograniczona), prowadzenie: Kinga Bona i Zuzik Matczak (aula Muzeum II Wojny Światowej), w programie m.in. opowieść o szkole i nauczycielach z udziałem zaproszonych gości: dr. Jana Hlebowicza autora książki o I LO, Igora Chomiaka (ucznia szkoły), koncert absolwentki Natalii Capelik Muyangi
- 13.30- 17.00 - Spotkania w szkole dla wszystkich chętnych
- 15.00 - Uroczyste mocowanie gwoździ nowego sztandaru szkoły ufundowanego przy wsparciu absolwentów (aula)
- 20.00 - Bal absolwentów (Hotel Almond, dla posiadaczy biletów)
Poza tym, w budynku I LO: wystawa gazetek szkolnych, historycznych zdjęć, prezentacja wspomnień nadesłanych przez absolwentów, pokazy filmów z różnych lat.