PORTAL MIASTA GDAŃSKA
Informacje o dzielnicy Kokoszki
Aniołki Osowa Matarnia Kokoszki Oliwa Żabianka... PrzymorzeMałe Ujeścisko-Łostowice Orunia Górna-Gdańsk Południe VII Dwór PrzymorzeWielkie Brętowo Jasień Orunia- Św. Wojciech-Lipce Olszynka Śródmieście Rudniki Stogi Wyspa Sobieszewska Krakowiec-Górki Zachodnie WrzeszczGórny PieckiMigowo Chełm Siedlce Młyniska Przeróbka Suchanino Letnica NowyPort Brzeźno WrzeszczDolny ZaspaRozstaje ZaspaMłyniec
Kokoszki
Powierzchnia: 19,94 km2
Liczba ludności: 9888 osób
Gęstość zaludnienia: 496 os/km2
Radni miejscy w dzielnicy
Żabianka-Wejhera-Jelitkowo-Tysiąclecia, Oliwa, VII Dwór, Osowa, Matarnia, Kokoszki
Dzielnicowe telefony alarmowe

Gdańskie Centrum Kontaktu
przyjmuje zgłoszenia przez całą dobę
pod nr tel.: 58 52 44 500
email: kontakt@gdansk.gda.pl

Gdańskie Centrum Kontaktu (Dyżurny Inżynier Miasta) przyjmuje zgłoszenia dotyczące wszelkich nieprawidłowości funkcjonowania elementów infrastruktury miasta i przekazuje dyspozycje odpowiednim służbom. W przypadku gdy sprawa dotyczy terenu nie znajdującego się w zakresie działań Urzędu Miejskiego w Gdańsku i jego jednostek, GCK informuje osobę zgłaszającą, do jakiej instytucji zwrócić się w konkretnej sytuacji.

Straż Miejska
Referat Dzielnicowy IV
tel. 58 344 32 84
ul. Orfeusza 2
Kierownik Referatu – Tomasz Zubek
Referat czynny w godzinach 07:00 - 15:00
strazmiejska.gda.pl
Komisariat Policji IX w Gdańsku
tel. 58 521 11 22
ul. Balcerskiego 35
Komendant komisariatu – nadkom. Wojciech Milewski

www.gdansk.policja.gov.pl
Rada dzielnicy Kokoszki
Skład Rady Dzielnicy
  • Przewodnicząca Zarządu Dzielnicy
    Peplińska Edyta

  • Zastępca Przewodniczącego Zarządu Dzielnicy
    Gońka Adam

  • Członek Zarządu
    Delbas Jolanta

  • Przewodnicząca Rady Dzielnicy
    Pogońska Elżbieta

  • Zastępca Przewodniczącego Rady Dzielnicy
    Meyer-Kaim Natalia

  • Bądkowski Witold
  • Bielawa Jarosław
  • Jaśkiewicz Jerzy
  • Klewicka Krystyna
  • Lipiński Tomasz
  • Mizgier Sylwia
  • Nowotarski Krzysztof
  • Odya Piotr
  • Reinhardt-Gruba Iwona
  • Szpojda Agnieszka
Kontakt

Siedziba 
ul. Azaliowa 18, 80-177 Gdańsk

Telefon/fax. 
(58) 521-70-29, 571 324 205

E-mail: 
kokoszki@radadzielnicy.gdansk.pl

Portal
www.kokoszki.org

Dyżury
czwartek 18:00-19:00

Zdaniem Daszczyńskiego: Ukryta opcja niemiecka znowu podnosi głowę [KOMENTARZ]

Zdaniem Daszczyńskiego: Ukryta opcja niemiecka znowu podnosi głowę [KOMENTARZ]
Mamy w mieście, na Kokoszkach, nowe “Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk - Rzeczpospolita Polska (1920-1939)”. Dla części narodowej prawicy będzie to zapewne dowód na rosnący nad Motławą proniemiecki separatyzm. Przejmować się tym nie warto, ale dobrze wiedzieć dlaczego taka nazwa dla ronda w Gdańsku ma sens i należy pogratulować tym, którzy ją wymyślili.
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Poniedziałek, 14 listopada 2016 r. Piotr Grzelak, zastępca prezydenta Gdańska ds. polityki komunalnej, odsłania na Kokoszkach tablicę z nazwą Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk - Rzeczpospolita Polska (1920-1939). Serca tzw. Prawdziwych Polaków drżą z oburzenia

Nie tak dawno poseł PiS Krystyna Pawłowicz raczyła pisać o “Niemieckiej Republice Gdańskiej”. Pytała nawet, czy w Gdańsku mieszkają jeszcze Polacy. W końcu wpis na Facebooku wycofała, bowiem nie chciała swoimi słowami ranić tych nielicznych rodaków, którzy w Gdańsku nie tylko mieszkają, ale z całego serca kochają Prawo i Sprawiedliwość, Jarosława Kaczyńskiego i myśl o niepodległej Polsce. Całą resztę poseł Pawłowicz nadal by chętnie raniła - sorry, ale takie ma hobby. Polakom nie jest w Gdańsku lekko, bowiem miastem rządzi okrutny krzyżacki komtur o czysto niemieckim nazwisku Paweł Adamowicz (zapuścił nawet brodę), przewodniczącym Rady Miasta jest Obersturmbannführer Bogdan Oleszek, a większość radnych należy do tajnej organizacji zwanej w skrócie PO i marzącej o odłączeniu Gdańska od Macierzy.

