Muzyczne podróże przez wieki z włoskim odkrywcą dawnych dźwięków - Fabiem Biondim to niezapomniane przeżycie. We wtorkowy festiwalowy wieczór niezrównany skrzypek i jego formacja Europa Galante przenieśli publiczność do fantastycznego świata Francesca Geminianiego - barokowego kompozytora o nieokiełznanej artystycznej wyobraźni.
Interpretacje Fabia Biondiego, obecnego na scenie muzyki dawnej od ponad dwóch dekad, wyznaczają dziś kanon historycznego wykonawstwa. Zwłaszcza muzyki instrumentalnej i scenicznej XVII i XVIII stulecia całego szeregu włoskich kompozytorów. Każdy nowy projekt niestrudzonego archeologa muzyki przywraca kolejne wspaniałe dzieła światowym scenom koncertowym. I nie jest to tylko muzyczna rekonstrukcja. To danie drugiego życia muzyce, która przez wieki pozostawała w zapomnieniu.
„Muzyka to wehikuł czasu. Pozwala spojrzeć wstecz i zobaczyć, jaki był człowiek – przez stulecia. To może jedyne prawdziwe gwiezdne wrota, które pozwalają nam wrócić do przeszłości“ – powiedział Fabio Biondi w przedfestiwalowym wywiadzie z Jakubem Puchalskim dla Tygodnika Powszechnego.
Wehikuł Fabia Biondiego zabrał nas do świata Francesca Geminianiego – włoskiego geniusza skrzypiec z przełomu XVII/XVIII wieku, którego sztuka tak bardzo przekraczała ramy epoki, że ochrzczono go Il Furibondo – szaleniec. Gwiezdnymi wrotami były zaprezentowane w pierwszej części wieczoru błyskotliwe concerti grossi Geminianiego i Arcangela Corellego, u którego ten pierwszy zdobywał kompozytorskie szlify. Kapitalne zestawienie sztuki mistrza i ucznia udowodniło, jak dalece sztuka skrzypcowa Geminianiego była nowatorska i ekscentryczna. A któż lepiej pokazałby to niż Fabio Biondi – spadkobierca pokoleń genialnych włoskich skrzypków... W jego interpretacji ta muzyka faktycznie nabiera nowego życia!
Głównym punktem wieczoru był jednak utwór La foresta incantata (Zaczarowany las) Geminianiego, który w pełni ukazał zarówno talent kompozytora, jak i wykonawców. Ta niesamowita suita orkiestrowa powstała na zamówienie Giovanniego Niccolò Servandoniego, architekta, scenografa i reżysera, słynącego z efektownych przedstawień. Muzyka miała być ilustracją do wystawianej w paryskim teatrze Tuileries pantomimy, opartej na fragmentach Jerozolimy wyzwolonej Torquata Tassa. Francesco Geminiani stworzył do tego widowiska zbiór fantastycznych muzycznych obrazów.
Nie wiadomo dziś, jak dokładnie wyglądał ten spektakl, ale muzyka – jak przyznaje Biondi – mówi o sile natury dążącej do pokonania nieszczęść, wojen gnębiących ludzkość. W festiwalowym wykonaniu, widowisko teatralne zastąpiły intrygujące animacje wyreżyserowane przez Davida Livermore‘a pełne symboliki, dotyczącej zagubienia człowieka we współczesnym świecie. Jednak muzyka Geminianiego - niezwykle piękna i wyrafinowana z blaskiem brzmień barokowego fletu, trąbki i rogu - sama potrafi mocno poruszyć wyobraźnię!
„Grając, nie skupiamy się wyłącznie na tym, jak grało i słuchało społeczeństwo XVIII-wieczne" – podkreśla we wspomnianym wywiadzie Fabio Biondi. - „By ożywić muzykę, potrzebujemy znać dawne sposoby grania, ale celem nie jest akt archeologiczny, a akt żywy. Pokazanie, że ludzkość wciąż jest związana z ważnymi wartościami – tak jak w XVIII w. – miłością, namiętnością, smutkiem. Że są to wielkie tematy, które okazują się wieczne, bo muzyka, która mogłaby już nic nikomu nie mówić, po trzystu latach wciąż jest aktualna".
Koncerty Fabia Biondiego i jego mistrzów z Europa Galante niezmiennie udowadniają, że muzyka to język ponad czasem, ponad kulturami. I na tym polega jej magia.




















