Link do opisu wydarzenia: Wykład Zofii Watrak na temat rzeźby w GGM

Wykład Zofii Watrak na temat rzeźby w GGM

Data: 15 lutego 2013 r.
Godzina: 17:00
Miejsce: Gdańska Galeria Miejska
Wstęp: Wstęp wolny
Organizator: Gdańska Galeria Miejska

Szczegóły wydarzenia

W piątek 15 lutego o godzinie 17:00 zapraszamy do Gdańskiej Galerii Miejskiej 2, mieszczącej się przy ulicy Powroźniczej 13/15 na wykład Zofii Watrak na temat rzeźby w kontekście trzech aktualnych wystaw w GGM:

 

RZEŹBA

Janusz Tkaczuk

Gdańska Galeria Miejska 2 (GGM2), ul. Powroźnicza 13/15, Gdańsk, 80-828

Wystawa Janusza Tkaczuka w Gdańskiej Galerii Miejskiej to kolejna prezentacja prac rzeźbiarskich z cyklu „Logos – Bios”. Do wystaw tych zostali wybrani artyści rzeźbiarze, którzy w swoich pracach analizują, czy też konfrontują wątek styku, przestrzeni nieuporządkowanego chaosu, często reprezentowanego, jako naturę i przestrzeni logosu, uporządkowania, ludzkiej ingerencji czy nawet opresji.

Janusz Tkaczuk od 1986 jako tworzywa rzeźbiarskiego używa kamienia. Jest to granit lub czarny marmur. Zazwyczaj są to kompozycje abstrakcyjne, w których perfekcyjne, płaskie, wyszlifowane powierzchnie kontrastują z surową nieobrobioną bryłą. Rzeźby artysty zaskakują prostotą założeń formalnych. Jednym z najważniejszych jest skala obiektów, adekwatna do skali widza. Trzeba stanąć naprzeciw, aby poczuć bijącą z nich siłę i tajemnicę, która przywodzi na myśl monolity nieznanego pochodzenia i przeznaczenia. Rozmach i techniczna biegłość służą ujawnianiu z bryły polnego granitu silnie zgeometryzowanych, dynamicznych form. To jakby fragmenty zatopionych w nieobrobionej skale architektonicznych płaszczyzn. Artysta pokazuje w swych pracach opozycję między kulturą, cywilizacją a naturą. Łączy pierwotną siłę wyrazu naturalnego kamienia z subtelnym modelunkiem.

Grażyna Tomaszewska

Janusz Tkaczuk od 1986 roku pracuje jako pracownik dydaktycznym Politechniki Gdańskiej Wydziału Architektury Katedry Sztuk Wizualnych, a od 1996 roku prowadzi Pracownię Rzeźby. Swoje realizacje rzeźbiarskie prezentował na wielu wystawach i konkursach w kraju, a także w Szkocji, Austrii, Francji, Niemczech. Od wielu lat bierze udział w sympozjach rzeźbiarskich.

PRACOWNIA

Wystawa poświęcona pamięci prof. Franciszka Duszeńki (1925-2008)

Gdańska Galeria Güntera Grassa, ul. Szeroka 34/35, 36, 37

Prezentowana wystawa w Gdańskiej Galerii Güntera Grassa jest efektem odkrycia, jakim stała się pracownia prof. Franciszka Duszeńki, gdy po jego śmieci żona profesora Urszula Ruhnke – Duszeńko umożliwiła obejrzenie zasobów kryjących się w murach pracowni. Klimat tego wnętrza przesyconego osobą artysty i pedagoga, nagromadzenie modeli – eksperymentów rzeźbiarskich i niejako zatrzymanych w czasie różnych przygodnych artefaktów tworzy sumę wartości form i idei porażającą swoim nasyceniem

