Nieco starsi mieszkańcy Gdańska na pewno pamiętają, na czym polegała dawna zabawa w “sekrety”. Młodszym wyjaśniamy - najpierw trzeba wykopać dołek w ziemi, potem ze znalezionych kwiatów, piórek, muszelek, kamyczków czy papierków ułożyć kompozycję, przykryć ją kawałkiem szkła i... zakopać. “Dzieło” oglądać mogli tylko nieliczni wtajemniczeni.
My mamy więcej szczęścia. Przy odrobinie spostrzegawczości i dzięki precyzyjnym instrukcjom pojawiającym się w mediach społecznościowych i na stronie Instytutu Kultury Miejskiej znajdziemy Sekrety, rozrzucone w przestrzeni Gdańska, bez trudu.
Cykl rozpoczął się już w grudniu 2020 roku. Nieprzypadkowo. Miesiąc ten kończył trudny rok, w którym wszystkim wiele wydarzeń kulturalnych zostało odwołanych bądź odłożonych w czasie.
- Dla Instytutu Kultury Miejskiej ten rok oznaczał m.in. konieczność odwołania festiwalu NARRACJE oraz kolejnych odsłon cyklu “Miejsca” - mówi Natalia Cyrzan z Instytutu Kultury Miejskiej. - Oba projekty od lat dają artystkom i artystom możliwość odkrywania miejskich zakamarków i pozostawiania w nich mniej lub bardziej trwałych śladów. Rozumiejąc, że pewna formuła wydarzeń po prostu nie może być realizowana w ramach dzisiejszych obostrzeń, nie chcemy jednak rezygnować ze wspólnego z twórcami działania w przestrzeni. Dlatego postanowiliśmy zaproponować kilkunastu trójmiejskim artystkom i artystom, by, korzystając z wybranych przez siebie mediów, na koniec tego roku wysłali serię sekretnych wiadomości do świata.
Na propozycję IKM odpowiedzieli: Jakub Danilewicz, Ada Dobrzelecka, Marta Frej, Zuzanna Gadomska, Przemysław Garczyński, Joanna Grochocka, Karolina Kardas, Lucyna Kolendo, Agata Królak, Jacek Niegoda, Agata Nowosielska, Anna Reinert, Grażyna Rigall, Agata Roguziak, Maja Siemińska i Szczepan Troka, Eugenia Tynna, Adam Witkowski i Julita Wójcik.
Gdańskie sekrety
Pierwszy sekret - billboard pt. Obraz Testowy, pojawił się w grudniu 2020 przy ul. Armii Krajowej i Dragana.
- Realizacja i temat pracy wynikają bezpośrednio z miejsca, w którym jest prezentowana i z problemów, które poruszam w mojej twórczości malarskiej - mówi autor Przemysław Garczyński.
Przemysław Garczyński pochodzi z Lublina, ale ukończył studia m.in. malarstwo na Akademii Sztuk Pięknych w Gdańsku. Tu też mieszka, tworzy i pracuje jako asystent na Wydziale Malarstwa gdańskiej ASP. Zajmuje się malarstwem sztalugowym, rysunkiem, malarstwem ściennym i grafiką.
- Billboard umieszczony przy ruchliwej drodze przecinającej gdańskie blokowisko uruchomił dla mnie kolejne punkty odniesienia: kontekst miasta, reklamy w przestrzeni publicznej, estetyzacji przestrzeni w myśl realizacji ustawy krajobrazowej - tłumaczy. - Wszystko to stało się osią mojego działania. Obraz Testowy z premedytacją umieściłem na granicy „obrazu” oraz przestrzeni miejskiej i przekazu medialnego. W pracy celowo wykorzystuję i przetwarzam dwa języki plastyczne. Z jednej strony mamy tu do czynienia z pejzażem zapożyczonym z tradycji malarskich, z drugiej zaś czerpię ze współczesnej szeroko rozumianej wirtualności. Pejzaż jest jednym z podstawowych malarskich tematów i jako taki stanowi próbę twórczego przetworzenia koncepcji otaczającej nas przestrzeni. Wirtualność tworzy kolejne złudne rzeczywistości, które posługują się kompletnie odmienną grawitacją. Pozornie dwie różne płaszczyzny istnieją równolegle, tworząc najciekawsze wartości w miejscach, w których się stykają lub przenikają.
