Członkowie polskiej reprezentacji rugby, z pomocą sportowców z trójmiejskich klubów rugby (Lechia Gdańsk, Arka Gdynia i Ogniwo Sopot), oraz zaproszonych gości pobili dziś rekord Guinessa w podawaniu piłki. We wspólnej zabawie na Długim targu wzięło udział ponad 500 osób.
Impreza „Nawet Długi Targ jest dla nas za krótki” rozpoczęła się o godz. 16.00. Zawodnicy rugby oraz ich goście ustawili się tego dnia w tzw. „wachlarz”, tworząc szereg ciągnący się od Bramy Zielonej do Bramy Złotej w Gdańsku. Chodziło o to, by po stworzeniu „wachlarza” przesłać piłkę z jednego jego krańca na drugi.
Piłkę udało się bezpiecznie przeprowadzić przez całą długość „wachlarza”, czyli ponad 550 metrów. Po drodze przekazywało ją sobie ponad pół tysiąca uczestników zabawy. To wystarczyło by ustanowić rekord Guinessa.
Sportowcom w „wachlarzu” pomagali również najmłodsi zawodnicy klubów, mieszkańcy Gdańska oraz przypadkowi turyści.
- To bardzo fajna zabawa, najpierw tylko robiłem zdjęcia, ale ostatecznie postanowiłem się przyłączyć - opowiada pan Andrzej, który jest na rodzinnym urlopie w Trójmieście.
Wśród gości zaproszonych na dzisiejszą imprezę znalazło się wiele gwiazd trójmiejskiego sportu, a także samorządowcy: poseł do Parlamentu Europejskiego Jan Kozłowski, prezydent Sopotu Jacek Karnowski, burmistrz Rumi Michał Pasieczny. W roli gospodarza w biciu rekordu uczestniczył też prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
- To nietypowa akcja, bardzo widowiskowa, wiele osób z ciekawością patrzyło co się dzieje, pytało, przyłączało się do zabawy. Bardzo mnie cieszy, że to właśnie w naszym mieście już w ten weekend reprezentacja Polski zawalczy o udział w przyszłorocznych Igrzyskach Olimpijskich w Rio de Janeiro. Oczywiście będziemy naszym zawodnikom kibicować, będziemy zagrzewać ich do walki - nie tylko na boisku, ale też wcześniej, już w piątek 19 czerwca, kiedy o godz. 19.00 na Długim Targu zaprezentują się podczas parady wszyscy uczestnicy weekendowych rozgrywek - powiedział prezydent Gdańska.




