Profesor Duszeńko był postacią wybitną. Jako autor (wraz z prof. Adamem Hauptem) pomników w Treblince i na Westerplatte odegrał ogromną rolę w środowisku artystycznym Pomorza i całej Polski. Przede wszystkim jednak był współtwórcą Wydziału Rzeźby zarówno, gdy będąc Rektorem PWSSP w Gdańsku wydzielił Rzeźbę powołując osobny Wydział, jak i potem, gdy odciskał na nim swoje piętno. Właściwa mu intuicja artysty, oraz ciekawość wiecznego eksperymentatora (o czym przekonałem się gdy mogłem zobaczyć ogrom i różnorodność projektów wypełniających jego pracownię) przełożyła się na zróżnicowanie i wartość osobowości twórczych składających się na kształt wydziału. Przychylność profesora dla postaw niekonwencjonalnych, oryginalnych sprawiła, że wśród pracowników Rzeźby mogły znaleźć się takie osoby jak Zdzisław Pidek, Grzegorz Klaman, Katarzyna Józefowicz, Eugeniusz Szczudło czy Marek Targoński. Pracownia, którą prowadził prof. Duszeńko stała się kuźnią różnorodnych postaw artystycznych, a jego osobowość wpłynęła na ukształtowanie wielu pokoleń twórców. Poparcie profesora dla powstających w latach 90-tych Intermediów pozwoliło na okrzepnięcie tej dyscypliny sztuki, co wywarło ogromny wpływ na rozwój Wydziału Rzeźby, dla którego nowe strategie sztuki działały ożywczo przez wiele lat. Wiodącą rolę w tym procesie odgrywała pracownia prof. Duszeńki. Wyszło z niej grono artystów, których twórczość łączyła elementy Intermediów i Rzeźby. Warto wymienić przy tej okazji takie osobowości twórcze jak: Anna Baumgart, Julita Wójcik, Jacek Niegoda i Dorota Nieznalska. Istotną rolę w omawianych zjawiskach odegrał wieloletni asystent i kontynuator idei pomnikowej prof. Duszeńki - Zdzisław Pidek, który stał się jego naturalnym następcą i gwarantem utrzymania linii rozwoju Wydziału. Niestety przedwczesna śmierć prof. Zdzisława Pidka, sprawiła, że roli tej nie mógł spełnić do końca, co pozostaje wyzwaniem dla obecnej obsady Wydziału Rzeźby.

Wystawa poświęcona pamięci prof. Franciszka Duszeńki to okazja do wejścia w specjalną przestrzeń tej mieszczącej się przy ulicy Chlebnickiej pracowni. Wszyscy zainteresowani proszeni są o kontakt z Grażyną Tomaszewską (gtomaszewska@ggm.gda.pl).

Na finisażu wystawy 24 lutego o godzinie 17:00 odbędzie się wykład dr Agnieszki Gębczyńskiej – Janowicz z Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej na temat tworzenia miejsc pamięci od drugiej połowy XX w. ze szczególnym uwzględnieniem dokonań prof. Franciszka Duszeńki i prof. Zdzisława Pidka.

Robert Kaja

BÓG SIĘ MAMO NIE POMYLIŁ

Tomasz Mróz i Fabryka Błędów

Gdańska Galeria Miejska 1, ul. Piwna 27-29

Tomasz Mróz, rzeźbiarz, posługuje się bardzo charakterystycznym i niezwykle spójnym językiem wypowiedzi artystycznej. Jest bardzo uważnym i krytycznym obserwatorem rzeczywistości, którą ukazuje w sposób przewrotny, zdeformowany i prawie zawsze na granicy tego, co wypowiedziane. Jego psychodeliczno – seksualne narracje/instalacje na długo zapadają w pamięci.

Na potrzeby nowej realizacji, Mróz przekształcił przestrzeń Gdańskiej Galerii Miejskiej w całościową instalację Bóg się mamo nie pomylił. Po raz kolejny w sposób bardzo dosadny, naturalistyczny, a momentami wręcz brutalny podważa społeczne konwencje oraz bada granice emocjonalne człowieka.

Instalacja Bóg się mamo nie pomylił dotyczy pojęcia błędu i pomyłki. Błędy i pomyłki nie funkcjonują w kategoriach metody, idei czy koncepcji, ale raczej samego rezultatu. Bardzo rzadko są aktem zamierzonym, planowanym czy organizowanym - wręcz przeciwnie- prawie zawsze są niespodziewane, a tym samym niepotrzebne i niechciane. Są wynikiem sytuacji, która nie dopełniła się w swych założeniach, intencjach czy marzeniach. Jako takie trudno je zdefiniować, ale opierając się na dualistycznym podejściu czy radykalnej ambiwalnecji można raczej tylko opisywać jako coś niepełnego, zapomnianego, przełożonego, niemożliwego, odrzuconego, niezrealizowanego i niedokończonego. Błędy i pomyłki niewątpliwie wywołują dyskomfort związany z poczuciem winy, wyrzutem i to właśnie z tym zestawem skonfrontowani jesteśmy w odbiorze całej sytuacji zainicjowanej przez artystę. Mróz, choć pokazuje uniwersalne mechanizmy, nad którymi czasami warto się zastanowić, nie przyjął postawy niepopełniającego błędów moralizatora. I dzięki Bogu.

