To nie Pomorskie, lecz PiS sprzyja Rosjanom. Marszałek Struk ostro odpowiada posłowi Płażyńskiemu

Prowadzenie przez PiS jawnej współpracy z politycznymi sojusznikami Putina w EU, Polska i Orlen jako najwięksi importerzy rosyjskiej ropy w Europie, zatrzymanie rozwoju zielonej energetyki na rzecz importu węgla z Rosji - marszałek województwa pomorskiego wylicza długą listę problemów z ostatnich miesięcy, by przypomnieć działania obozu rządzącego w czasie krwawej inwazji Rosji na Ukrainę. To odpowiedź na kampanię posła Kacpra Płażyńskiego (PiS), która ma wykazać, że marszałek Mieczysław Struk (PO) jest politykiem, trzymającym z Kremlem. 
16.02.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mężczyzna w średnim wieku, w garniturze, podczas oficjalnej uroczystości. Patrzy w prawo
Marszałek Mieczysław Struk (PO) do posła Kacpra Płażyńskiego (PiS): - Jeśli pyta Pan, czy akcja Russian Friendly nadal trwa - proszę zapytać o to swoich partyjnych kolegów
Piotr Wittman/www.gdansk.pl

Poseł rusza do ataku na marszałka województwa

By zarzucić Mieczysławowi Strukowi “prorosyjskość” Kacper Płażyński sięgnął po regionalne akcje promocyjne sprzed prawie dziewięciu lat „Pomorskie Russian Friendly” oraz „Russian Friendly Weekend”. Ich celem wówczas - w zupełnie innym klimacie międzynarodowym - było wspieranie współpracy pomorskich przedsiębiorców z firmami z obwodu kaliningradzkiego, a także przyciągnięcie turystów z tej rosyjskiej enklawy. Pierwsza z akcji rozpoczęła się w 2013 roku i została zakończona w roku 2014, druga miała charakter jednorazowy i dotyczyła weekendowej oferty pomorskiej branży hotelarsko-gastronomicznej na 8 marca 2014 roku. 

Tymczasem Kacper Płażyński w wystąpieniach medialnych domaga się teraz od Mieczysława Struka szczegółowych odpowiedzi, jak ta współpraca wyglądała i dlaczego pomorski marszałek nie zerwał jej zaraz po 20 lutego 2014 roku, kiedy to tzw. zielone ludziki Putina najechały Krym i wschodnie regiony Ukrainy.

Poseł Płażyński zapewnia, że jest to dopiero początek jego akcji “Platforma Russian Friendly”. Nie ukrywa też, że cel jest polityczny: Mieczysław Struk jest zarazem liderem PO na Pomorzu.

Nie będzie 200 mln zł dla Pomorza. Ustawa metropolitalna odrzucona - decydujące głosy PiS

Marszałek patrzy na posła z zażenowaniem

Mieczysław Struk 15 lutego br. wystosował do Kacpra Płażyńskiego pisemną odpowiedź, z której wynika, że poseł PiS próbuje postawić temat na głowie. To bowiem nie próby współpracy gospodarczej sprzed dziewięciu lat są problemem Polski, lecz sposób sprawowania władzy w ostatnim roku przez obóz polityczny Jarosława Kaczyńskiego, który służy interesom Kremla - choć 24 lutego 2022 roku Putin dokonał krwawej inwazji, w celu zniszczenia ukraińskiej niepodległości i państwowości.

“Z zażenowaniem śledzę Pańskie ostatnie publiczne ataki (mające wszelkie znamiona mowy nienawiści, na którą na Pomorzu jesteśmy szczególnie wrażliwi)” - pisze Mieczysław Struk do Kacpra Płażyńskiego. 

Zdaniem marszałka, celem tej kampanii jest zdyskredytowanie Samorządu Województwa Pomorskiego i samego Mieczysława Struka w oczach opinii publicznej. Świadczy o tym m.in. używanie przez posła PiS takich określeń, jak „rusofil”, czy „krwawe ruble”. Jednym ze skutków tego typu napastliwych wystąpień jest rozszerzający się hejt w mediach społecznościowych.

