PORTAL MIASTA GDAŃSKA

Miłość niespełniona

Miłość niespełniona
Lwi Zamek

Dnia 7 lutego 1636 roku właścicielka Lwiego Zamku (obecnie Rosyjski Klub Kultury) Brygida Schwartzwaldowa wyprawiła przyjęcie pożegnalne na cześć króla Władysława IV. Wśród zaproszonych gości była najładniejsza panna w Gdańsku, córka bogatego kupca  Elżbieta Hoveradt i francuski sekretarz poselstwa Charles Ogier. O  gorącym uczuciu do młodziutkiej gdańszczanki oraz o codziennym życiu w Gdańsku możemy przeczytać na kartach Dziennika podróży do Polski 1635 - 1636 spisanego przez zakochanego Francuza. Historia miłosna tych dwojga jest teraz najważniejsza. Uczta w Lwim Zamku była wyśmienita, gościom wspaniale mijał czas na grach towarzyskich i tańcach.

W dwa dni później po wyjeździe króla z Gdańska, Charles i jego przyjaciel udali się pocieszyć dwie śliczne panny czy jedną z nich była Elżbieta? Zapewne tak. W powietrzu czuć wiosnę, słodkie śpiewy ptaków, rozkwiitająca zieleń wymarzony krajobraz dla miłosnych uniesień i wyznań. Elżbietka otrzymuje od ukochanego pierwsze fiołki.
Kochankowie nigdy nie byli, spotykali się pod pretekstem nauki języków, on języka niemieckiego, ona francuskiego. Nie mogła trafić na lepszego nauczyciela. Sam Charles zapisał w Dzienniku " A cóż mam mówić o przymilnej Elżbietce, która nigdy nie zapomina żadnego słowa francuskiego, jakie słyszy, i po długim czasie, gdy zgoła sami o tym nie pamiętamy, stosownie je przytacza (...)."

Maj mija zakochanym na przejażdżkach, zabawach i biesiadach na świeżym powietrzu, napawają się ciepłem słońca i zapachami kwiatów w posiadłości Hoveradtów. Tą szczęśliwą sielankę przerywa list od króla nakazujący Charles'owi powrót do Francji. Ukochany namawia pannę, by wyruszyła z nim, ale ona nie wyobraża sobie opuszczenia rodziny i wszystkich bliskich. Od tego momentu wizja nadchodzącej rozłąki kochanków jest udręką, każda wspólna chwila, spojrzenie, czułe słowa są na wagę złota. Charles stara się jak najwięcej czasu spędzić z Elżbietą, a serce ściska mu smutek. Karol pisze, że chciałby żyć i umrzeć jako jej sługa i prosi, aby jego siostrom było wolno za siostrę ją uważać...

I tak 16 czerwca nadszedł czas pożegnania. Gdańszczanie żegnają Francuzów, którzy jadą przez Długi Targ i Chlebnicką na Długie Nabrzeże, przy którym stoi ich statek do ojczyzny. Tylko przy domu Haveradtów brakuje Elżbietki. Charles znajduje ją zaszytą w kącie we łzach, żegnają się już ostatni raz "z wszelkim objawieniem okrutnej żałości. Zaiste, wygląd to miało już nie odjazdu i rozstania, ale bolesnego okrutnie pogrzebu."  
Po roku Elżbieta wyszła za Gotfryda Czirenberga, syna burmistrza, a Charles do końca życia pozostał kawalerem.