PORTAL MIASTA GDAŃSKA

"Frangas, non flectes" - można go złamać, ale nie można go zgiąć

"Frangas, non flectes" - można go złamać, ale nie można go zgiąć
Taki napis w języku łacińskim widnieje na tablicy ku czci generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila", którą odsłonięto w gdańskiej siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Taki napis w języku łacińskim widnieje na tablicy ku czci generała Augusta Emila Fieldorfa "Nila", którą odsłonięto w gdańskiej siedzibie Instytutu Pamięci Narodowej.

smiala
 
Fot. Emma Popik
Imię zasłużonego generała, legendarnego dowódcy AK, skazanego na śmierć i powieszonego w mokotowskim więzieniu w 1953 roku, otrzymała nowa sala konferencyjno-wystawowa.

Jak powiedział Leon Kieres, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, generał "Nil" był jednym z pięciu tysięcy żołnierzy polskich skazanych na śmierć i jednym z trzech tysięcy, na których wyrok wykonano. Zginął, gdyż nie godził się na współpracę z prześladowcami. Ma swoje miejsce w najnowszej historii Polski jako legendarny szef Kierownictwa Dywersji Komendy Głównej AK i dowódca tajnej, niepodległościowej organizacji "Nie".

Na uroczystość przybyli mieszkańcy okolicznych ulic, którzy żywo reagowali na wystąpienie Marii Fieldorf-Czarskiej, która powiedziała m.in.: "Jeśli to ma być sala imienia mojego Ojca, to chciałabym, aby tu głoszono prawdę. W III Rzeczypospolitej nie jest dobrze z prawdą. Prawda jest rozmazywana, przemilczana. Dla mnie Ojciec jest postacią nieskazitelną. Na ostatnim widzeniu z moją Matką Ojciec powiedział, że odmówił współpracy". Maria Fieldorf-Czarska przypomniała, że żyją jeszcze - nie niepokojeni przez wymiar sprawiedliwości - ludzie uczestniczący w przygotowaniu kaźni Generała: prokurator Alicja Graff i śledczy Kazimierz Górski. Na koniec oświadczyła: "Moją ojczyzną jest Polska Podziemna".
Arcybiskup Tadeusz Gocłowski powiedział m.in.: "Panie Generale, tu jest pan obecny. IPN poszukuje prawdy i o Panu, i o trzech tysiącach zamordowanych <w majestacie prawa>".
"Historia generała Emila Fieldorfa jest historią polskiej pamięci. To historia człowieka, który poprzez swoją patriotyczną i bohaterską postawę mówi nam dzisiaj, czym jest miłość do ojczyzny, poświęcenie i na czym polega ofiara składana -jego życia" - powiedział prezes IPN, prof. Leon Kieres.
Na tablicy pamiątkowej Generała znajdują się m.in. słowa Seneki, charakteryzujące człowieka niezłomnego: Frangas, non flectes - można go złamać, ale nie można go zgiąć . Maksyma ta nawiązuje do okrutnych słów z uzasadnienia "wyroku" Wojskowego Sądu Rejonowego w Warszawie, skazującego Generała na śmierć: "nie nadaje się do resocjalizacji" (non flectes), ponieważ już w młodości walczył jako żołnierz Legionów przeciwko armii bolszewickiej. Dlatego "należy go wyeliminować" (frangas).
Uroczystość wzbogaciły: okolicznościowy program oraz inscenizacja będąca rekonstrukcją historycznej akcji Kedywu - odbicia więźniów z hitlerowskiego samochodu-więźniarki.
Program przygotowała grupa młodzieży ze szkółki teatralnej "Wybrzeżak" działającej przy Teatrze "Wybrzeże" w Gdańsku. Reżyserował Adam Stadnik. Młodzież umiejętnie wykorzystała niewielką przestrzeń do inscenizacji, ukazując w sposób dramatyczny wydarzenia roku 1945. W spektaklu zacytowano meldunki terenowych komend AK z różnych stron Polski - o gwałtach dokonywanych na ludności i żołnierzach podziemia niepodległościowego przez NKWD-UB.
W imię przyjaźni - taki był tytuł inscenizacji historycznej odbicia więźniów Gestapo przez Kedyw w wykonaniu Trójmiejskiej Grupy Rekonstrukcji Historycznych , Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku i Służby Więziennej Aresztu Śledczego w Gdańsku . Nie była to wierna rekonstrukcja konkretnego wydarzenia z czasów okupacji, lecz inscenizacja pokazująca typowe elementy tego typu akcji: błyskawiczny atak, uwolnienie umęczonych w śledztwie ludzi i błyskawiczna ewakuacja. Widowisko zgromadziła liczną publiczność, wzbudziło ogromne zainteresowanie zarówno młodzieży, jak i kombatantów. Tego typu "obrazowe" lekcje historii pobudzają wyobraźnię i pragnienie poznania prawdy o dramatycznych wydarzeniach z historii Polski minionego wieku.
 
Sentencja wyroku w sprawie gen. Emila Fieldorfa -Nila
 
Sąd Wojewódzki w Warszawie. Sprawa Fieldorfa Augusta-Emila. 16 kwietnia 1952 roku. Fragment z wyroku: Sąd postanowił Fieldorfa Augusta-Emila uznać winnym i na zasadzie dekretu z 31 sierpnia 1944 r. o wymierzeniu kary dla faszystowsko-hitlerowskich zbrodniarzy skazać go na karę śmierci.
Z uzasadnienia: W okresie okupacji w Polsce klika sanacyjna, mimo klęski wrześniowej, nie rezygnuje z pragnienia władzy. Jednym z czołowych ludzi obozu prawicy był August Fieldorf. Już jako młody chłopiec Fieldorf wstępuje do Związku Strzeleckiego, potem do Legionów. Jako oficer bierze udział w kampanii Piłsudskiego przeciwko młodemu Związkowi Radzieckiemu. Od początku działalności konspiracyjnej obejmuje wysokie stanowisko jako inspektor Komendy Głównej ZWZ na Obwód Warszawski, potem jako komendant Obszaru Białostockiego. W sierpniu 1942 roku organizuje tzw. Kedyw przy Komendzie Głównej AK. Sąd uznał za niezbędne całkowite wyeliminowanie oskarżonego ze społeczeństwa, orzekając karę śmierci, pozbawienie praw i przepadek mienia. Zdaniem sądu nie istnieje możliwość resocjalizacji oskarżonego. Uwzględniając także aspekt polityczny sprawy, szef Kedywu Komendy Głównej Armii Krajowej na łaskę nie zasługuje.

Fot. Emma Popik