
fot. Rafal Kolsut
O Stefanie Wesołowskim zrobiło się głośniej 10 lat temu, gdy rozpoczął współpracę z Michałem Jacaszkiem przy jego „Trenach”, gdzie odpowiadał za aranżację i nagranie partii smyczków. W tym samym 2008 roku miała miejsce premiera jego debiutanckiej płyty – „Kompleta”, na którą składały się teksty liturgii godzin z melizmatycznymi głosami, kwartetem smyczkowym i elektroniką. Do realizacji warstwy elektronicznej Wesołowski zaprosił Jacaszka a warstwę wokalną współtworzyła Maja Siemińska. Płyta, wydana ze środków Narodowego Centrum Kultury, doczekała się w 2015 reedycji nakładem francuskiego wydawnictwa Ici D'ailleurs.
W 2013 ukazał się drugi autorski album artysty – „Liebestod”, który swoją premierę miał na krakowskim festiwalu Unsound w Krakowie. Płyta, wydana nakładem amerykańskiej wytwórni Important records, zawiera kompozycje na fortepian, instrumenty dęte, smyczkowe i elektronikę. Wieloznaczny i nieprzetłumaczalny na język polski tytuł pochodzi z arii zamykającej „Tristana i Izoldę” Wagnera. „Liebestod” zebrała niezwykle pozytywne recenzje w prasie zagranicznej: „Odbierające dech w piersi arcydzieło” zachwycał się holenderski „Caleidoscope”, „Niezły odjazd” pisał amerykański portal „Indie Shuffle”, „Prowokujący i zaskakująco poruszający” komentował kanadyjski magazyn '”Textura”.
Rok później Wesołowski podpisał kontrakt z brytyjską wytwórnią Mute Song (wydawcami Nicka Cave'a, Depeche Mode, Maksa Richtera). W kwietniu 2017 roku opublikował kolejną płytę „Rite of The End”, z której materiał usłyszymy na koncercie w Gdańskim Teatrze Szekspirowskim. To najbardziej elektroniczna płyta w dorobku Wesołowskiego, choć kompozytor nie rezygnuje z klasycznych wzorców. Powstała w wyniku współpracy francuskiej wytwórni Ici D’ailleurs i brytyjskiego publishera Mute Song. Stéphane Grégoire, założyciel Ici D’ailleurs, zamówił u Wesołowskiego muzykę do wystawy fotograficznej Francisa Mesleta, ale Wesołowski na pewnym etapie pracy porzucił ideę muzyki ilustracyjnej i rozpoczął pracę nad autonomicznymi kompozycjami, z których wyrosła właśnie „Rite of The End”. Są na niej oczywiście ślady powiązania z twórczością Mesleta – tym najbardziej widocznym jest okładka płyty. Mimo połączenia odmiennych stylistycznie inspiracji – Wagnerem, Strawińskim czy techno – „Rite of The End” posiada niezwykle spójną narrację. To dojrzały materiał, który swoim tytułem nawiązuje do jednego z najbardziej kontrowersyjnych dzieł XX wieku, jakim jest „Święto Wiosny”. Płyta została bardzo entuzjastycznie przyjęta przez krytykę, zebrała entuzjastyczne recenzje m.in. wpływowego brytyjskiego magazynu „Uncut”, magazynu „The Wire” oraz jednego z największych muzycznych portali amerykańskich XLR8R.
Od początku Stefan Wesołowski dał się poznać, jako niezwykle wszechstronny muzyk, swobodnie poruszający się po muzyce dawnej, folkowej, klasycznej czy liturgicznej, łącząc ją z muzyką elektroniczną, czerpiąc przy okazji inspiracje z różnych stylów oraz różnych kultur. Przez lata język Wesołowskiego ewoluował, jednak niezmienne pozostały tak charakterystyczne dla niego multiplikowane warstwy instrumentalne oraz synteza muzyki klasycznej z elektroniczną.
Bilety:
35 zł – przedsprzedaż – parter, miejsca siedzące
45 zł – w dniu koncertu
Bilety dostępne będą w kasie GTS (ul. W. Bogusławskiego 1) codziennie w godz. 14:00 – 19:00 oraz online na stronie bilety.teatrszekspirowski.pl.