• Start
  • Wiadomości
  • Pięćdziesiątka Paixao. Gol kapitana, który dał Lechii zwycięstwo nad mistrzem Polski

Pięćdziesiątka Paixao. Gol kapitana, który dał Lechii zwycięstwo nad mistrzem Polski

Poprzeczka po rzucie karnym i gol Flavio Paixao, znakomite obrony Dusana Kuciaka, debiut 15-letniego Kacpra Urbańskiego w wyjściowej jedenastce. Lechia w piątkowy wieczór, 14 lutego, na Stadionie Energa Gdańsk wywalczyła i wybiegała zwycięstwo nad Piastem Gliwice 1:0. - Drużyna musi mieć charakter, dopiero później są umiejętności i zgranie - mówił po spotkaniu trener Piotr Stokowiec.
14.02.2020
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Mistrz, as, łowca - Flavio Paixao właśnie zdobył 50. gola dla Lechii
Mistrz, as, łowca - Flavio Paixao właśnie zdobył 50. gola dla Lechii
fot. Krzysztof Mystkowski / KPF

 

W porównaniu z poprzednim meczem ze Śląskiem Wrocław w wyjściowej jedenastce Lechii nastąpiła jedna zmiana: Tomasza Makowskiego, który musiał pauzować za żółte kartki, zastąpił... 15-letni (16. urodziny będzie miał we wrześniu) Kacper Urbański.

Dla Kacpra to nie był debiut w ekstraklasie. Po raz pierwszy na tym poziomie zagrał 21 grudnia 2019 roku na Stadionie Energa Gdańsk w meczu Lechii z Rakowem Częstochowa, przegranym przez biało-zielonych 0:3. Zastąpił wówczas w 86. minucie Patryka Lipskiego.

Po raz pierwszy w karierze w pierwszym składzie w meczu ekstraklasy Urbański wyszedł w piątek, 14 lutego 2020 roku.

- Mam do niego zaufanie - powiedział na antenie Canal+Sport tuż przed spotkaniem trener Piotr Stokowiec.

Młodziutki Urbański wyszedł w pierwszym składzie, na ławce rezerwowych znaleźli się za to Zlatan Alomerović i Karol Fila, którzy kilka ostatnich dni zmagali się z chorobą, niespełna 20-letni Egy Maulana Vikri, 19-letni Paweł Żuk, niespełna 18-letni Filip Dymerski, 17-letni Jakub Kałuziński oraz trzech z pięciu nowo pozyskanych piłkarzy: Afgańczyk Omran Haydary, Portugalczyk Ze Gomes i Łukasz Zwoliński.

Pierwsi do ataku ruszyli biało-zieloni. W 6. minucie Jaroslav Mihalik zagrał przed pole karne do Urbańskiego, ten z kolei na lewo do wbiegającego Filipa Mladenovicia. Strzał, piłka otarła się od nogi obrońcy i wyszła poza boisko.

Potem przez kilkanaście minut przewagę mieli mistrzowie Polski.

W 21. minucie Maciej Gajos z lewej strony z ostrego konta wykonywał rzut wolny. Piłka przeleciała pół metra nad poprzeczką i spadła na siatkę bramki.

W 29. minucie wgrywał Gajos w pole karne, piłkę do boku zgrał głową Flavio Paixao, strzelał Urbański, ale został zablokowany. Rzut rożny nic nie przyniósł. Za to chwilę później przed polem karnym Piasta piłkę odebrał rywalom Conrado, wbiegał w pole karne, w starciu z Sebastianem Milewskim padł na murawę. Sędzia Tomasz Kwiatkowski nie miał wątpliwości: rzut karny.

Do piłki podszedł oczywiście Paixao. Poprzeczka... Ciągle 0:0.

 

Flavio Paixao uderza z 11 metrów ... trafiał w poprzeczkę
Flavio Paixao uderza z 11 metrów ... trafiał w poprzeczkę
fot. Krzysztof Mystkowski / KPF

 

Kilka akcji przeprowadzili też goście, najbliżej byli w 40. minucie, gdy z lewej strony głową z pięciu metrów uderzał Jorge Felix, ale trafił w boczną siatkę oraz w samej końcówce. Wówczas Piotr Parzyszek wrzucał z prawej strony, Kuciak miał piłkę w rękach, ale jej nie opanował. Parzyszek ponownie wrzucał, tym razem piłka doszła do Felixa, jego strzał zablokował Michał Nalepa. I jeszcze jedna akcja Piasta - piłka znowu trafiła do Felixa, tym razem blokował Rafał Kobryń. Gliwiczanie mieli jeszcze dwa rzuty rożne (z prawej i lewej strony), na szczęście dla biało-zielonych nie wykorzystali szansy.

