PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Jest coraz lepiej - Gdańsk podsumowuje reformę śmieciową

Jest coraz lepiej - Gdańsk podsumowuje reformę śmieciową
Po początkowym zamieszaniu związanym z wejściem w życie tzw. reformy śmieciowej sytuacja w Gdańsku normuje się. Działający od miesiąca system funkcjonuje coraz sprawniej, a na wysypisko trafia znacznie więcej posegregowanych odpadów.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Po początkowym zamieszaniu związanym z wejściem w życie tzw. reformy śmieciowej sytuacja w Gdańsku normuje się. Działający od miesiąca system funkcjonuje coraz sprawniej, a na wysypisko trafia znacznie więcej posegregowanych odpadów.

Oceniając pierwszy miesiąc działania nowych przepisów przedstawiciele miasta, firm wywozowych i Zakładu Utylizacyjnego zgodnie przyznają - wychodzimy na prostą.

- Przestawienie się z systemu, w którym funkcjonowało kilkudziesięciu wykonawców, na system gdzie firmy są tylko dwie, musiało skutkować problemami. Nie wszystkie dało się wcześniej przewidzieć. Na przykład to, jak wielu mieszkańców funkcjonowało dotychczas w tzw. szarej strefie, czyli pozbywało się odpadów bez żadnych formalnych umów. Gdy zmieniły się zasady, ci wszyscy ludzie nagle zaczęli deklarować potrzebę wywozu. I okazało się, że zamiast szacowanych przez nas 20 tysięcy dodatkowych pojemników musimy w mieście dostawić niemal dwa razy więcej - mówi Maciej Lisicki, zastępca prezydenta Gdańska.

Pojemniki, których 1 lipca zaczęło brakować niemal w całej Polsce, to jedna z największych bolączek reformy śmieciowej. W odróżnieniu od wielu innych gmin, Gdańsk zdecydował się zapewnić wszystkim mieszkańcom odpowiednie kontenery. Pomóc w tym miało szybkie rozstrzygnięcie przetargów, dzięki któremu zwycięskie firmy - Remondis i PRSP - miały jeszcze szansę zaopatrzyć się w ten deficytowy towar. Realia przerosły jednak i tak znacznie zawyżone szacunki. Dziś oba przedsiębiorstwa zmuszone są domawiać pojemniki, na które jednak trzeba będzie zaczekać w kolejce. Sytuacji nie ułatwia też fakt, że część rozstawionych koszy szybko pada łupem złodziei.

- W wielu gminach problem zaopatrzenia się w śmietniki zrzucono na mieszkańców. W efekcie kto dziś nie ma pojemnika, ma kłopot, ale nie może mieć do nikogo pretensji. I musi sobie radzić sam. Czasem niezbyt uczciwymi metodami - komentuje Mieczysław Kotłowski, dyrektor Zarządu Dróg i Zieleni w Gdańsku.

Wygląda jednak na to, że pomimo trudności reforma śmieciowa zaczyna przynosić rezultaty. W czerwcu na gdańskie wysypisko trafiło 350 ton odpadów mokrych, a w lipcu już 850 ton, czyli ponad dwukrotnie więcej. Wzrosła też segregacja surowcowa na plastik, szkło i papier.

- Punkty zbiórki selektywnej zapełniają się tak szybko, że musieliśmy zdecydować się na ich opróżnianie również w nocy. Coraz więcej osób prosi też nas o ustawienie pojemników w nowych lokalizacjach - podkreśla Wojciech Głuszczak, dyrektor Zakładu Utylizacyjnego w Szadółkach.

Zdarza się jednak, że mieszkańcy mimo złożonych deklaracji i posiadania pojemników nie segregują swoich odpadów. W takich sytuacjach na pojemniku pojawia się tzw. „żółta kartka”, czyli nalepka z informacją, że śmieci nie zostaną odebrane dopóki ich zawartość nie zostanie odpowiednio posortowana. Dotychczas na terenie Gdańska zastosowano 23 takie kartki.

Nie wszyscy mieszkańcy złożyli też deklaracje śmieciowe. ZDiZ szacuje, że brakuje jeszcze ok. 20 procent deklaracji.

Tymczasem wkrótce - 15 sierpnia - minie termin, w którym po raz pierwszy należy uregulować opłatę za wywóz śmieci na nowych zasadach. Pieniądze należy wpłacać na indywidualne numery kont (informacja o tych numerach rozsyłana jest do każdego kto złożył deklarację - listem poleconym), względnie na konto ogólne, którego numer znaleźć można na stronie www.czystemiasto.gdansk.pl. Na konto ogólne pieniadze wpłącać powinny osoby i firmy, które do 15 sierpnia nie otrzymają listownego powiadomienia o koncie indywidualnym.

Opłatę przyjmuje również Biuro Obsługi Klienta w siedzibie ZDiZ przy ulicy Partyzantów 36.