Piotr Myszka w lipcu tego roku skończy 40 lat. Na koncie ma tytuły mistrza świata (2010, 2016), mistrza Europy (2011, 2014). Na igrzyskach olimpijskich startował raz: w Rio de Janeiro (2016) był czwarty. W tym roku w Tokio chce powalczyć o olimpijski medal. Igrzyska olimpijskie 2020 rozpoczynają się 23 lipca 2021 roku - dwa dni przed urodzinami pana Piotra. Wyścig finałowy w klasie RS:X zaplanowano na 31 lipca.
Żeglarz AZS AWFiS Gdańsk na początku czerwca ścigał się w regatach Pucharu Świata w holenderskim Medemblik. W niedzielę, 6 czerwca, odbył się wyścig finałowy. Myszka przystępował do niego z drugiego miejsca, do prowadzącego Włocha Mattia Camboniego - aktualnego wicemistrza świata i Europy - tracił tylko o 1 punkt. Polak płynął bardzo dobrze, na mecie zameldował się jako drugi, Włoch był dopiero szósty.
Myszka mógł więc cieszyć się ze zwycięstwa w całych regatach.
- To był bardzo udany tydzień w Holandii. Mieliśmy tutaj praktycznie każde warunki, zaczęło się od bardzo słabego wiatru i wysokiej temperatury. Tak było przez pierwsze trzy dni, potem się ochłodziło, przyszedł silniejszy wiatr. Od początku pływałem dobrze i równo, podobnie jak Mattia Camboni. Nasza rywalizacja mogło się podobać, nikt nie odpuszczał. Wyścig medalowy odbywał się w przyjemnych, żeglarskich warunkach. Wiało z siłą około 15 węzłów, była fala, żeglowało mi się rewelacyjnie, byłem bardzo szybki. Na starcie, do pierwszego znaku, trzymałem kontakt z Cambonim, na szczęście byłem przed nim, a potem popłynąłem swoje i powiększałem przewagę. Cieszę się z tego zwycięstwa, bo rywalizowaliśmy w gronie, w jakim spotkamy się na igrzyskach. Zabrakło jedynie Chińczyka, no i w połowie regat z powodu kontuzji wycofał się Kiran Badloe, jeden z faworytów do medalu w Tokio - mówi Piotr Myszka.
W regatach w Holandii Polak od początku spisywał się znakomicie. Na 11 wyścigów, osiem kończył w pierwszej trójce, trzy wygrał, a jego najgorszy wynik to miejsce 17.
Regaty w Medemblik były ostatnim dużym sprawdzianem przed igrzyskami olimpijskimi Tokio 2020. Myszka w marcu tego roku zajął czwarte miejsce w mistrzostwach Europy, sześć tygodni później na mistrzostwach świata także finiszował tuż za podium.
