• Start
  • Wiadomości
  • 25 lat czasopisma "30 Dni". Właśnie ukazał się nowy numer

25 lat czasopisma "30 Dni". Właśnie ukazał się nowy numer

Ćwierć wieku temu, w listopadzie 1998 roku, pojawił się pierwszy numer „30 Dni”, wyjątkowego czasopisma poświęconego Gdańskowi. Pisma o podobnym charakterze wcześniej nie było. Obecnie do sprzedaży trafia już 170. wydanie „30 Dni”.
22.12.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Na zdjęciu widzimy okładkę czasopisma 30 Dni . W centralnej części okładki znajduje się mężczyzna z podniesioną ręką (Donald Tusk), pokazujący symbol zwycięstwa (dwa uniesione palce). Ubrany jest w białą koszulę z emblematem serca na piersi. W tle widać tłum ludzi z flagami, a także różnymi transparentami. W górnej części okładki umieszczony jest tytuł „30 dni” w dużych, czerwonych literach. Na dole strony znajduje się hasło „Z Premierem ku demokracji” oraz dodatkowe informacje takie jak numer wydania. Jest to jubileuszowe wydanie czasopisma.
Okładka 170 numeru "30 Dni". Czasopismo ma już 25 lat!

Inspiracja "Był sobie Gdańsk"

Znakiem rozpoznawczym „30 Dni” zawsze była i jest historia naszego miasta. Inspiracją do powstania czasopisma była seria albumów „Był sobie Gdańsk” wydawanych przez Donalda Tuska, Grzegorza Fortunę i Wojciecha Dudę oraz ukazujący się przez pewien czas kwartalnik „Był sobie Gdańsk”, którego redaktorem był również Grzegorz Fortuna. Albumy i kwartalnik zdobyły niezwykłą popularność i pozwoliły odkryć dawny Gdańsk tysiącom gdańszczan.

Inicjatorem i pomysłodawcą powstania miesięcznika, podobnie jak albumów, był Donald Tusk.

 „30 Dni”, już od pierwszego wydania stało się wielkim wydarzeniem wydawniczym. Pismo przyciągało ciekawymi artykułami, nieznanymi dotąd zdjęciami Gdańska i wysokim poziomem edytorskim.

Na zdjęciu widać dwóch mężczyzn stojących na moście na rzece Motławie. W tle miejska architektura. Mężczyzna po lewej stronie jest ubrany w bordowy płaszcz i ma na głowie czarną, płaską czapkę. Noszi okulary i ma brodę z siwymi włosami. Drugi mężczyzna po prawej stronie ma na sobie ciemnoniebieski płaszcz i również czarną, płaską czapkę. Trzyma czasopismo 30 Dni  z kolorową okładką. Za nimi widać rzekę, most, a także ciekawe, kolorowe budynki, które są częścią starego miasta. Na zdjęciu jest pochmurno i wygląda na zimno.
Redaktorzy czasopisma "30 Dni": Grzegorz Fortuna (obecny) oraz Lech Parell (poprzedni)
Fot. Grzegorz Mehring/gdansk.pl

Paweł Huelle, Stefan Chwin, Mieczysław Abramowicz...

Współpracownikami miesięcznika byli (i są) pasjonaci historii Gdańska. Znakiem rozpoznawczym pisma stały się artykuły m.in. Mieczysława Abramowicza, które bazowały na historycznych zdjęciach tak opisywanych, że tworzyły wręcz całe opowiadania, jednak dokładnie osadzone w realiach obrazu. Stałymi autorami stali się m.in. także Tadeusz Głuszko, który z precyzją przybliżał i przybliża znane budowle i miejsca, ale też odnajduje zapomniane lub nieoczywiste zaułki i peryferia, i Waldemar Borzestowski, którego barwne opowieści mogą dotyczyć wydarzeń czasów napoleońskich, ale też np. wizyty generała de Gaulle’a w Gdańsku. Wiele artykułów specjalnie dla "30 Dni" napisali Paweł Huelle, Stefan Chwin, Jerzy Samp i inni.

Były też fragmenty dzieł literackich (np. Joanny Schopenhauer) czy też wspomnienia dawnych gdańszczan – najczęściej Polaków z Wolnego Miasta.

Redakcja podejmowała poszukiwania, które prezentowano jako bogate w szczegóły opowieści. Teksty tego typu przywołały do współczesnej pamięci takie w zasadzie zapomniane postaci jak Winter, Gralath czy Groddeck. W tamtym czasie dla nikogo nie stanowiło problemu to, co jako wielki problem przedstawiane jest dziś: niemiecka część historii Gdańska.

Inspirujące pomysły, które stały się rzeczywistością

Historia pozostała najważniejszą częścią „30 Dni” do dziś. Jednak w pierwszych latach istnienia pisma bardzo ważne stało się także przedstawianie pomysłów na to, jaki ma być Gdańsk współczesny, czy też w niedalekiej przyszłości. Miesięcznik rozpoczął cykl artykułów, w których prezentowano idee, jak powinno być zabudowane miasto.

