PORTAL MIASTA GDAŃSKA

I LOVE MYSZU

I LOVE MYSZU
Do schroniska trafiła z interwencji w połowie lutego tego roku. Wychudzona i na skutek zaniedbania pozbawiona prawie całkowicie sierści. Mysza, tak nazwana została przez opiekunów ze schroniska, jest przedstawicielem rasy PITBULTERIER RED NOSE. - Pies o cudownym charakterze. Wbrew niesprawiedliwym opiniom przyjazna do wszystkich ludzi i zwierząt – podkreślają jej opiekunowie ze schroniska Promyk. Wraz z opiekunami 28 kwietnia Mysza, w ramach akcji I LOVE MYSZU, odwiedziła prezydenta Gdańska.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Do schroniska trafiła z interwencji w połowie lutego tego roku. Wychudzona i na skutek zaniedbania pozbawiona prawie całkowicie sierści. Mysza, tak nazwana została przez opiekunów ze schroniska, jest przedstawicielem rasy PITBULTERIER RED NOSE. - Pies o cudownym charakterze. Wbrew niesprawiedliwym opiniom przyjazna do wszystkich ludzi i zwierząt – podkreślają jej opiekunowie ze schroniska Promyk. Wraz z opiekunami 28 kwietnia Mysza, w ramach akcji I LOVE MYSZU, odwiedziła prezydenta Gdańska.

Do kwietnia spędziła czas w schroniskowym ambulatorium. Obecnie przebywa w domu pracowników schroniska. Jej stan zdrowia oraz waga uległy diametralnej poprawie dzięki zastosowanemu przez lekarzy ze schroniska leczeniu i codziennej pielęgnacji w domu. - Mysza to pies o cudownym charakterze. Przyjazna do wszystkich ludzi i zwierząt. Mieszka w domu z drugą sunią Muchą i kotką. Uwielbia kontakt z dziećmi. Niestety jak większość psów ras bojowych typu amstaff, bulterier traktowana jest przez większość ludzi raczej z respektem, niechętnie lub nawet wrogo. Tymczasem do tej krzywdzącej oceny przyczynili się ludzie, dokładniej nieodpowiedzialni posiadacze takich psów - mówi jej opiekun z gdańskiego Schroniska, Grzegorz Zaleski. – To psiak dla odpowiedzialnych osób, które mają doświadczenie z przedstawicielami ras bojowych – zaznacza.

- Ulubione miejsce odpoczynku Myszy to fotel na własność, ale też sofa i poduszka pod główką – śmieje się pan Grzegorz. Jak podkreślają jej opiekunowie Mysza wymaga stabilizacji emocjonalnej i konsekwentnego prowadzenia przez przewodnika. – Jest opanowana w stopniu doskonałym, nie wykazuje jakiejkolwiek agresji. To również znakomity kompan podróży samochodem. Pomysł akcji I LOVE MYSZU to pomysł jej opiekuna – pana Grzegorza, który narodził się spontanicznie, właśnie podczas podróży autem z Myszą. - W ramach akcji odwiedzamy miejsca ważne i przyjazne zwierzętom. Wczoraj byliśmy u dyrektora gdańskiego ogrodu zoologicznego, dziś wybraliśmy się do prezydenta Adamowicza, by podziękować mu wraz z Myszą za to, że miejsce takie jak schronisko Promyk - gdzie pokrzywdzone psy takie jak ona znajdują pomoc i schronienie - w naszym mieście funkcjonuje – mówi Grzegorz Zaleski. - Nasze wizyty, jak i jej zachowania oraz reakcje np. podczas codziennych spacerów po mieście, podróżowania środkami komunikacji miejskiej, czy podczas bezpośrednich kontaktów z innymi psami dokumentujemy, a filmiki zamieszczamy na kanale YouTube. – W ten sposób, chcemy przyczynić się do zmiany powszechnego niestety u ludzi poglądu na temat tej rasy. Pokazujemy codzienne życie cudownego psa po traumatycznych przejściach. Chcemy w ten sposób przekonywać ludzi, że warto spróbować dać szansę zwierzęciu czekającemu na swoją szansę w schronisku. Mysza tym samym przez przypadek stała się ambasadorką naszego schroniska i świetnie się w tej roli sprawdza – podsumowuje Zaleski.

Zachęcamy do podglądania codziennego życia Myszy za pośrednictwem filmików z cyklu I LOVE MYSZU

Anna DobrowolskaUrząd Miejski w GdańskuKancelaria PrezydentaBiuro Prasoweanna.dobrowolska@gdansk.gda.pl
Anna Dobrowolska - najnowsze