O tym, że cynowy sakrofag dla zmarłego w 1572 r. ostatniego króla z dynastii Jagiellonów - Zygmunta II Augusta - wykonany został w Gdańsku, wiadomo było z dokumentów z epoki. Jeden z dworzan przyjechał specjalnie z Krakowa, by dopilnować prac. Przebywał w Gdańsku dziewiętnaście tygodni, co świadczy zarówno o randze, jak i pracochłonności zlecenia.
Z Gdańska pochodzi też sarkofag zmarłego w grudniu 1586 r. króla Stefana Batorego. Wiadomo nawet, że wykonał go warsztat Daniela Gieslera, która to firma przechodząc z ojca na syna i kolejnych następców istniała przez 130 lat.
Także w Gdańsku zrobiono sarkofag Anny Jagiellonki.
Dzięki prowadzonym od wiosny bieżącego roku pracom konserwatorskim znalazł się nowy dowód na to, że królewskie sarkofagi do krypty na Wawelu wykonywane były w Gdańsku. To napis wyryty na odwrociu burty w głowie sarkofagu Konstancji Habsburżanki, na płytce sarkofagu. “Znak firmowy” jednego z warsztatów. Dotąd nikt go nie znalazł, bowiem nikt nie prowadził prac konserwatorskich, a napis był niewidoczny, ukryty pod warstwą nalotów.
Napis najprawdopodobniej wyszedł spod ręki ucznia, bowiem znajduje się w nim błąd. Powinno być łacińskie słowo "FECIT", co w tłumaczeniu na polski znaczy "wykonał", a wyszło "TECIT".
ERASMUS VIRIAN
STANNARIUS GEDANENSIS TECIT
ANNO MDCXXXI
- Inskrypcja ta wiąże ten warsztat nie tylko z sarkofagiem króla Zygmunta III Wazy, ale też najprawdopodobniej królewicza Aleksandra Karola Wazy (zm. 1634 - przyp. red.), którego trumna w zeszłym roku opuściła naszą pracownię - mówi Agnieszka Trzos z A.T. Pracowni Konserwacji Zabytków w Tychach, która otrzymała prestiżowy kontrakt na odrestaurowanie królewskich sarkofagów z Wawelu (ale również trumny marszałka Józefa Piłsudskiego).
Co wiadomo o gdańskim konwisarzu Erasmusie Virianie? (Konwisarz to rzemieślnik wytwarzający przedmioty z cyny). Dotychczas był znany specjalistom jako Asmus Vierahn z trzech zachowanych - z pierwotnie dwunastu - identycznych dzbanów, wykonanych dla Rady Miasta Tarnowa.
- Realizacja tak prestiżowych zamówień dla dworu królewskiego stawia Erasmusa Viriana wśród najlepszych konwisarzy gdańskich I połowy XVII w. - podkreśla Agnieszka Trzos. - I świadczy o pozycji gospodarczej Gdańska, który był nie tylko świetnie prosperującym ośrodkiem handlowym, ale też rzemieślniczym.
Inskrypcja na sarkofagu Konstancji Habsburżanki opatrzona jest datą 1631 i musiała być to druga połowa roku, bowiem królowa zmarła w lipcu, w wieku 43 lat. Zygmunt III Waza miał już wówczas skończony 75. rok życia. Wszystko wskazuje na to, że monarcha zamówił więc w Gdańsku “za jednym zamachem” dwa sarkofagi: dla zmarłej królowej i dla siebie.
W pracowni w Tychach jest obecnie też sarkofag kolejnego syna królewskiej pary - Jana Alberta, który podobnie jak jego brat Aleksander Karol Waza zmarł pod koniec 1634 r. Dwór znowu zamówił w Gdańsku dwa sarkofagi “za jednym zamachem”? To wątpliwe. Sarkofag Jana Alberta raczej nie był zamawiany razem z sarkofagiem Aleksandra Karola, bo pierwszy - miedziany wykonany został przez złotnika, a drugi - cynowy - przez konwisarza.
Prace nad sarkofagami mają zakończyć się w listopadzie br.
- Były w bardzo złym stanie - stwierdza Agnieszka Trzos. - To była ostatnia chwila, by je uratować. Brakujące elementy odtwarzaliśmy na podstawie XIX-wiecznej dokumentacji.
W grudniu te wyjątkowe dzieła funeralnego rzemiosła - czy może raczej sztuki - powinny być już dostępne dla zwiedzających krypty na Wawelu, i to w stanie, w jakim nikt ich nie widział od setek lat.
ZOBACZ: "Odkrycia oraz problemy zaistniałe podczas konserwacji zespołu metalowych sarkofagów z krypt Archikatedry na Wawelu" - wykład konserwatora dzieł sztuki Tomasza Trzosa, wygłoszony w ramach Nocy Cracovia Sacra, 14 sierpnia 2018r.