Dobro i bezpieczeństwo najważniejsze
O sprawie poinformowała w czwartek, 4 stycznia, Polska Agencja Prasowa. Wkrótce po tym prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz wydała oświadczenie:
Kiedy otrzymałam informację o możliwości popełnienia przestępstwa na szkodę młodej osoby, przez byłego pracownika Urzędu Miejskiego, od razu poleciłam zawiadomić organy ścigania.
Młodej osobie oraz jej rodzinie zaoferowałam pomoc psychologiczną i prawną.
Dobro oraz bezpieczeństwo dzieci i młodzieży to sprawa nadrzędna. Nie ma zgody na krzywdzenie drugiego człowieka, zwłaszcza niepełnoletniego, któremu od nas, dorosłych, należy się troska i opieka. Ufam, że wymiar sprawiedliwości szybko i rzetelnie wyjaśni wszystkie okoliczności tej sprawy, zapewniając młodej osobie bezpieczeństwo i ochronę jej prywatności - Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Miał to zrobić, gdy nie pełnił już funkcji
Według rzeczniczki prasowej Prokuratury Okręgowej w Gdańsku, Grażyny Wawryniuk, postępowanie w tej sprawie zostało zainicjowane zawiadomieniem skierowanym przez zastępczynię prezydenta miasta Gdańska - na podstawie informacji przekazanych przez osobę pokrzywdzoną.
Prokuratura potwierdza, że w chwili czynu oskarżony Piotr K. nie pełnił żadnych funkcji w Urzędzie Miasta w Gdańsku, bowiem w 2020 r. podał się do dymisji.
W akcie oskarżenia mowa jest o seksualnym wykorzystaniu zależności wobec małoletniego - z art. 199 par. 3 kodeksu karnego: doprowadzenie małoletniego do obcowania płciowego lub poddania się innej czynności seksualnej albo do wykonania takiej czynności, poprzez nadużycie zaufania lub udzielenie mu korzyści majątkowej lub osobistej, albo jej obietnicy. Za przestępstwo takie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
W pomorskich sądach brakuje prawie 100 ławników, trwa nabór uzupełniający
Zakaz kontaktu i zbliżania się do pokrzywdzonego
Zawiadomienie wpłynęło do prokuratury 19 lipca 2021 r. Śledztwo zostało wszczęte 2 sierpnia 2021 r. w Prokuraturze Rejonowej Gdańsk-Oliwa.
Zarzut popełnienia czynu przedstawiono Piotrowi K. 25 kwietnia 2022 roku. Podejrzany nie przyznał się do jego popełnienia i odmówił złożenia wyjaśnień.
Prokurator zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci zakazu kontaktowania się z pokrzywdzonym w jakiejkolwiek formie oraz zakazu zbliżania się do pokrzywdzonego na odległość mniejszą niż 50 metrów.
Akt oskarżenia prokurator skierował do sądu 30 grudnia 2022 roku.
Pierwszą rozprawę wyznaczono na 13 grudnia, jednak oskarżony nie stawił się w sądzie - do rozpoczęcia procesu wówczas nie doszło, ponieważ nie było potwierdzenia, że oskarżony został prawidłowo powiadomiony o wokandzie.
Rozmowy Agnieszki Michajłow. "Nie tracę nadziei, że w Polsce powróci praworządność"
Sprawa utajniona ze względu na dobro osób
Roman Nowosielski, adwokat Piotra K. podkreśla, że proces jego klienta toczy się z wyłączeniem jawności, dlatego też przekazanie jakichkolwiek szczegółów w tej sprawie nie jest możliwe. Zdaniem obrońcy, jego klient "nie dopuścił się czynu objętego aktem oskarżenia".
Z uwagi na charakter przestępstwa, sprawa będzie rozpatrywana za zamkniętymi drzwiami. Chodzi o dobro osób w niej uczestniczących, przede wszystkim o dobro domniemanej ofiary - nie ujawniono nawet jej wieku.
Publicznie podana zostanie jedynie treść wyroku.
Sędzia Igor Tuleya: "Odkryliśmy, że kwestia wolnych sądów nie jest obywatelom obojętna"