PORTAL MIASTA GDAŃSKA

12 imigrantów będzie doradzać prezydentowi Gdańska. Kim są?

12 imigrantów będzie doradzać prezydentowi Gdańska. Kim są?
Pierwsza w Polsce Rada Imigrantów powstała przy prezydencie Gdańska. - Ratujemy w ten sposób honor Polski w oczach Europy i świata - mówi Paweł Adamowicz.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Khedi Alieva - Czeczenka i od 3 lat gdańszczanka - odbiera nominację z rąk prezydenta Adamowicza.

Obok siebie stanęli Czeczenka, Ukrainiec, Rosjanin, Niemiec, Palestyńczyk, Syryjczyk, Kolumbijka i Tunezyjczyk.  

Choć oczywiście lepiej powiedzieć: gdańszczanie.

Dzieli ich wiek, pochodzenie, wykształcenie, religia, odcień skóry, akcent. Łączy to, że mieszkają w Gdańsku i chcą tu żyć, pracować, wychowywać dzieci.

A prócz tego - od teraz będą doradzać, jako wolontariusze, prezydentowi Gdańska i całej miejskiej administracji w kwestiach integracji migrantów i uchodźców z całego świata. 

Jeden z nich, Syryjczyk Majed Tinawi, księgowy i biznesmen, który mieszka w Gdańsku od trzech lat, powiedział, zwracając się do wszystkich gdańszczanek i gdańszczan, wciąż łamaną polszczyzną: - Dziękuję za twoje solidarność i dziękuję za twoje miłość do ludzi!

I poprosił, żebyśmy nie zapomnieli o tych, którzy nie mają domów, nie mają pracy, nie mają szkoły: o uchodźcach z Syrii.

- Pomoc im jest bardzo ważna! Musicie wczuć się w ich sytuację, zrozumieć ich cierpienie - apelował.

Basil Kerski, szef Europejskiego Centrum Solidarności, powiedział: - Dziś w Europie coraz częściej słyszę pytanie, czy Polacy zapomnieli znaczenie słowa “solidarność”. Staram się tłumaczyć, że problem jest bardziej złożony. Trzeba opowiadać w Europie o gdańskim pomyśle integracji imigrantów, żeby ludzie znów pozytywnie o myśleli o Polakach. Ta opowieść jest bardzo ważna!

Adamowicz: - Traktujemy was jako szansę, a nie problem!

Prezydent Gdańska Paweł Adamowicz, zanim wręczył nominacje członkom nowej rady, mówił: - Spotkałem się w Gdańsku z Klausem Kinkelem, politykiem niemieckiej partii liberalnej Freie Demokratische Partei. Kinkel wytknął mi, że my Polacy jesteśmy zamknięci na imigrantów. Polska ma bardzo złą prasę w Europie Zachodniej, jesteśmy postrzegani jako kraj zamknięty, w którym często mamy eksplozje ksenofobii. Wielu Europejczyków dotąd patrzyło na nas z optymizmem, z dumą, że nam się udała wolna gospodarka, że udało nam się państwo. Mieli obraz Polski radosnej, otwartej, solidarnej, która nie wyklucza, nie odpycha i nie stygmatyzuje. To, że w Gdańsku powstał pierwszy w Polsce lokalny program integracji imigrantów i powstaje pierwsza Rada Imigrantów, jest jakimś ratowaniem honoru Polski. Pokazaniem, że Polska nie jest taka do końca zamknięta.

