• Start
  • Wiadomości
  • Budżet Obywatelski w Gdańsku. Co zmienić i poprawić w przygotowaniach do kolejnej edycji?

Budżet Obywatelski w Gdańsku. Co zmienić i poprawić w przygotowaniach do kolejnej edycji?

We wtorkowe popołudnie, 19 stycznia, odbyło się spotkanie konsultacyjne z mieszkańcami, w trakcie którego mogli zgłaszać swoje propozycje ewentualnych zmian, a także opowiedzieć o spostrzeżeniach i doświadczeniach związanych ze zgłaszaniem wniosków czy realizacją zwycięskich projektów BO.
20.01.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
We wtorek, 19 stycznia, mieszkańcy przedstawiali swoje propozycje zmian w zasadach gdańskiego BO
We wtorek, 19 stycznia, mieszkańcy przedstawiali swoje propozycje zmian w zasadach gdańskiego BO
screen z aplikacji Teams

 

Spotkanie odbyło się online, za pomocą aplikacji Teams. Wzięło w nim udział około 30 osób. Poprowadziła je Sylwia Betlej, kierownik Referatu Partycypacji Społecznej i Rad Dzielnic w Urzędzie Miejskim w Gdańsku. Uczestnicy dyskusji zgłaszali różne kwestie, w tym problemy, z którymi spotkali się w ostatnich edycjach BO. Dotyczyły one głównie regulaminu i zasad formalnych BO, a także kwestii organizacyjnych. O czym konkretnie rozmawiano?

 

Mało terenów pod inwestycje

Sylwia Betlej przyznała na wstępie, że z roku na rok ubywa terenów, na których można zrealizować publiczne inwestycje m.in. z BO. Tymczasem zdecydowana większość zgłaszanych przez gdańszczan projektów dotyczy inwestycji infrastrukturalnych, w tym budowy boisk, siłowni zewnętrznych czy placów zabaw.

- Trzeba więc zastanowić się nad tym wyzwaniem, może też nową formułą projektów - zaznaczyła. Nawiązała także do kwestii kosztów, jakie powstają przy każdej nowej infrastrukturze, ale też przy tzw. projektach zielonych.

- Należy bowiem pamiętać, że budowa, montaż urządzeń czy nowe nasadzenia to jeden koszt, i w sumie niewielki w porównaniu z wydatkami w kolejnych latach, ponieważ, przykładowo, zasadzone drzewo trzeba później pielęgnować i utrzymać. Podobnie jest z siłowniami, urządzeniami zabawowymi, itp. Znalezienie środków na utrzymanie tego wszystkiego w dobrym stanie to duże wyzwanie dla miasta, a takich dodatkowych kosztów każdego roku przybywa - tłumaczyła Sylwia Betlej.

 

Koniec z papierową wersją wniosków?

Kilku mieszkańców zaproponowało, by zrezygnować z papierowej wersji wniosków BO. Obowiązek składania projektów w wersji papierowej ma zniechęcać część wnioskodawców. W czasie obecnego stanu pandemii, zdaniem niektórych osób, to niepotrzebne formalności. Zgodnie z ustawą, można zrobić screen takiego wniosku, na którym koniecznie musi znaleźć się minimum jeden podpis poparcia mieszkańca dla danego projektu.

Sylwia Betlej przyznała, że obowiązek składania, poza elektroniczną, także papierowej wersji to wewnętrzna procedura gdańskiego urzędu miejskiego. Niemal co roku w urzędzie odbywa się dyskusja na tym, czy utrzymać ten obowiązek. W związku z propozycją gdańszczanina, urzędnicy ponownie zastanowią się nad tą kwestią.

 
3
Mat. Urząd Miejski w Gdańsku

 

Wygrana tylko najpopularniejszych projektów?

Zgodnie z obecnie obowiązującym regulaminem, do realizacji trafiają te projekty, które otrzymały najwięcej głosów mieszkańców, i przede wszystkim mieszczą się w określonym dla danej dzielnicy budżecie BO. Zdarza się też, i to nierzadko, że realizowane są również projekty, które cieszyły się małym zainteresowaniem, na liście głosowania zajmując np.5, 6 i dalsze miejsca. Jednak ze względu na to, że ich koszt mieścił się w wyznaczonym budżecie, były one także realizowane. Zdaniem części osób takie rozwiązanie jest niesprawiedliwe.

- Mój projekt dostał ponad 1,4 tys. głosów, a nie przeszedł, bo za dużo kosztował. Przeszły natomiast projekty, które miały nieco ponad 100 głosów. Może więc lepiej zaniżać wartość projektu? - pytał jeden z mieszkańców. - Później i tak okazuje się, że koszt jest wyższy niż szacowany przez nas...