Patrycja Ryłko

Troglodyta, który jest bohaterem pracy Tomka Mroza, wygląda na pierwszego człowieka na Ziemi. Być może jednak ten małpowaty antropoid nie jest pierwszym, lecz ostatnim przedstawicielem gatunku, który wbrew logice ewolucji cofa się w rozwoju, osuwając się na powrót w otchłanie prymitywizmu.

Na wystawie Mroza oglądamy wizualizację pewnego wyobrażenia. To niekoniecznie alegoria, choć przedstawiona przez artystę scena wydaje się być brzemienna ukrytymi sensami. Powiedzmy raczej, że mamy do czynienia z wizją, której znaczenie należy dopiero odnaleźć. Aby tę wizję pokazać, Mróz uruchamia skomplikowaną maszynerię obrazowania, tworząc małe gesamtkunstwerk, w którym jest miejsce na rzeźbę, na projekcję wideo i mural, na iluzję i na chwyty z dziedziny filmowych efektów specjalnych oraz na rękę widza, której stworzony przez artystę małpolud podsuwa zapałkę – najprawdopodobniej na własną zgubę. W imię uobecnienia swoich wyobrażeń Mróz nie waha się przekroczyć granic groteskowego hiperrealizmu. To granice, do których artyści nie lubią docierać, w obawie przed stanięciem na krawędzi sztuki i dobrego smaku. Mróz jednak jest artystą, który nie waha się podążać za swoim wyobrażeniem aż do końca. I, jak zwykle w jego sztuce, bezkompromisowość postawy autora ładuje jego dzieło energią, której trudno się oprzeć.

Tak oto we wnętrzu galerii pojawia się prymitywny antropoid, który sam siebie załadował w monstrualną procę, gotów wystrzelić się w ostatnią podróż poprzez czasoprzestrzenny tunel wiodący do innego, lepszego, wymiaru rzeczywistości. Tak przynajmniej sądzi troglodyta; my mamy wszelkie podstawy przypuszczać, że jest w błędzie, a tunel jest tak naprawdę czarną dziurą, albo, w najlepszym razie, mirażem.

Co popycha małpoluda do desperackiego i skazanego na porażkę kroku? Rozczarowanie skompromitowaną rzeczywistością? Ostateczny krach cywilizacji, w obliczu, którego nie ma już nic do stracenia? Złudne nadzieje, jakaś bałamutna mitologia zbawienia? Mróz odsłania nam jej fragment; maluje mural wyglądający jak cytat z wierzeń małpoludów. Malowidło przedstawia szczęśliwego troglodytę odjeżdżającego na białym niedźwiedziu w kierunku słońca zachodzącego nad lodową pustką. Czy jego załadowany do procy pobratymiec ściga właśnie taką - kiczowatą i niewiarygodną - wizję ocalenia? Niezależnie od tego, jak jest naprawdę, małpolud składa swój los w nasze ręce – bo to od nas zależy czy proca wystrzeli, a jej pasażer poszybuje w stronę swojego widmowego celu.

Stach Szabłowski

Tomasz Mróz (ur.1979, Opole), mieszka i pracuje w Poznaniu. Brał udział w wielu wystawach w kraju i zagranicą m.in. (2012) Skontrum Ewolucje, Muzeum Rzeźby, Warszawa; Happiness Is a Warm Gun, Rizzordi Art Foundation, Saint-Petersburg; Coming Soon (Arierre- garde), Temporary Gallery, Koln,; Arbeitsdisziplin. Duch sztuki poznańskiej około 2012, Galeria Miejska Arsenał, Poznań; (2011) E.Y.M/ B.B, Galeria Platan, Budapeszt; Nic nie jest wiecznie ważne, Centrum Sztuki Współczesnej, Toruń; Conscious consents, Galeria Arsenał, Białystok; Nagroda Fundacji Vordemberge-Gildewart, Muzeum Sztuki Współczesnej (MOCAK), Kraków; (2010) Od życia do śmierci, retrospektywa, pchła szachrajka, Czarna, Warszawa; (2009) 8 Bałtyckie Biennale Sztuki Współczesnej, Muzeum Narodowe, Szczecin; Agent Absurd, Golden Thread Gallery, Belfast; Le coeur est un chasseur solitaire, Gare saint sauveur, Lille; (2008) Samozło III or kulka w łeb for myself , Galeria Arsenał, Białystok; OMMMMMM..., B.W.A, Zielona Góra; Establishment (jako źródło cierpień), Centrum Sztuki Współczesnej Zamek Ujazdowski, Warszawa.

Więcej informacji na www.ggm.gda.pl