Julita Wójcik, gdańska performerka i autorka akcji artystycznych, twórczyni słynnej „Tęczy” na Placu Zbawiciela (2012-2015), szydełkowanego „Falowca” (2006) czy „Obierania ziemniaków” w Galerii Zachęta (w 2001 roku), za obiekt swoich działań obrała ponad 100-letni buk rosnący na ogrodzonym terenie na tyłach budynków przy ul. Jesionowej 6 i 7 we Wrzeszczu. U stóp drzewa pojawiła się kompozycja złożona z jesiennych roślin.
- [czytaj tutaj] Sekrety - minimalistyczne interwencje artystyczne. Szukajcie ich w mieście, podpowiedzi w internecie
- Miejsce, w którym rośnie mój niemałych rozmiarów „sekret” jest potencjalnym terenem inwestycyjnym - mówi Wójcik. - Wygrodzona z dawnego podwórka parcela od lat stoi zamknięta i pusta. W okolicy trwa zabudowa podobnych działek. Przebywając tam, czuję oddech dewelopera na plecach i przechodzą mnie ciarki. Co uczyni drzewom? Istnieje biorący pod uwagę wielkość rośliny przelicznik wytwarzanego przez nie tlenu. Operacja matematyczna pozwala w prosty sposób stwierdzić, że usuwając stare drzewa utracimy bardzo dużo tego cennego pierwiastka, przy okazji zaś wzrośnie odczuwalna lokalnie i globalnie temperatura powietrza. Trudno oprzeć się wrażeniu, że działamy na własną szkodę. Więc gdy patrzę na ten pomnik przyrody, chcę mu oddać hołd, a zaraz potem myślę, że “Nie czas na pożegnanie”.
“Znajdki” Agaty Roguziak, małe ceramiczne figurki, chowają się w Parku nad Strzyżą w Dolnym Wrzeszczu.
- Stworzony przeze mnie zbiór ceramicznych figurek powstał z zamiłowania do ilustracji dla dzieci - wyjaśnia Agata Roguziak. - Czerpię inspirację z języka rysunku i przekładam jego dwuwymiarowość na formę przestrzenną. Chcę, by tworzone przeze mnie ceramiki przynosiły odbiorcom radość, by ludzie kojarzyli je z czymś przyjemnym. Otaczająca nas rzeczywistość zdaje się być pełna okropności, dlatego pragnę, żeby mój ceramiczny świat budował pozytywne odczucia i skojarzenia. Forma prezentacji pracy nawiązuje do zabawy w poszukiwanie skarbów. Na spostrzegawczych spacerowiczów figurki czekać będą w parku – napotkawszy pierwszą, można wyruszyć na poszukiwanie kolejnych.
Karolina Kardas umieściła sekret “Znam każdy kamień…”, inspirowany cytatem z filmu “Do widzenia, do jutra” Janusza Morgensterna, na Dolnym Mieście. Różowa płaskorzeźba zdobi fasadę jednego z budynków.
