50 urodziny DKF-u ŻAK

Dyskusyjny Klub Filmowy Żak im. Zbyszka Cybulskiego istnieje już pół wieku. Paweł Adamowicz wręczył Nagrody Prezydenta Gdańska w Dziedzinie Kultury jego dyrektorom, którzy przez wiele lat działali na rzecz środowiska filmowego w Gdańsku. Warto przypomnieć, że to właśnie w Żakowskim DKF-ie narodził się najważniejszy obecnie polski przegląd filmowy: Festiwal Filmów Fabularnych.

Za zaangażowanie w działalność DKF-u Żak wyróżnieni zostali: Lucjan Bokiniec - pierwszy dyrektor i założyciel Dyskusyjnego Klubu Filmowego (realizował takie projekty, jak: Polskie debiuty Filmowe, który był pierwowzorem Festiwalu Filmów Fabularnych czy kilkuletni cykl Wakacyjne Studium Wiedzy o filmie) - oraz Jerzy Dziąba - prezes DKF-u w latach 1979-1988 (prowadził m.in. Festiwal Młode Kino Polskie). Pilnie strzeżoną tajemnicą do ostatnich chwil przed uroczystością była natomiast Nagroda Prezydenta dla obecnej dyrektor Żaka, Pani Magdaleny Renk, która opiekowała się działalnością Klubu Filmowego od roku 1988 do chwili obecnej.

Podczas świętowania jubileuszu goście mieli okazję obejrzeć projekcje filmów mistrzów kina światowej kinematografii (m.in. Nieznajomi z pociągu Alfreda Hitchcocka, La Strada Federica Felliniego czy Kanał Andrzeja Wajdy). Był również czas na wspomnienia - goście mogli przypomnieć sobie dzieje kina dzięki wystawie pt. A statek płynie, prezentującej zdjęcia, plakaty dokumentujące działalność kulturalną DKF-u. Akcentem wieńczącym spotkanie było rodzinne zdjęcie dkf-owiczów, jak mówią o sobie pasjonaci i działacze środowiska filmowego w Gdańsku.

Gdański Żak był drugim, obok warszawskiego, DKF-em w Polsce i tylko on przetrwał do czasów obecnych. Działalność Klubu zainicjowała w 1956 roku projekcja filmu Cud w Mediolanie, a filmowej dyskusji nad filmem przewodniczyła legenda polskiego kina - Zbyszek Cybulski. Zainteresowanie tego typu filmowym ośrodkiem kulturalnym w Aglomeracji Gdańskiej było ogromne, a przeglądy cieszyły się niesłabnącą popularnością. Wielu pasjonatów kina wystawało nawet w kolejkach, aby dostać się na listę oczekujących na projekcję.

Fot. Paweł Wyszomirski