Jakżesz czarna była ta chwila, gdy większość radnych zgodziła się, by w mieście było “Rondo Graniczne Wolne Miasto Gdańsk - Rzeczpospolita Polska (1920-1939)”. Radna PiS Anna Kołakowska (nauczycielka historii) prawie jak Rejtan protestowała przeciwko tej haniebnej decyzji. Tłumaczyła, że Wolne Miasto Gdańsk było “sztucznym tworem”, a Gdańsk był polskim miastem (tylko przez 150 lat niemieckim) i nie ma powodów, by ten “sztuczny twór” upamiętniać. Niestety radni z tajnej organizacji PO nie chcieli patriotycznego głosu posłuchać.

Czytaj: Słup z granicy RP i Wolnego Miasta Gdańska stoi już przy szkole w Gdańsku Kokoszkach

A teraz zupełnie serio: trzeba powiedzieć, że radna Kołakowska pod jednym względem ma rację - Wolne Miasto Gdańsk było sztucznym tworem. Jako tzw. Prawdziwa Polka nie powinna jednak używać tego argumentu, ponieważ posługiwali się nim naziści, którzy przed wybuchem II wojny światowej dążyli do zdobycia pełnej kontroli nad Gdańskiem. Danzig był bowiem miastem niemieckim pod względem ludnościowym i kulturowym od wieku XIV, politycznie - był niemiecki od końca XVIII w. do początków 1945 r. Wolne Miasto Gdańsk istniało tylko i wyłącznie dzięki woli państw alianckich, które po I wojnie światowej dążyły do maksymalnego osłabienia Niemiec. Dlatego właśnie Polacy - choć stanowili nie więcej niż 15 proc. populacji, a pod względem politycznym i ekonomicznym byli jeszcze słabsi - otrzymali nieproporcjonalnie duży wpływ na życie miasta. Polacy zarządzali na terenie Freistatt Danzig m.in. kolejami i pocztą, a od 1924 r. mieli na Westerplatte swoją bazę wojskową, eufemistycznie nazywaną “składnicą tranzytową” - co Niemców w mieście zdemilitaryzowanym z woli Francji, Wielkiej Brytanii i USA bodło w szczególny sposób. Gmach, w którym mieści się dziś Rada Miasta Gdańska, wybudowano przed I wojną światową jako siedzibę dowództwa pruskiego garnizonu gdańskiego - w latach 1920-1939 w budynku tym była siedziba Wysokiego Przedstawiciela Ligi Narodów.

Warto też poświęcić kilka słów samemu pomysłowi utworzenia Wolnego Miasta Gdańska. Francuska dyplomacja miała gotowy wzorzec z lat 1807-1814, gdy z woli Napoleona i tak samo przeciwko Niemcom utworzono pierwsze Wolne Miasto Gdańsk. W oblężeniu miasta, i w końcu w zdobyciu, uczestniczyły oczywiście oddziały polskie.

Jest więc sens upamiętnienia Wolnego Miasta Gdańska z lat 1920-1939? Oczywiście że jest, bowiem ten “sztuczny twór” dawał wówczas Polsce korzyści, na jakie bez poparcia Paryża, Londynu i Waszyngtonu nie mogła liczyć. A że wszystko to okazało się kruche i miało tragiczny finał - to już inna sprawa. Pomysłodawcom “Ronda Granicznego Wolne Miasto Gdańsk - Rzeczpospolita Polska (1920-1939)” należą się gratulacje.

Niektóre pomysły przedstawicieli obozu rządzącego dzisiaj w kraju - dla każdego, kto choć trochę zna historię - mają wymiar tragikomiczny, bowiem wynikają z nieuctwa. Takie jest właśnie m.in. przekonanie o tym, że Wolne Miasto Gdańsk utworzono przeciwko Polsce, a nie w interesie Polski. Czy może zatem dziwić, że mamy dziś Prawdziwych Patriotów, którzy na równi cenią Piłsudskiego i Dmowskiego (bo przecież ci dwaj mężowie wielkimi Polakami byli) i nie widzą między nimi ideowych różnic, które były przecież powodem głębokiego rozdarcia polskiego społeczeństwa w międzywojniu? Nasi narodowcy przekonują, że chcą żyć w państwie suwerennym na miarę II Rzeczypospolitej, ale w życiu publicznym wskrzeszają język i rytuały, jakich nie powstydziłby się I sekretarz PZPR, Władysław Gomułka. Straszenie Niemcem, Krzyżakiem, Prusakiem było stałym elementem komunistycznej propagandy, która w tamtym czasie zainfekowała wyobraźnię polityczną milionów Polaków. Trwa to zresztą do dziś, ponieważ łatwo jest nabyć nowe ubranie, samochód i meble - ale mentalność zwykle jest czymś najmniej podatnym na zmiany. Skutek jest taki, że dzisiejsze Niemcy są w świecie Zachodu jednym z prymusów, jeśli chodzi o standardy demokratyczne, a nasze społeczeństwo cierpi obecnie na uporczywą post-peerelowską czkawkę. Namnożyło nam się w kraju takich narodowców, którzy mogliby chodzić z towarzyszem Mieczysławem Moczarem pod rękę.

Józef Szujski, klasyk polskiej historiografii, napisał w II połowie XIX w. esej, który także dziś robi wrażenie: “O fałszywej historii jako mistrzyni fałszywej polityki”. Naprawdę warto przeczytać - choć raz na jakiś czas (TUTAJ)