Ochotnicy ze Specjalistycznej Grupy Poszukiwawczo-Ratowniczej OSP Gdańsk podsumowali miniony rok działalności. Grupa brała udział w 38 akcjach terenowych na obszarze całego województwa.
- To był naprawdę pracowity rok, w sumie kilkaset kilometrów wychodzonych i wybieganych w terenie - mówi Katarzyna Wodniak, naczelnik OSP Gdańsk. - Ale warto było, bo tylko w trzech przypadkach los osób zaginionych pozostał niewyjaśniony. Reszta odnalazła się - albo w trakcie naszych działań, albo chwilę po ich zakończeniu w zupełnie innym rejonie niż pracowaliśmy.
Przypomnijmy: gdańska Grupa Poszukiwawczo-Ratownicza działa od 1995 roku. Jest jednostką wyspecjalizowaną w poszukiwaniu osób poszkodowanych w wyniku katastrof budowlanych i klęsk żywiołowych, a także zaginionych w terenie otwartym, przy użyciu specjalnie wyszkolonych psów ratowniczych (psy te uznawane są za jedne z najlepiej wyszkolonych w Polsce). Członkowie grupy brali udział w wielu akcjach ratowniczych w Polsce, a także w misjach międzynarodowych - m.in. po trzęsieniach ziemi w Turcji, Algierii, Pakistanie i na Haiti.
W skład grupy wchodzą przewodnicy psów, ratownicy wodni, ratownicy wysokościowi oraz ratownicy śmigłowcowi stanowiący wsparcie m.in. przy powodziach. Część członków grupy posiada także przeszkolenie techniczne do obsługi geofonów, kamer termowizyjnych oraz kamer na podczerwień niezbędnych do działań przy katastrofach budowlanych. Członkowie OSP Gdańsk to wolontariusze - nie otrzymują zapłaty za swoją działalność.
Z pomocy gdańskich ratowników coraz częściej korzystają inne służby, w tym policja. - Zdarza się, że jesteśmy wzywani nawet klika razy w tygodniu. Szczególnie od momentu powstania Centrum Poszukiwań Osób Zaginionych w 2013 roku tego rodzaju współpraca bardzo się zacieśniła - opowiada Katarzyna Wodniak.
Obecnie w OSP Gdańsk działa 10 certyfikowanych psów poszukiwawczych, w każdej akcji wykorzystywane są przynajmniej cztery czworonogi. Ich przewodnikom towarzyszą w terenie nawigatorzy wyposażeni w sprzęt GPS. Podczas poszukiwań specjalnie wyszkolone psy są w stanie zastąpić grupę nawet 20-30 ludzi. Są skuteczne w trudnym terenie i w skrajnie niesprzyjających warunkach. Niestety, nie zawsze udaje się dotrzeć z pomocą na czas.
- Podczas poszukiwań liczy się czas. Osoby zaginione są zazwyczaj w złej kondycji, organizm szybko ulega wyziębieniu. Mieliśmy w tym roku również taką smutną sytuację, gdy nasi ratownicy odnaleźli zwłoki - tłumaczy naczelnik OSP Gdańsk.
Członkowie grupy cały czas podnoszą swoje kwalifikacje. W minionym roku brali udział w specjalistycznych kursach i warsztatach, a także w ćwiczeniach i treningach organizowanych przez różne służby ratownicze. Przygotowują również swoich czworonożnych partnerów do zdobycia lub przedłużenia certyfikatów uprawniających do udziału w akcjach ratowniczych.
- W tym roku „dorobiliśmy się” kilku nowych, naprawdę dobrych psów zarówno do pracy w terenie jaki i na gruzach. Jest też kilka, które świetnie się zapowiadają i zapewne zdobędą uprawnienia w 2015 roku - podsumowuje Katarzyna Wodniak.
Więcej informacji o OSP Gdansk - http://www.psyratownicze.net.pl
![]() |





