Zdjęcie przedstawia twarz młodego mężczyzny o pociągłej twarzy
Poseł Kacper Płażyński liczy na to, że zainicjowana przez niego akcja Pomorskie Russian Friendly przekształci się w akcję Platforma Russian Friendly
Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl

Dzień, w którym Rosja stała się jawnym wrogiem

Michał Piotrowski, rzecznik pomorskiego marszałka przypomina, że od początku lat 90. ubiegłego wieku cały Zachód miał podstawy, by widzieć w Rosji obliczalnego partnera we współpracy politycznej i gospodarczej. To dlatego w 1992 roku województwo pomorskie z wojewodą Maciejem Płażyńskim na czele zawarło z obwodem kaliningradzkim porozumienie o współpracy w dziedzinie gospodarki, handlu, kultury i nauki. Zbliżenie regionów było uważane za istotny element kontaktów polsko-rosyjskich.

Następne dekady służyły podtrzymywaniu tej współpracy. Udało się wprowadzić bezwizowy tzw. mały ruch graniczny, rozwojowi turystyki w obu kierunkach sprzyjały wielkie imprezy futbolowe: mecze Euro 2012 w Gdańsku i Mundialu 2018 w Kaliningradzie.  

Pierwsza agresja Putina przeciwko Ukrainie w 2014 roku przyniosła tąpnięcie dla współpracy państw Unii Europejskiej z Rosją, ale nie jej zerwanie. Dopiero inwazja rozpoczęta 24 lutego 2022 roku rozwiała złudzenia, co do zamiarów Kremla. Współpraca z Rosją jest od tamtego czasu równoznaczna ze wspieraniem zbrodniczego reżimu Putina, który zabija tysiące ludzi - w tym kobiety i dzieci - w Ukrainie, ale de facto wypowiedział wojnę całej cywilizacji zachodniej. 

Nieprawidłowości przy sprzedaży Rafinerii Gdańskiej? Zawiadomienia do NIK i prokuratury

Rząd PiS wciąż nie zrywa interesów z Rosją

Z punktu widzenia Mieczysława Struka, zarzucanie polityce PO “prorosyjskości” jest przysłowiowym odwracaniem kota ogonem. To PiS jest całkowicie odpowiedzialny za współpracę po 24 lutego 2022 roku, czego nie da się usprawiedliwić w żaden sposób. 

Marszałek wylicza kilkanaście działań w polityce PiS, które muszą budzić najwyższe zaniepokojenie. Chodzi m.in. o to, że:

  • Prawo i Sprawiedliwość popiera i zawierało sojusze ze wszystkimi prorosyjskimi politykami w EU, którzy po wybuchu wojny nie odcięli się od Putina (Węgry - Orban, Francja - La Pen, Włochy - Meloni, Hiszpania - Abscal).
  • Polska i Orlen są największymi importerami rosyjskiej ropy w Unii Europejskiej. Za te pieniądze Putin finansuje wojnę w Ukrainie. 
  • Orlen do końca stycznia realizował dwa duże kontrakty z rosyjskimi koncernami Rosnieft i Tatneft Europa - choć premier Morawicki zobowiązał się publicznie do zakończenia wspierania budżetu rządu Putina z końcem 2022 roku.
  • Kontrakt Orlenu z rosyjskim Tatneft Europe do dziś nie został zerwany. Rząd PiS nie wprowadził embargo na rosyjską ropę. Zyski Orlenu z rosyjskiej ropy są nadal nieopodatkowane wbrew unijnemu rozporządzeniu z października 2022 roku.  
  • Rząd PiS sprzedał część LOTOS-u m.in. węgierskiemu koncernowi MOL, który buduje swoją pozycję na współpracy z Rosją. 
  • Rząd PiS uzależnił Polskę od rosyjskiego węgla. Zablokował rozwój zrównoważonej i zielonej energetyki. Fakty: w 2015 roku import węgla z Rosji wynosił 4,9 mln a w 2018 roku już 13,1 mln ton węgla. 
  • Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau tydzień po ubiegłorocznej rosyjskiej agresji w Ukrainie odwiedził Moskwę gdzie deklarował, że „poprzez dialog i dyplomację można wiele osiągnąć”. 

