Zdeklasowani Serbowie. Tryumf siatkarzy Lotosu Trefla

Pewne 3:0 i pierwsze zwycięstwo w Lidze Mistrzów! Siatkarze Lotos Trefl Gdańsk w Ergo Arnie nie dali najmniejszych szans Vojvodinie NS Seme Nowy Sad. Najskuteczniejszym zawodnikiem był nasz mistrz świata Mateusz Mika, zdobywca 18 punktów.
03.11.2015
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Rywalami gdańszczan w grupie oprócz zespołu z Serbii są także włoski Modena Volley i słoweński ACH Volley Lublana (Słowenia). Planem minimum wicemistrzów Polski jest przeskoczenie w tabeli drużyn z Bałkanów. Pierwszy krok zrobili w sposób zdecydowany.

Siatkarze Lotosu Trefla górowali nad rywalami z Nowego Sadu od samego początku pod każdym względem. Gospodarze pierwszy punkt stracili przy stanie 5:0 po własnym błędzie (Wojciech Grzyb zagrywał na aut), pierwszy punkt po skutecznej akcji gości stracili dopiero na 9:3.

Podopieczni trenera Andrei Anastasiego prowadzili już 24:15, ale nim pierwszego seta zakończył świetnie usposobiony Mateusz Mika, rywale zdobyli jeszcze trzy punkty. Mika był najlepszym zawodnikiem w całym spotkaniu, zdobył 18 punktów, w tym 3 po skutecznych blokach.

Młody zespół Vojvodiny postawił się na początku drugiej partii, ale do stanu 6:6, potem dzielili i rządzili już tylko gdańszczanie. Różnica klas była aż nadto widoczna. Momentami miało się wrażenie, że na parkiecie grają mistrzowie z uczniami. Set zakończył się pewnym 25:16 dla wicemistrzów Polski.

Krótkie, ale dobre zmiany dawali Przemysław Stępień, Damian Schulz, na parkiecie pojawił się też 18-letni Kamil Dębski, który kilka razy udanie zagrywał.

Najbardziej wyrównany był trzeci set. Lotos Trefl prowadził 11:7 oraz 19:15, w obu przypadkach rywale dochodzili na jeden punkt (11:10, 19:18). Wówczas świetnie zaatakował z prawego skrzydła Mika, za chwilę skutecznie blokowali Murphy Troy, który zdobył w meczu 12 punktów, oraz Krzysztof Ratajczyk. I jeszcze zaatakował Troy a piłka po bloku Serbów wyszła za boisko. 22:18.

Gościom do końca spotkania udało się wydrzeć tylko jeden punkt. Piłka meczowa należała do Sebastian Schwarza. Po niespełna 80 minutach pierwsze – bardzo pewne – zwycięstwo Lotosu Trefl w Lidze Mistrzów stało się faktem.

- Zagraliśmy dobrze w defensywie, byliśmy bardzo skoncentrowani, walczyliśmy o każdą piłkę – mówił po meczu trener Anastasi. - Pokazaliśmy się z dobrej strony, ale kolejne mecze będą na pewno trudniejsze.

Lotos Trefl Gdańsk – Vojvodina NS Seme Nowy Sad 3:0 (25:18, 25:16, 25:19)

Lotos Trefl: Falaschi (1 punkt), Schwarz (9), Grzyb (4), Troy (12), Mika (18), Gawryszewski (5), Gacek (libero) oraz Stępień, Dębski, Ratajczak, Schulz (3)
Vojvodina: Jovanović, Vemić (8), Stanković (1), Nikolić (7), Minić (9), Petrović (8), Peković (libero) oraz Simić (4), Premović (2), Mehić, Radović

 

Następne spotkanie w Lidze Mistrzów gdańszczanie rozegrają dopiero 19 listopada (czwartek) na wyjeździe z Modena Volley.

- Włoski zespół pełen jest graczy prezentujących bardzo wysoki poziom, w mojej opinii jest jednym z głównych faworytów do zwycięstwa w całych rozgrywkach – komplementuje następnego rywala trener Anastasi.

Zanim dojdzie do tego meczu, żółto-czarnych czekają potyczki w PlusLidze. Najbliższe już w sobotę, 7 listopada, o godz. 17 w Kielcach z miejscowym Effectorem, który w pierwszej kolejce przegrał u siebie ze Skrą Bełchatów 1:3.