Wcześniej grający bez kompleksów Urbański strzelał z dystansu. Piłka po koźle mogła zaskoczyć bramkarza mistrza Polski - Frantisek Plach obronił.

Trener Stokowiec 15-latkowi dał pograć do 59. minucie, jego miejsce zajął Zwoliński. Młody Urbański zagrał przyzwoicie, miał kilka przechwytów, ale też w kilku akcjach rywali nie zastopował. Był też aktywny w ofensywie.

Trener Stokowiec stawiając na Zwolińskiego, napastnika, dał jasny sygnał, że trzeba atakować.

W 63. minucie bliski gola był Mihalik, który nie opanował świetnego podania z lewej strony od Mladenovicia. Piłkarze Lechii protestowali, sugerowali faul (popychanie) na Mihaliku, szczęśliwie nie wszyscy, bowiem piłka wróciła w okolice pola karnego - goście wyprowadzali akcję, którą zatrzymał Nalepa, po czym podał do Mihalika, ten dośrodkował, na siódmym metrze był Paixao. Uderzył i pewnie pokonał Placha. 1:0 dla Lechii.

W 69. minucie groźnie pod bramką Lechii. Z prawej strony dokładnie dogrywał Bartosz Rymaniak, mocno i celnie główkował Patryk Sokołowski. Kuciak rzucił się tam gdzie trzeba i bezbłędnie nakrył piłkę rękawicami.

Szkoleniowiec Lechii wprowadził na boisko jeszcze Gomesa (za Mihalika) i Filę (za Conrado), któremu podobno przyglądają się od jakiegoś czasu przedstawiciele klubów pięciu najsilniejszych lig w Europie (angielska, hiszpańska, włoska, niemiecka, francuska).

W 76. minucie fenomenalna interwencja i decyzja Kuciaka. Przyciśnięci do muru gdańszczanie zostawili swoją prawą stronę pola karnego a tam właśnie trafiło podanie do Felixa. Hiszpan stał na dziesiątym metrze, przymierzał się do strzału, ale nie przewidział, że ruszy na niego bramkarz Lechii. Felix strzelił, Kuciak będący już tylko dwa metry przed napastnikiem Piasta, wyciągnął rękę niczym Sławomir Szmal (legendarny bramkarz piłki ręcznej) i odbił piłkę.

 

Filip Mladenović w walce o piłkę
Filip Mladenović w walce o piłkę
fot. Krzysztof Mystkowski / KPF

 

Lechia za bardzo oddała inicjatywę po zdobyciu gola, rywale raz za razem przedzierali się na pole karne gospodarzy w poszukiwaniu remisu. W doliczonym czasie gry - cztery minuty - piłkarze z Gliwic nie schodzili z połowy biało-zielonych. W 90. minucie Tom Hateley strzelał z 10 metrów, został zablokowany. W 93. minucie Kuciak piąstkował po wrzutce (strzale) Gerarda Badiji. W 94. minucie jeszcze raz pięści Kuciaka wylądowały na piłce.

Statystyki mówiły, że Lechia mecz wybiegała. Podopieczni Piotra Stokowca przebiegli 114 km, zawodnicy Piasta - 109.

Z kolei w strzałach gdańszczanie ustępowali rywalom:

  • oddane 8-19
  • celne 2-4


- Drużyna musi mieć charakter, dopiero później są umiejętności i zgranie. Już we Wrocławiu to pokazaliśmy - mówił po meczu trener Stokowiec. Odniósł się też do gry 15-latka w pierwszym składzie. - Kacper Urbański grał bez kompleksów, zasłużył sobie na to. A jest jeszcze Jakub Kałuziński, który także zasługiwał na grę. 

Lechia wygrała, Flavio Paixao zdobył swoją 50. bramkę w biało-zielonych barwach, dedykował ją swojej narzeczonej Patrycji.

Następny mecz 23 lutego na wyjeździe z Lechem Poznań.


Lechia Gdańsk - Piast Gliwice 1:0 (0:0)

Bramka: Flavio Paixao (63.)

Żółte kartki: Kristers Tobers (39.), Zlatan Alomerović (50.)

Lechia: Dusan Kuciak - Rafał Kobryń, Michał Nalepa, Mario Maloca, Filip Mladenović - Kristers Tobers, Maciej Gajos, Kacper Urbański (59. Łukasz Zwoliński) - Jaroslav Mihalik (66. Ze Gomes), Flavio Paixao (K), Conrado (72. Karol Fila)

Piast: Frantisek Plach - Bartosz Rymaniak, Uros Korun, Jakub Czerwiński (K), Jakub Holubek - Jorge Felix (87. Tomasz Jodłowiec), Tom Hateley, Patryk Sokołowski (80. Martin Konczkowski), Sebastian Milewski - Piotr Parzyszek (64. Gerard Badia), Patryk Tuszyński

 

TV

Nowi mieszkańcy na Ujeścisku