ODPOWIEDŹ MARSZAŁKA MIECZYSŁAWA STRUKA DLA POSŁA KACPRA PŁAŻYŃSKIEGO

Z zażenowaniem śledzę Pańskie ostatnie publiczne ataki (mające wszelkie znamiona mowy nienawiści, na którą na Pomorzu jesteśmy szczególnie wrażliwi), nastawione na zdyskredytowanie mojej osoby, a także Samorządu Województwa Pomorskiego w oczach opinii publicznej. Określenia takie jak „rusofil”, czy „krwawe ruble”, ale też ogólny kontekst wypowiedzi sugerujący podejmowanie działań w interesie obcego państwa podważają dobre imię i narażają na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia funkcji publicznych. Efektem Pana napastliwych wystąpień oraz idącego za nim przekazu w mediach publicznych, jest też rozszerzający się hejt w mediach społecznościowych.

Chciałbym w tym kontekście przypomnieć fragment uzasadnienia wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 27 listopada 2019 roku: „sugestia, że politycy danej partii mogą działać w interesie Rosji a nie Polski, narusza dobra osobiste tych polityków (…) Dobra te są szczególnie naruszone, jeśli politycy ci pełnią funkcje publiczne w organach państwowych lub samorządowych”.

Niemniej jednak, w związku z Pana wzmożonym zainteresowaniem współpracą Województwa Pomorskiego z Obwodem Kaliningradzkim pragnę Panu przypomnieć, że współpraca między Obwodem Kaliningradzkim i Województwem Gdańskim została zapoczątkowana oficjalnym porozumieniem w 1992 roku kiedy wojewodą był Maciej Płażyński. Strony porozumienia, które miało na celu współpracę w dziedzinie gospodarki, handlu, kultury i nauki, uznały zbliżenie regionów za ważny element kontaktów polsko-rosyjskich.

Wówczas, tak jak inni samorządowcy w regionie, włączyłem się w działania zapoczątkowane przez wojewodę, a dziś naturalnym spadkobiercą tamtych zobowiązań jest Samorząd Województwa Pomorskiego, którego celem było i nadal jest budowanie społeczeństwa obywatelskiego w ramach wspólnoty europejskiej. 

Pragnę przy tym zauważyć, że prowadzenie polityki zagranicznej należy w Rzeczypospolitej Polskiej do kompetencji rządu, a nie samorządu terytorialnego. W myśl ustawy o samorządzie województwa, współpraca województwa ze społecznościami regionalnymi innych państw prowadzona jest zgodnie z prawem wewnętrznym, polityką zagraniczną państwa i jego międzynarodowymi zobowiązaniami, lecz tylko w granicach zadań i kompetencji województwa. 

Jeśli więc pyta Pan dlaczego Urząd Marszałkowski Województwa Pomorskiego nie zerwał współpracy z podmiotami rosyjskimi i władzami Rosji w 2014 roku, to odpowiadam krótko: takiej współpracy oczekiwał i do takiej współpracy zachęcał nas wielokrotnie rząd Rzeczpospolitej Polskiej.

Oto kilka przykładów:

