
Do Gdańska przyjechał 13 marca na zaproszenie Małgorzaty Paszylki-Glazy, kuratorki Muzeum Narodowego w Gdańsku. Był to pierwszy jego pobyt w Europie. Artysta miał przed sobą miesięczną rezydencję, podczas której przewidziana była wystawa jego prac pt. „Transit”. Niestety do wystawy nie doszło, a pobyt w Polsce się przedłużył. Zakupiony przez artystę bilet powrotny do Nigerii został anulowany. Od ponad dwóch miesięcy Bob-Nosa Uwagboe mieszka u swojej kuratorki.
Pomimo niepewnej sytuacji i dochodzących do niego informacjach o kolejnych przypadkach zachorowań na COVID-19 w Nigerii, malarz stara się dobrze wykorzystać swój czas w Polsce. Prace, które tworzy na przedłużającej się rezydencji, zadedykował ofiarom pandemii. Sztuka Boba-Nosy Uwagboe ma wydźwięk społeczny. Jego obrazy są osobistym komentarzem na sytuacje, które obserwuje w swoim kraju – niestabilność rządu, łamanie praw obywatelskich, kryzys uchodźczy. Artysta posługuje się satyrą i karykaturą.
Korzystając z obecności artysty w Gdańsku, NCK zaprosił go do swojej siedziby. W Ratuszu Staromiejskim porozmawiał z dyrektorem NCK, Larrym Ugwu, o byciu nigeryjskim artystą, swoim życiu w Afryce i dziś w Polsce, w tej szczególnej sytuacji. Zapraszamy na kolejny odcinek Wielokulturowego Pomorza w sieci!