Będą teraz na nas patrzeć inne polskie miasta, na ile ten program da się wprowadzić w życie. Będą tacy, którzy będą za nas trzymać kciuki, ale będzie wielu, którzy będą zacierać ręce, jeśli się potkniemy, jak sobie nie poradzimy z wyzwaniem. Będą mówili: “po co się tym zajmowaliście? Trzeba było udawać, że problemu nie ma”. W Gdańsku jest 15 tysięcy Ukrainek i Ukraińców, ale niektórzy wolą udawać, że ich nie ma! Dziś zwiedzałem budowę przedszkola na Ujeścisku i kierownikiem budowy jest tam Ukrainiec, legalnie pracujący. Pracownicy z Ukrainy szukają tu możliwości życia, normalności. Podobnie jak Polacy, których milion wyemigrował na Wyspy Brytyjskie. I jak Polacy reagują?! Nie chcą tu obcych, migrantów, oburzają się, a równocześnie dziwią się, że w Wielkiej Brytanii Polacy są traktowani wrogo przez część Brytyjczyków. Gdzie tu symetria?! My oczekujemy od Brytyjczyków, żeby przyjmowali naszych rodaków, a równocześnie nie chcemy tych reguł stosować w Polsce. To filozofia naiwna, filozofia Kalego.

Członkowie nowo powołanej Rady z prezydentem Adamowiczem, przewodniczący Rady Miasta Gdańska - Bogdanem Oleszkiem (skrajnie po prawej) i dyrektorem ECS - Basilem Kerskim (skrajnie po lewej).

My was, imigrantów, serdecznie witamy w Gdańsku, poznajcie nasze miasto, nas, szanujcie nasze obyczaje. Ale my też chcemy was poznać. Rada Imigrantów będzie doradzać całej administracji miejskiej, co jeszcze powinniśmy robić, abyście lepiej integrowali się w naszym mieście. Nie traktujemy was jako problem, tylko jako szansę dla Gdańska. Nie ma czegoś takiego, jak czysty Polak, czysty Litwin, czysty Niemiec. Te rasistowskie teorie już raz zbankrutowały, więc nie pozwólmy, aby się odtwarzały. Nie ma prawdziwych Polaków! Można zeskanować każdego z nas, i wyszedłby niezły przegląd “narodowościowej tablicy Mendelejewa”. To nas wzbogaca! Imigrantka i imigrant to jest szansa dla Gdańska! Nigdy nie wiadomo, czy w takim dziecku imigrantów jest może przyszły noblista, wybitny pisarz, informatyk, naukowiec, rzemieślnik, mechanik. Każdy człowiek wzbogaca miasto!


Będzie spór, będzie konflikt

Profesor Cezary Obracht-Prondzyński z Uniwersytetu Gdańskiego mówił, że kwestia integracji imigrantów i uchodźców w Gdańsku na pewno będzie się wiązała z debatą, sporem, może nawet konfliktem, bo takie rzeczy są w społeczeństwie demokratycznym i otwartym nieuniknione.

- Narracja o tym, że jesteśmy zdrajcami też nas na pewno dotknie - mówił Obracht. - Musimy być przygotowani na kryzysy, na ataki. Ale nie możemy akceptować patriotyzmu opartego na strachu, bo to patriotyzm słaby. Musimy być gotowi na debatę o naszej tożsamości, o naszych wartościach, ale nie możemy pozwolić sobie, żeby fala nacjonalizmu nas zalała. Musimy odrzucić kulturę wrogości wobec obcego. Dziś świata nie da się zamknąć na klucz. Musimy być współodpowiedzalni za los uchodźców, a nie powtarzać za niektórymi polskimi politykami, że “nasza chata z kraja” i nic nas to nie obchodzi. A co z zasadą wzajemności? Polskie dzieci wychodzące z Syberii w czasie II wojny światowej znalazły schronienie w Indiach czy Iranie. To nie były bogate społeczeństwa, a jednak nam pomogły. Jeśli my teraz nie pomożemy, to dlaczego ktoś kiedyś ma pomóc nam?!