  • Polski Rząd w latach 2014 - 2020 realizował Program Współpracy Transgranicznej Polska - Rosja, celem którego było wspieranie transgranicznej współpracy w sferze społecznej, środowiskowej, gospodarczej i instytucjonalnej. Instytucjami Zarządzającymi Programem było Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej, a następnie Ministerstwo Rozwoju. Osobą, która koordynowała formę oraz treść Programu był ówczesny Minister Rozwoju, a obecnie Premier Pan Mateusz Morawiecki  Do udziału w Programie strona rządowa zaprosiła samorządy województw: Podlaskiego, Pomorskiego i Warmińsko-Mazurskiego. Zwrócić należy również uwagę, iż od 2020 roku Ministerstwo Funduszy i Polityki Regionalnej podjęło intensywne prace nad kontynuacją Programu Interreg NEXT Polska-Rosja 2021-2027. Współpraca transgraniczna pomiędzy  Polską i Rosją zakończyła się dopiero w marcu 2022 roku decyzją Ministra Funduszy i Polityki Regionalnej Pana Grzegorza Pudy.
  • Do niedawna działała (a może nawet działa nadal?) powołana w 1994 roku Polsko-Rosyjska rada ds. współpracy regionów Rzeczypospolitej Polskiej z Obwodem Kaliningradzkim Federacji Rosyjskiej. W 2016 roku - po tym, jak pomorski radny Grzegorz Grzelak na znak protestu przeciw polityce Rosji zrzekł się tej funkcji - p. Jakub Skiba, Sekretarz Stanu w MSWiA zwrócił się do mnie z prośbą o desygnowanie innego przedstawiciela Urzędu Marszałkowskiego na przewodniczącego polskiej części komisji ds. samorządu terytorialnego ww. Rady. Natomiast w październiku 2018 roku Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej zapraszało mnie na odbywające się w Gdańsku posiedzenie tej Rady.
  • W marcu 2017 roku Ministerstwo Spraw Zagranicznych zwróciło się do mnie z zaproszeniem na spotkanie, którego celem miało być „omówienie możliwości aktywizacji współpracy Polska - Obwód Kaliningradzki w takich dziedzinach jak: promocja polskich jachtów, sport i kontakty regionalne”. 

Panie Pośle, już po rosyjskiej aneksji Krymu w 2014 roku stanowczo dawaliśmy wyraz naszego sprzeciwu wobec rosyjskiej agresji. W maju 2014 roku żaden z radnych Sejmiku Województwa Pomorskiego nie wziął udziału w XII Forum Parlamentów Południowego Bałtyku, które odbywało się w Kaliningradzie. Pomorski sejmik był jedynym, który - w reakcji na rosyjską aneksję Krymu - zdecydował się na zbojkotowanie tego spotkania.

Raz jeszcze podkreślę: nie możemy jednak - jako przedstawiciele władzy samorządowej - tworzyć własnej polityki zagranicznej i jesteśmy wykonawcą polityki rządu Rzeczpospolitej Polskiej, który zarówno w latach ubiegłych, jak i obecnie nie zerwał współpracy z Federacją Rosyjską. Co więcej - licznymi działaniami pokazuje, że nadal chętnie tę współpracę realizuje:

