Zainspirowana barokową poetyką, w której życie jawi się jako sen, Wawrzynowicz wchodzi w dialog z fascynacją tej epoki, iluzją i naturą naszej percepcji. Sięga do dawnej symboliki martwej natury jako bramy do poznania rzeczywistości transcendentnej i interpretuje ją na nowo, dostrzegając pokrewieństwo między europejskimi martwymi naturami a filozofią Wschodu, mówiącą o procesie wewnętrznej przemiany. Wymiar vanitas nie oznacza tu wyłącznie przemijania, lecz ukryty potencjał transformacji.
W snach wnętrza domu, nieokreślone, mgliste przestrzenie symbolizują warstwy naszej podświadomości. Malarstwo Wawrzynowicz to rodzaj medytacji -wejście do snu, który przypomina, że świat nie jest tym, czym się wydaje. Maluje, by rozbić iluzje nie rzeczywistości, lecz sposobu, w jaki ją postrzegamy.
Przestrzeń domu przedstawiana na martwych naturach od wieków była archetypowo przypisywana kobietom, choć w historii malarstwa najczęściej interpretowano ją z perspektywy zewnętrznego, męskiego spojrzenia. Wawrzynowicz odsłania kobiece widzenie jako odmienną praktykę poznania. Artystka przesuwa tradycje kontemplacyjnego malarstwa w stronę wewnętrznego widzenia – otwartego na współczesne rozumienie świadomości i duchowości, wolnego od potrzeby rozszyfrowywania symboli z jednoznacznie określonym przekazem moralnym. To widzenie, które nie szuka odpowiedzi, nie dominuje, ale otwiera się, szuka miejsca, gdzie można się rozpoznać i przemienić – dotrzeć do alchemicznego "Sekretu Złotego Kwiatu"*.
Aby skonstruować obraz (pozornie) oddający rzeczywistość, malarka posługuje się przyrządami optycznymi, takimi jak: camera obscura, lustra, camera lucida, zwierciadła, lupy, zniekształcenia aparatu fotograficznego.
*klasyczny, taoistyczny traktat dotyczący medytacji, wewnętrznej alchemii i duchowego przebudzenia.
Wystawa realizowana ze środków Miasta Gdańska w ramach Gdańskiego Stypendium Kulturalnego Fundusz Twórczy. Wśród prac na wystawie znajdzie się pięć obrazów inspirowanych martwymi naturami z kolekcji Muzeum Narodowego w Gdańsku, m.in. dziełami Andrzeja Stecha, Daniela Schultza, Philipa Sauerlanda.