- W mojej płaskorzeźbie sięgam do tematu, który fascynuje mnie od lat – do relacji duchowości i cielesności - opowiada artystka. - Jej tytuł odwołuje się do tego, co nazwałabym zapatrzeniem we własne wnętrze, w ludzką głębię i stanowi przywołanie cytatu z filmu “Do widzenia, do jutra” w reżyserii Janusza Morgensterna: „Mylisz się, jeżeli tylko zechcesz, zabiorę cię do swojego zamku, a wtedy uwierzę we wszystko. Mój zamek jest wspaniały! On stoi na wysokiej górze, ma tysiące lat, ja znam tam każdy kamień!” Zamek, o którym mówi bohater filmu, nie jest mi obcy. Fascynuje mnie jego metafora i opowiadanie ludzkiej głębi za pomocą odwołań do architektury… Myśląc o Gdańsku jako mieście, w którym czas zaciera wiele miejsc, odwołuję się do katalogu pamięci, a dalej do zasobów wewnętrznych człowieka. Obecnie oblicze Dolnego Miasta ulega nieodwracalnej zmianie – za chwilę po dawnym widoku zostanie tylko pamięć o architekturze i nasz wewnętrzny zamek, w którym zobaczymy nieistniejące już miejsca, dotkniemy ich, przeżyjemy ponownie wspomnienia. Forma mojej płaskorzeźby łączy plan architektoniczny i cielesne krągłości. Jest symbolem ciała jako miejsca, w którym nosimy nasze wewnętrzne zamki, mapy, domy, których już nie ma. Znam każdy kamień… mówi o tworzonych przez nas przestrzeniach pielęgnowanych w zapatrzeniu w wewnątrz, w przeszłość. Na terenie „nowego” Dolnego Miasta chcę opowiedzieć o obszarach, które zostają w naszej pamięci, strzeżone granicami naszego ciała.
“Lodówka Zbawienia” to komentarz Jacka Niegody na temat ocieplenia klimatu. Ale też projekt zaangażowany w idei recyklingu.
- W nadchodzących latach nastąpi od dawna niespotykany wzrost poziomu wód w morzach i oceanach - ostrzega artysta. - Nastąpi potop. Zjawisko to w sposób szczególny dotknie miasta i obszary nadmorskie – takie jak Gdańsk. Nie pozostaje nam nic innego jak opracować odpowiedź na pesymistyczne prognozy i przygotować odpowiednie środki ratunkowe. LODÓWKA ZBAWIENIA – wykonany domowym sposobem model tratwy ratunkowej jest jednym z nich. Każdy zna ten widok: wystawiona obok śmietnika lodówka. Od dziś, zamiast traktować ją jako wyraz ekologicznej nieodpowiedzialności, można spojrzeć na nią jak na przejaw roztropności naszych sąsiadów, zaangażowanych w działanie swego rodzaju tajemniczej, nieoficjalnej służby ratunkowej – POKĄTNEJ SŁUŻBY. Od dziś, zamiast widzieć w porzuconej lodówce wyłącznie elektrośmieć, można uznać jej użyteczność jako jeden ze środków, które w przyszłości mogą ratować życie. Niczym szalupy i tratwy ratunkowe na promach i wycieczkowych cruiserach, LODÓWKI ZBAWIENIA mogą w przyszłości stać się obowiązkowym wyposażeniem naszych posesji służącym ratowaniu życia w czasie potopu.
Również na bilbordzie pojawiła się efemeryczna praca Agaty Nowosielskiej “Chwilo trwaj!” - tytuł pracy odnosi się do cytatu z “Fausta” Goethego.
Widzimy na obrazie tańczących ludzi. Czujemy bliskość i ulotność istnienia. To zachęta do uchwycenia krótkich pięknych chwil życia. - Rozjaśniając nieco obecny mrok i wprowadzając element magii, obraz przynosi nadzieję na lepsze jutro - twierdzi kuratorka IKM
Kolejne informacje o sekretach są ujawniane na bieżąco. Znajdziemy je na: www.ikm.gda.pl/sekrety oraz:
https://www.facebook.com/IKMgdansk oraz https://www.instagram.com/ikm_gdansk/.
Za identyfikację graficzną Sekretów odpowiada Zuza Gadomska, dokumentację wideo przygotował Konrad Kulczyński Filmlab, a fotograficzną - Bogna Kociumbas.