  • Państwo polskie nie zerwało stosunków dyplomatycznych z Federacją Rosyjską, ani w 2014 roku, ani rok później, ani w 2022 roku. Polska nie obniżyła nawet rangi Ambasadora RP w Moskwie do chargé d’affairs. 
  • Ambasada Federacji Rosyjskiej nadal ma swoją siedzibę w najbardziej prestiżowej lokalizacji w Warszawie naprzeciwko Belwederu.
  • W lipcu 2016 roku wiceminister Marek Ziółkowski spotkał się w Moskwie z Pierwszym Zastępcą Ministra Spraw Zagranicznych Rosji Władimirem Titowem. Głównym tematem rozmowy ministrów były relacje dwustronne. W trakcie spotkania szczególną uwagę zwrócono na perspektywy związane ze współpracą kulturalną, gospodarczą i regionalną. Wiceminister Ziółkowski przypomniał o zainteresowaniu polskiego rządu i biznesu rozwojem wymiany handlowej z Rosją. Strona polska przyznała też, że czasowe zawieszenie małego ruchu granicznego z Obwodem Kaliningradzkim związane było z koniecznością zapewnienia bezpieczeństwa państwa w okresie szczególnych wyzwań związanych z organizacją w Polsce Szczytu NATO oraz Światowych Dni Młodzieży. Podczas rozmowy wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył również gotowość strony polskiej do wznowienia prac w ramach społecznych platform dialogu.
  • Prawo i Sprawiedliwość popiera i zawierał sojusze ze wszystkimi prorosyjskimi politykami w EU, którzy po wybuchu wojny nie odcięli się od Putina (Węgry - Orban, Francja - Le Pen, Włochy - Meloni, Hiszpania - Abscal).
  • Polska i Orlen są największymi importami rosyjskiej ropy w Unii Europejskiej. Za te pieniądze Putin finansuje wojnę w Ukrainie. 
  • Orlen do końca stycznia realizował dwa duże kontrakty z Rosnieftem i Tatneft Europa - czemu Orlen wraz z jego zarządem nie został objęty sankcjami gospodarczymi? Premier Morawicki zobowiązał się publicznie do zakończenia wspierania budżetu rządu Putina z końcem 2022 roku. W styczniu 2023 Polska nadal była największym w Unii Europejskiej importerem ropy naftowej z Rosji, a Orlen odnotowuje obecnie rekordowe zyski za tanią ropę Putina.
  • Kontrakt Orlenu z rosyjskim Tatneft Europe do dziś nie został zerwany. Czy PiS zamierza płacić Putinowi za ropę i wspierać finansowo wojnę w Ukrainie do końca 2024 roku (ważność kontraktu)? Dlaczego rząd nie wprowadził embargo na rosyjską ropę? Czemu zyski Orlenu z rosyjskiej ropy są nadal nieopodatkowane wbrew unijnemu rozporządzeniu z października 2022 roku? Dlaczego polski rząd nadal nie wprowadził tej regulacji?  
  • To rząd PiS sprzedał część LOTOS-u m.in. węgierskiemu koncernowi MOL. W okresie największego napięcia Zachodu z Rosją węgierski minister spraw zagranicznych przyjmował ordery od Władimira Putina, a dziś jest z wizytą w Rosji.
  • Rząd PiS uzależnił Polskę od rosyjskiego węgla. Zablokował rozwój zrównoważonej i zielonej energetyki. Fakty: w 2015 roku import węgla z Rosji wynosił 4,9 mln a w 2018 roku już 13,1 mln ton węgla. W tle tej nagłej sympatii PiS do rosyjskiego węgla mamy niejasne powiązania Karola Tchórzewskiego, który jako minister energii w rządach Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego w latach 2015-19 odpowiadał za branżę górniczą.
  • W lipcu 2019 roku podczas zebrania Komitetu Ministrów Rady Europy, polski rząd poparł deklarację umożliwiającą przywrócenie Federacji Rosyjskiej prawa głosu w Radzie Europy. 
  • Minister Spraw Zagranicznych Zbigniew Rau tydzień po ubiegłorocznej rosyjskiej agresji w Ukrainie odwiedził Moskwę gdzie deklarował, że „poprzez dialog i dyplomację można wiele osiągnąć”. 

Panie Pośle, jeśli zarzuca mi Pan, że łakomiłem się na „krwawe ruble” i chciałem „zarabiać na nieszczęściu ludzkim, odwracając wzrok od tego, co dzieje się na Ukrainie”, to jak Pan skomentuje powyższe działania rządu PiS? Jeśli pyta Pan, czy akcja „Russian Friendly” nadal trwa - proszę zapytać o to swoich partyjnych kolegów.

Na koniec: nawiązując do otrzymanego dziś pisma Pana Posła z dnia 13 lutego 2023 r., stwierdzam, że wystąpienie to, wbrew temu co Pan wskazuje, nie ma charakteru interwencji poselskiej w rozumieniu przepisów ustawy z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora.

Zgodnie z art. 20 ust. 1 ww. ustawy poseł ma prawo podjąć - w wykonywaniu swoich obowiązków poselskich - interwencję m.in. w organie samorządu terytorialnego dla załatwienia sprawy, którą wnosi we własnym imieniu albo w imieniu wyborcy lub wyborców, jak również zaznajamiać się z tokiem jej rozpatrywania. Natomiast treść Pana pisma nie dotyczy wskazanej w tym przepisie prawa indywidualnej sprawy, która byłaby rozpatrywana przez organy Samorządu Województwa Pomorskiego. Pismo to nie ma tez na celu uzyskania rzetelnych, merytorycznych informacji potrzebnych do wykonywania mandatu posła, a nastawione jest na zdyskredytowanie mojej osoby w opinii publicznej. 

Jednocześnie informuję, że wskazane przez Pana Posła kwestie mające charakter informacji publicznej udostępnione zostaną Panu w ustawowym trybie i terminie.

 

Z poważaniem

Marszałek Województwa Pomorskiego

Mieczysław Struk

TV

W zoo zamieszkały dwa lemury