Catherine Czerkawska mieszka w Ayrshire, na zachodnim wybrzeżu Szkocji, ze swoim mężem Alanem Lees, artystą. Jest córką Juliana Czerkawskiego, który pod koniec wojny trafił przez Włochy do Anglii z armią generała Andersa, i Irlandki Kathleen Sunter. Urodziła się w 1950 roku w Leeds, ale gdy miała 12 lat, jej rodzina przeprowadziła się do Szkocji. Jest autorką w sumie kilkudziesięciu powieści, sztuk i słuchowisk radiowych. Tworzy zarówno prozę dziejącą się współcześnie, jak i w czasach historycznych, jej twórczość nie była tłumaczona na język polski.
Od dawna interesuje się dziejami rodów swoich rodziców. Do tej pory na podstawie przekazów ojca myślała, że jego ciotka - Danuta, została stracona przez hitlerowców w czasie wojny. Dopiero niedawno, po przetłumaczeniu starego listu na język angielski, odkryła, że krewna nie tylko przeżyła wojnę, ale też wyjechała do Ameryki, gdzie została lekarzem i wróciła do Polski, gdzie spędziła ostatnie lata życia – prawdopodobnie w Giżycku.
Ta szokująca informacja dotarła do pisarki w 2002, w liście podpisanym przez Jerzego Hanakowskiego. Catherine nie zna języka polskiego, a ponieważ skupiona była wówczas na zawodowych projektach, odłożyła list na półkę nie wiedząc, co kryje.
- W czasie lockdownu przeglądałam wielkie pudło papierów i natrafiłam na ten list, pogrzebany pod stertą dokumentów. Ze wstydem przyznaję, że całkiem o nim zapomniałam. Zaintrygował mnie, bo przez ostatnie lata poznałam nowe fakty o mojej rodzinie - opowiada pisarka, która poprosiła polską znajomą z Ayrshire o przetłumaczenie list na angielski.
Jak się okazało, Jerzy, który podpisał się pod listem to przyrodni brat Danuty, o którego istnieniu Catherine nic nie wiedziała.
Nazwisko autora listu jednak znała - drugim mężem jej prababki Anny Brudzewskiej był Jan Hanakowski. Z jej pierwszego małżeństwa z Władysławem Czerkawskim, właścicielem majątku w Meryszczowie i Dziedziłowie (dziś na Ukrainie) urodził się m.in. Władysław (junior) - dziadek Catherine. Po śmierci pierwszego męża, Anna ponownie wyszła za mąż i z Janem Hanakowskim miała córkę, Danutę.
- Mimo, że Danuta była w zasadzie ciotką mojego ojca, była tylko kilka lat starsza od niego. Moja prababka Anna zmarła w 1925 roku, po jej śmierci Danuta większość czasu spędzała z rodziną mojego dziadka - tłumaczy Catherine Czerkawska. - Kiedy w 1926 roku urodził się mój ojciec, była dla niego jak starsza siostra. Nigdy nie słyszałam o Jerzym. Wygląda na to, że owdowiały Jan Hanakowski ponownie się ożenił, i z tego małżeństwa urodził się Jerzy, brat przyrodni Danuty. Mój ojciec zawsze myślał, że Danuta była pielęgniarką i została zabita przez hitlerowców w czasie wojny. Wszyscy w rodzinie tak myśleli. Tylko Jerzy wiedział, że przeżyła.
I tu następuje właśnie wątek gdański: Z tego samego listu pisarka dowiedziała się, że ciotka Danuta miała męża i dwóch synów: Romana i Witka (najprawdopodobniej - Witolda). Niestety, autor listu nie podał ich nazwiska.
- Bez nazwiska bardzo trudno jest ich odnaleźć, a ja nie mogłam odpisać Jerzemu, między innymi dlatego, że nie miałam jego adresu. Wiem tylko tyle, że synowie Danuty w 2002 roku mieszkali i pracowali w Gdańsku, Roman w urzędzie celnym a Witek w firmie komputerowej. Bardzo chciałabym nawiązać kontakt z nimi, choćby on-line. Byłoby wspaniale poznać historię Danuty, bo wiem, że mój ojciec kochał ją jak siostrę.
Ktokolwiek ma informacje o zaginionych kuzynach Catherine, proszony jest o kontakt mailowy, po polsku lub po angielsku: catherine.czerkawska@gmail.com