Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza oraz Akademickie Centrum Kultury UG Alternator zapraszają na:
WIECZÓR POŚWIĘCONY PAMIĘCI JOANNY BOGACKIEJ
13 grudnia 2012 (czwartek) godz. 15.00
Aula 1.43, Wydział Filologiczny UG, ul. Wita Stwosza 55
Towarzystwo Literackie im. Adama Mickiewicza uprzejmie zaprasza na wieczór poświęcony pamięci wybitnej aktorki Teatru Wybrzeże Joanny BOGACKIEJ.
W programie m.in.: wykład dr Joanny Puzyny-Chojki „Joanna Bogacka jako aktorka”; panel dyskusyjny z udziałem aktorów/kolegów i badaczy/krytyków; wernisaż wystawy o jej dorobku aktorskim (autorstwa Hanny Dyktyńskiej) oraz pokaz filmu „To ja zabiłem” (1975), debiutu na dużym ekranie Joanny Bogackiej.
Pokaz filmu o godz. 18:00 w auli 1.43 Wydziału Filologicznego UG
Wstęp wolny. Serdecznie zapraszamy.
Joanna Bogacka urodziła się w 1945 roku w Gdańsku. W 1968 roku ukończyła Państwową Wyższą Szkołę Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera w Łodzi i w tym samym roku zaczęła pracę w teatrze Wybrzeże. „Urodziłam się w Gdańsku przez przypadek. I tak tu zostałam - wspominała niegdyś aktorka. - Pracowałam w teatrach Krakowa i Warszawy. Wielokrotnie proponowano mi bardzo dobre stałe angaże w tych miastach, ale zawsze wracałam do Trójmiasta. Zastanawiałam się często, dlaczego to robię i nie znajdowałam odpowiedzi ... Teraz już wiem! Po prostu kocham to miasto. Prawie tak jak moich synów, rodzinę i ten szalony diabelski zawód.
Dla Trójmiasta odrzuciła propozycje, o których inni aktorzy marzą całe życie: odmówiła Łomnickiemu, kiedy zakładał Teatr na Woli, Maciejowi Prusowi, gdy objął Teatr Dramatyczny w Warszawie.”[http://www.dziennikbaltycki.pl/artykul/gdansk-zmarla-joanna-bogacka-wybitna-aktorka-teatru-wybrzeze]
TO JA ZABIŁEM Polska 1975, 86 min.
Reżyseria: Stanisław Lenartowicz
Scenariusz: Ewa Szumańska, Janusz Łuczyński
Zdjęcia: Jerzy Stawicki
Obsada aktorska: Joanna Bogacka, Maciej Góraj, Danuta Maksymowicz, Janusz Bukowski i inni
Podczas rutynowej kontroli drogowej w ciężarówce prowadzonej przez Bogdana Morawskiego milicja znajduje zwłoki dziewczyny. Denatką jest niejaka Anna Barańczyk, która poprzednią noc spędziła właśnie u kierowcy. Nic więc dziwnego, że on staje się głównym podejrzanym o jej zabójstwo. W toku rozprawy sądowej dochodzi do ustalenia okoliczności śmierci.(...) Tymczasem Andrzej Galus, sąsiad Morawskiego, już od pierwszego dnia rozprawy stara się o względy Elżbiety, młodej protokolantki sądowej. Rozpoznaje w niej bowiem dziewczynę, która krytycznego dnia podała mu wyrzuconą przez niego bransoletkę ofiary. Główną zaletą "To ja zabiłem" są sceny na sali sądowej, gdzie rozgrywa się znaczna część filmu. Sporo tu niezłych dialogów i bystro podpatrzonych zachowań ludzkich. Części krytyki podobało się także ukazanie ewolucji wewnętrznej głównego bohatera, który wskutek tragicznego splotu wypadków pozbywa się tchórzliwej małoduszności, by całkowicie świadomie ponieść konsekwencje swojego postępowania.[zródło; www.filmpolski.pl]