Draginja Nadażdin, dyrektorka Amnesty International Polska przypomniała, że to mit, że uchodźcy zalewają wyłącznie Europę. Najwięcej jest ich w krajach ościennych: w przypadku Syryjczyków i Irakijczyków, dwa miliony są w obozach dla uchodźców w Turcji, Libanie czy Jordanii. Ale są też w tak biednych krajach, jak Czad czy Kenia. Mówiła też o przypadku pobitego w Łodzi studenta z Afryki, który nawet nie zadzwonił na policję, bo nie oczekiwał pomocy. Nadażdin tłumaczyła, że miasto musi być wyczulone na przypadki zbrodni nienawiści i mowy nienawiści. 

Uroczystość odbyła się w poniedziałek, 19 września, w ECS. Uczestniczyło w niej ponad 100 osób - w zdecydowanej większości Polacy, przekonani o tym, że tylko społeczeństwo otwarte, wolne od lęków, ma zdolność do rzeczywistego rozwoju.


Forum Migracji i Intergarcji 

Tuż po mianowaniu nowej Rady Imigrantów w ECS odbyło się także pierwsze spotkanie Forum Migracji i Integracji. Tworzy je 150 osób z różnych miejskich organizacji i instytucji, które wcześniej zaangażowanie były w pisanie Modelu Integracji Imigrantów i chcą teraz wziąć odpowiedzialność za jego wdrażanie. Piotr Olech z Wydziału Spraw Społecznych UM tłumaczy, że spotkania Forum będą się odbywały raz na kwartał, choć najbliższe planowane jest już na październik. Miasto będzie też organizowało dla forumowiczów seminaria, konferencje i szkolenia.

- To nasza “armia integracji” - mówi Piotr Olech. - Jest dla nas najważniejsza! Musi się rozbudowywać, więc wciąż zapraszamy ludzi, którzy mają pomysły, chcą je wdrażać i zaangażować się w działania dotyczące takich aspektów integracji imigrantów, jak edukacja, zdrowie, mieszkalnictwo, kultura, rynek pracy czy sport. 


SKŁAD RADY IMIGRANTÓW PRZY PREZYDENCIE MIASTA GDAŃSKA:

1. Khedi Alieva - edukatorka, aktywistka,  uchodźczyni z Czeczenii, w Gdańsku od 3 lat.

2. Mohamed Atoun - lekarz, Palestyńczyk, przewodniczący  pomorskiego oddziału Ligi Muzułmańskiej, w Gdańsku od 5 lat

3. Jake Jephcott  - gdański Anglik, dyrektor ds. rozwoju biznesu w Olivia Business Center.

4. Andreas Hetzer - inżynier, gdańszczanin z Niemiec, lokalny aktywista na rzecz energii odnawialnej.

5. Aws Kinani - przedsiębiorca pochodzący z Tunezji, i - jak mówi, wierny Gdańskowi od 10 lat.

6. Natalia Kovalyshyna -  pedagożka z Ukrainy, aktywna gdańszczanka, mama 10-letniego Nazarija, który jest piłkarskim talentem.

7. Karol Liliana Lopez -  pracowniczka socjalna, obywatelka Polski  pochodząca z Kolumbii, w Gdańsku od 7 lat.

8. Valery Sklyarov - pochodzi z Syberii. Ma polskie pochodzenie. Pracował w Rosji  jako dziennikarz, publicysta. Rok temu przeniósł się do Gdańska. Jest doktorantem na Uniwersytecie Gdańskim.

9. Illia Syvorotka - przedsiębiorca z Ukrainy, w Gdańsku od 2 lat.

10. Oksana Szatogo - gdańszczanka z Uzbekistanu, księgowa i repatriantka.

11. Majed Tinawi - specjalista ds. zarządzania, współpracuje z MOPR, pochodzi z Syrii, przez 30 lat mieszkał w Wielkiej Brytanii; od 3 lat, z żoną Polką mieszkają pod Gdańskiem.

12. Stanisława Vuler - pedagożka z Kazachstanu. Jest zakochana w Gdańsku. Ma polskie pochodzenie od strony matki i ojca. 

   




oprac. SŁwww.gdansk.plredakcja@gdansk.pl