- Nigdy nie wiadomo, który projekt wygra. To taka sytuacja, gdzie nie do końca wiadomo, czy można coś zrobić. Jest wstępny pomysł, co zrobić z projektami, które mają duże poparcie, ale nie wygrywają w głosowaniu ze względu na ograniczony budżet. Na razie jednak za wcześnie na konkrety - przyznała Sylwia Betlej.

Kolejny z uczestników dyskusji zasugerował, by wygrywały tylko projekty, które zajęły pierwsze, ewentualnie także drugie miejsce (o ile wystarczy pieniędzy). - To byłoby bardziej sprawiedliwe - ocenił.

- Wykonamy taką symulację, w której wygrywają tylko pierwsze i drugie miejsca. Możliwość wygranej projektów także z dużo mniejszą liczbą głosów wzięła się stąd, że przyjęliśmy zasadę, aby w każdej edycji wykorzystywać jak największy procent środków przeznaczonych na BO, żeby tych pieniędzy za dużo nie zostawało na kolejne lata - wyjaśniała Sylwia Betlej. - Można też, ponownie, podnieść minimalny próg punktów, by dany projekt mógł być realizowany - zaproponowała.

W trakcie spotkania padła także propozycja, by zlikwidować budżety rad dzielnic i tymi pieniędzmi zasilić Budżet Obywatelski. Zdaniem jednego z mieszkańców, BO jest bardziej popularny wśród mieszkańców, i mają oni na niego większy wpływ niż na wydatki rad dzielnic. Sylwia Betlej uznała, że to bardzo radykalny pomysł i raczej mało realny. Przypomniała też, że wysokość BO jest określona ustawowo.

Padł jednak kolejny pomysł, by rada dzielnicy dokładała ze swojego budżetu środki do BO, w sytuacji, gdy np. projekt znajdzie się na drugim lub trzecim miejscu, będzie miał duże poparcie, ale nie wygra, bo jego koszt przekracza pulę środków danej dzielnicy.

- Uważam, że to bardzo dobry pomysł. Tak robi już m.in. Gdynia. Ważne jednak, że by była to opcja dobrowolna, a nie obowiązkowa dla rady - podkreśliła Sylwia Betlej.

 

Kto przeoczył wtorkowe spotkanie, może wziąć udział w wydarzeniu, które zaplanowano online 20 stycznia
Kto przeoczył wtorkowe spotkanie, może wziąć udział w wydarzeniu, które zaplanowano online 20 stycznia
Fot. Dominik Paszliński / www.gdansk.pl

 

Problemy z oruńskim projektem

We wtorek mieszkańcy poruszyli też sprawę zwycięskiego w 2018 roku projektu budowy wieży widokowej na Oruni. Do dziś nie został on zrealizowany. Okazało się, że wieża nie może powstać w wyznaczonym pierwotnie miejscu, po dokładnej analizie okazało się ono terenem osuwiskowym. Pracownicy urzędu znaleźli więc nową lokalizację - w okolicy ujęć wody, za parkiem. Jednak w tym przypadku okazało się, że planowane jest tam utworzenie terenu ochronnego w ramach "Natura 2000".

- Dlatego szukamy kolejnej lokalizacji dla tej wieży. Jeżeli okaże się, że nie uda się jej znaleźć, wówczas urząd zwróci się do Rady Miasta Gdańska o zgodę na rezygnację z tego projekt, a pieniądze przeznaczone na ten projekt wrócą do puli środków BO dla tej dzielnicy - tłumaczyła Sylwia Betlej.

 

W środę, 20 stycznia, odbędzie się kolejne spotkanie konsultacyjne online. Wezmą w nim udział przede wszystkim przedstawiciele gdańskich rad dzielnic. Będzie miało jednak charakter otwarty, w związku z czym będzie mógł w nim uczestniczyć także każdy zainteresowany tym tematem mieszkaniec. Początek o godz. 17.00 - weź udział w spotkaniu poprzez aplikację Teams.

Do 21 stycznia można z kolei wypełniać ankietę online przygotowaną dla mieszkańców Gdańska. Uwagi przyjmowane są także mailowo, pod adresem budzetobywatelski@gdansk.gda.pl. Opinie mieszkańców mogą dotyczyć m.in. procesu składania projektów, głosowania, realizacji, zapisów regulaminu, działań promocyjnych i informacyjnych, ale także innych kwestii związanych z procedurą BO. Zebrane wnioski pozwolą jeszcze lepiej dostosować Budżet Obywatelski do potrzeb oraz oczekiwań mieszkańców.

 

TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki