PORTAL MIASTA GDAŃSKA

LOTOS Trefl - znowu 3:2

LOTOS Trefl - znowu 3:2
Siatkarze LOTOSU Trefla Gdańsk stoczyli pasjonujący bój z Transferem Bydgoszcz. Po 150 minutach walki wygrali 3:2, a MVP już po raz piąty w tym sezonie został Murphy Troy.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Siatkarze LOTOSU Trefla Gdańsk stoczyli pasjonujący bój z Transferem Bydgoszcz. Po 150 minutach walki wygrali 3:2, a MVP już po raz piąty w tym sezonie został Murphy Troy.

Mecz trzeciego w tabeli LOTOSU Trefla z czwartym Transferem zgromadził w Ergo Arenie aż 5253 kibiców. To najlepszy wynik od 30 września 2011 roku, kiedy mecz gdańszczan z PGE Skrą obserwowało 7313 widzów.

Przed spotkaniem oba zespoły odniosły po sześć zwycięstw z rzędu. Zgodnie z przewidywaniami w sobotni wieczór było dużo walki, emocji i niezłej siatkówki.

Od początku pierwszej partii lepsi byli goście. Transfer po udanym zbiciu ze środka Dawida Guni prowadził 4:1. Gdańszczanie walczyli, starali się odrobić straty, ale bydgoszczanie cały czas mieli przewagę - 16:13, 19:17 i 22:18. Piłkę setową dał gościom pewny atak Jarosza (24:20), a blok na Mateuszu Mice zakończył tę partię – 25:20.

Drugi set był bardziej wyrównany. Transfer przegrywał 15:19, ale rozpoczął udaną pogoń. Gdy kontrę wykorzystał Justin Duff, było już tylko 23:22 dla LOTOSU Trefla. O czas poprosił trener Andrea Anastasi. To wybiło z uderzenia Jakuba Jarosza, który popełnił błąd w polu serwisowym (22:24). Goście wyrównali na 24:24, ale stracili dwa kolejne punkty.

Jeszcze większą przewagę niż w pierwszym secie, podopieczni belgijskiego trenera Vitala Heynena mieli w trzeciej partii. Byli lepsi od gospodarzy w każdym elemencie gry.

W czwartym secie na pierwszej przerwie technicznej LOTOS Trefl prowadził 8:5. Transfer wyrównał. Na drugiej przerwie było 16:15 dla gości. Po asie Sebastiana Schwarza (21:18), sytuacja Transferu zrobiła się trudna. Passę rywali przerwał skutecznym atakiem Wojciech Jurkiewicz, a gdy błąd w tym elemencie popełnił Wojciech Grzyb, bydgoszczanie tracili już tylko punkt. Do remisu doprowadził Konstantin Cupković obijając blok gdańszczan i o czas musiał prosić trener LOTOSU Trefla - 21:21. Nerwową końcówkę na swoją korzyść rozstrzygnęli gospodarze, wygrywając 25:23 po ataku Miki.

Na początku tie-breaka siatkarze Trefla prowadzili 4:2. Po bloku na Jaroszu było 6:3. Gdańszczanie cały czas utrzymywali przewagę trzech punktów, a w końcówce nawet ją powiększyli. Seta udanym atakiem zakończył Troy - 15:10. Było to ich piąte zwycięstwo wynikiem 3:2.

LOTOS Trefl z 17 meczów wygrał 15 i nadal zajmuje w tabeli PlusLigi trzecie miejsce. Ma 41 punktów, przy 46 Asseco Resovii i 43 PGE Skry Bełchatów. Jeśli w najbliższą środę gdańszczanie wygrają w Kielcach w zaległym meczu z Effectorem 3:0 lub 3:1, wyprzedzą PGE Skrę.

LOTOS Trefl Gdańsk - Transfer Bydgoszcz 3:2 (20:25, 26:24, 16:25, 25:23, 15:10)

LOTOS Trefl: Grzyb (15), Falaschi (2), Schwarz (8), Gawryszewski (8), Troy (20), Mika (16), Gacek (libero) oraz Stępień, Schulz, Wierzbowski (3), Stolc (1), Ratajczak.

Transfer: Duff (13), Jarosz (20), Cupković (25), Woicki (2), Gunia (7), Nally (6), Murek (libero) oraz Waliński (libero), Marshall, Wolański, Jurkiewicz (7).

MVP meczu: Murphy Troy (LOTOS Trefl).

Widzów 5253.

k.g.