31 października 2003 roku na terenie Parku Kulturowego Fortyfikacji Miejskich "Twierdza Gdańsk" odbyła się uroczystość odsłonięcia pomnika ofiar epidemii tyfusu w gdańskim areszcie w latach 1945 - 1946.
Po krótkich przemówieniach zaproszonych gości, uroczystego odsłonięcia pomnika dokonali prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, konsul Niemiec w Gdańsku Rolf Wagner oraz za-stępca przewodniczącego Związku Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku Gerhard Olter. Wśród zaproszonych gości znaleźli się także Bogdan Borusewicz, wicemarszałek woje-wództwa pomorskiego oraz Waldemar Kowalski z gdańskiego Aresztu Śledczego. Poza tym w uroczystości wzięli udział przedstawiciele Rady Miasta Gdańska, mniejszości niemieckiej, gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej z jego szefem Edmundem Krasowskim.
Po uroczystości odsłonięcia monumentu nastąpiło jego poświęcenie, którego dokonali arcy-biskup ks. Tadeusz Gocłowski oraz biskup diecezji pomorsko-wielkopolskiej kościoła ewangelicko - augsburskiego Michał Warczyński. Tej ceremonii towarzyszyła wspólna mo-dlitwa ekumeniczna w językach polskim i niemieckim.
Inicjatorem powstania pomnika jest Związek Mniejszości Niemieckiej w Gdańsku. Monument to głaz przecięty na pół, spojony krzyżem. Na jednej połowie kamienia pojawił się napis w języku polskim, na drugiej w języku niemieckim:
W tym miejscu pochowanych jest około 1100 więźniów, głównie Niemców, Polaków oraz innych narodowości, zmarłych od kwietnia 1945 do kwietnia 1946 na tyfus w wiezieniu przy ulicy Kurkowej. Dla ich upamiętnienia oraz tysięcy bezimiennych ofiar epidemii w Gdańsku pomnik ufundowały: Miasto Gdańsk, Związek Mniejszości Niemieckiej, Rada Ochrony Pomników Walki i Męczeństwa.
Przypomnijmy, że po raz pierwszy o ofiarach epidemii tyfusu w gdańskim areszcie w latach 1945 - 1946 poinformowała "Gazeta Morska" 21 września 2001 roku, piórem Piotra Piotrowskiego. Autor tej informacji tak wspomina dwa lata pracy związanej z tymi wyda-rzeniami:
Latem 2001 roku dzięki byłemu więźniowi aresztu poznałem nieznaną kartę z dziejów powojennego Gdańska - historię epidemii tyfusu w więzieniu przy ulicy Kurkowej. Następne dwa lata - odnalezienie miejsca pochówku, listy zmarłych osób, rozmowy ze świadkami - były drogą ku pełnemu poznaniu prawdy. Wszystko po to, by dziś uczcić pamięć ludzi zako-pywanych nocami w gdańskim parku.
Dziennikarz dodaje przy tym, że dotarcie do prawdy i ustalenie najważniejszych faktów związanych z wydarzeniami lat 1945 - 1946 nie byłoby możliwe, gdyby nie pomoc Walde-mara Kowalskiego z Aresztu Śledczego w Gdańsku, działań gdańskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej i prokuratora Piotra Niesyna prowadzącego tę sprawę w IPN.