Po przegranej w Malborku 25:26 z Polskim Cukrem – Pomezanią, piłkarze ręczni Wybrzeża już tylko o 2 punkty wyprzedzają w tabeli Nielbę Wągrowiec. Do zakończenia rozgrywek zostały cztery kolejki.
Decydujące dla losów meczu było ostatnie 10 minut pierwszej połowy. Gdańszczanie przegrali ten fragment 1:8 i na przerwę schodzili ze stratą sześciu goli do gospodarzy, którzy zajmują w tabeli trzecie miejsce. 8-minutowy szturm w drugiej połowie przyniósł Wybrzeżu 6 goli z rzędu i zrobiło się 23:22 dla Pomezanii.
W ostatniej minucie kontaktową bramkę na 25:26 zdobył Jacek Sulej. Kolejną udaną interwencję zaliczył bramkarz Sebastian Sokołowski i niemal równo z końcem meczu przed szansą na wyrównanie stanął Krzysztof Jasowicz. Gdańszczanin oddał celny rzut, ale sędziowie uznali, że miał on miejsce już po końcowej syrenie i bramka nie została zaliczona.
W ostatnich czterech kolejkach Wybrzeże gra z teoretycznie słabszymi przeciwnikami i bezpośredni awans do Superligi raczej nie jest zagrożony. Tym bardziej, ze jeden z tych meczów gdański zespół może bez konsekwencji przegrać, a i tak będzie wyżej od Nielby, ponieważ ma bardziej korzystny bilans bezpośrednich spotkań.
Polski Cukier - Pomezania Malbork – Wybrzeże Gdańsk 26:25 (17:11)
Pomezania: Sibiga, R.Kądziela - Cieślak 7, Suwisz 6, Baraniak 4, Boneczko 3, Babicki 2, Perwenis 2, Cielątkowski 1, Walasek 1.
Wybrzeże: Sokołowski, Chmieliński - Rakowski 7, Kondratiuk 4, Abram 3, Kornecki 3, Sulej 3, Jasowicz 2, Żak 2, Nilsson 1 oraz Prymlewicz, Wiak.
k.g.




