Takich publikacji nie było wcześniej w mediach, ani w Gdańsku, ani nawet w ogólnopolskiej prasie specjalistycznej. Teksty poświęcone zabudowie City Forum czy Targu Węglowego wywołały głęboką debatę o architekturze i urbanistyce miasta. „30 Dni” stało się miejscem dyskusji, która z różnym nasileniem w zasadzie trwa do dziś. Bywa ona sprowadzana do kwestii: czy rekonstruować dawną zabudowę czy też budować nowocześnie. W rzeczywistości chodzi jednak o coś więcej.

Na załączonym zdjęciu znajduje się rozłożony dwustronicowy spis treści magazynu lub gazety. Główny tytuł na stronie to „30 dni” i jest prezentowany w dużym, czarnym fontem na białym tle z zielonym akcentem. Spis treści obejmuje różne artykuły i felietony z podanymi tytułami i numerami stron, na które można się odwołać. Przykładowe tytuły to „z Donaldem Tuskiem ku demokracji”, „Nasz ćwierć wieku”, czy „Pokażerca” z orderem Polonia Restituta”. Strony zawierają także miniaturki zdjęć, ilustrujących tematy artykułów, w tym zdjęcia historycznych momentów, postaci publicznych i zgromadzeń ludzi. Na jednym z miniatur jest zdjęcie mężczyzny przemawiającego do tłumu, a na innym zdjęcie zgromadzenia z transparentami. Całość  jest typowym przykładem layoutu używanego w czasopismach.
Spis treści aktualnego, jubileuszowego wydania czasopisma "30 Dni"

Na łamach „30 Dni” zaprezentowano po raz pierwszy projekt tunelu pod Martwą Wisłą, kiedy jeszcze nikt nie mógł marzyć o tym, aby go zbudować. Po raz pierwszy, nie licząc zamkniętych publikacji urbanistów, pojawiły się właśnie w „30 Dniach” takie pomysły, jak obwodnica południowa czy obwodnica metropolitalna. Także pomysł, aby zbudować przejścia naziemne na Podwalu Przedmiejskim. W tych ideach chodziło o to samo co dziś: wyprowadzenie tranzytu poza centrum miasta i zespolenie obszarów przeciętych przez drogi szybkiego ruchu.

W „30 Dniach” sformułowano tezę, że „Instytut Solidarności potrzebny [jest] od zaraz” na wiele lat zanim powstało Europejskie Centrum Solidarności. Przedstawiono także szeroko ideę, która dotąd tylko tliła się w specjalistycznych dyskusjach pasjonatów kolejnictwa, a mianowicie odbudowy linii kokoszkowskiej. W artykule „W 15 minut do Kartuz” opisano pomysł, który wydawał się kompletnie nierealny. Po latach zmaterializował się jednak w postaci Pomorskiej Kolei Metropolitalnej.

Na zdjęciu jest okładka czasopisma „30 dni”, z dużym czerwonym tytułem na górze. W tle widać czarno-białe zdjęcie chłopca, na którego ramionach i głowie siedzą gołębie. Chłopiec ma rozpromieniony uśmiech. Poniżej znajdują się żółte nagłówki artykułów: „Inne pomysły na City Forum czyli dawny Hotel Monopol”, „Był sobie Gdańsk i nie tylko” oraz „Czy bać się dzika z trójmiejskich lasów”. Na dole okładki jest informacja „W prezencie kalendarz ścienny na 1999”.
Okładka pierwszego numeru miesięcznika "30 Dni". Autorem zdjęcia, które znalazło się na pierwszej stronie jest sopocki fotografik Leszek Pękalski

Wielka idea budowania wspólnoty

Inną ideą, która poniosła się bardzo daleko i wysoko był elektryzujący pomysł „Rodzinnego zdjęcia gdańszczan na koniec wieku”. Od czasu wykonania tej fotografii, a więc od czerwca 2000 roku, minęły już dwadzieścia trzy lata. W tym czasie w całej Polsce, na wzór tego zdjęcia odbyły się tysiące takich zgromadzeń. Ostatnie zostało zrobione 11 listopada podczas Parady Niepodległości w Gdańsku. Zaznaczmy to wyraźnie: za tym pierwszym zdjęciem i tym ostatnim stoi to samo środowisko osób oddanych naszej gdańskiej wspólnocie.

Z pewnością nie byłoby „30 Dni” bez albumów „Był sobie Gdańsk” i kwartalnika „Był sobie Gdańsk”. To był początek i nowa szkoła myślenia o Gdańsku. Potem jednak pismo wytworzyło swój własny styl, którego najważniejszym elementem jest szukanie nowych punktów widzenia, przy założeniu, że centrum naszego świata jest Miasto. Każdy numer pisma przynosi jakieś odkrycie i koryguje spojrzenie na Gdańsk – i redaktorów, i Czytelników.

Redaktorem Czasopisma „30 Dni” jest Grzegorz Fortuna. A niniejszy artykuł przygotował pierwszy redaktor „30 Dni” Lech Parell

TV

Świąteczne i noworoczne życzenia