Gdańsk w strugach deszczu żegnał Jarmark Św. Dominika
![]() |
![]() |
![]() |
Pogoda nie rozpieszczała turystów i Pomorzan, którzy przez trzy tygodnie odwiedzali stoiska i brali udział w wydarzeniach Jarmarku Dominikańskiego. Przedjesiennej szarugi nie zabrakło także podczas ostatnich trzech dni zamykających wielką gdańską imprezę. Mimo tego atmosfera była ciepła, a dobrego humoru i pełnych kies kupców w mieście nie brakowało.
W piątek 15 sierpnia w atmosferze zadumy i pamięci o gruzińskich ofiarach modlono się w intencji pokoju na świecie. Mszę Świętą na Długim Targu przy Zielonej Bramie celebrował Arcybiskup Tadeusz Gocłowski, a muzyczną oprawę zapewniły chóry łączone pod batutą Iwony Wiśniewskiej: Szczecin Gospel Choir, Policki Chór Kameralny Postscriptum, Chór Kameralny Akademii Rolniczej w Szczecinie, Goleniowski Chór Kameralny Collegium Vocale.
W sobotę odbył się chrzest adeptów drukarskich. Nie oszczędziły ich ani wymogi tradycyjnego rytuału, ani pogoda. W barwnej paradzie szczudlarzy i diabłów, powiązani sznurami młodzi drukarze przemierzali na kolanach spływającą deszczem ulicę Długą i Długi Targ. Następnie symbolicznie obcięto im rogi i pazury, a głowy oblano drukarską farbą zamiast oznaczającego rozsądek oleju. Nagrodą dla wytrwałych było piwo, którego smakiem, zmieszanym z deszczem i farbą, nie sposób było się w pełni delektować. Ta XVI?wieczna tradycja poprzedzająca pasowanie na drukarza została rekultywowana trzy lata temu przez Stowarzyszenie Poligrafów Pomorskich. Zawód ten w czasach największej świetności Jarmarku był bowiem uważany za jeden z najbardziej prestiżowych.
Muzycznie na Ołowiance Jarmark pożegnała w sobotni wieczór Doda i zespół Kobiety, a imprezę uświetnił pokaz sztucznych ogni.
W niedzielę podczas oficjalnej ceremonii zamknięcia Jarmarku na Targu Węglowym organizatorzy wręczyli nagrody najlepszym wystawcom i podsumowali tegoroczną imprezę. Nie zabrakło też władz Miasta przebranych w średniowieczne stroje.
Choć odwiedzających było około 7,5 mln, czyli o 1mln mniej niż w roku ubiegłym i słabszy wśród nich udział międzynarodowych gości ? Jarmark wciąż cieszy się niesłabnącą popularnością. Organizatorzy obiecują, że za rok będzie on bardziej odwoływał się do kultury, sztuki, teatru. Impreza ma także nawiązywać do tradycji hanzeatyckich, dlatego oprócz dni niemieckich możemy tez spodziewać się akcentów holenderskich.
Edyta Tombarkiewicz / Biuro Prasowe
Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl


























