Wiec Solidarności z Ukrainą: - Dla nas to bardzo ważne, że jesteście razem z nami

W piątek, 24 lutego, w pierwszą rocznicę agresji Rosji na wolną Ukrainę, na Placu Solidarności pojawiły się setki osób: Polaków, Ukraińców, ale też i Białorusinów. Obecni byli trójmiejscy liderzy samorządowi oraz przedstawiciele Europejskiego Komitetu Regionów. - Dla nas bardzo ważne jest to, że jesteście razem z nami w tych bardzo trudnych czasach - podkreślała wiceambasador Ukrainy Olena Tsybukh.
24.02.2023
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
zdjęcie z drona, widać tłum ludzi zebranych na placu solidarności, widać pomnik trzech krzyży, historyczną bramę stoczniową i niewielką scenę, wszystko oświetlone reflektorami,
Minął rok od agresji Rosji na Ukrainę. W Gdańsku odbył się Europejski Wiec Solidarności z Ukrainą
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Piątkowy wiec rozpoczął się od hymnów Polski i Ukrainy. Głos zabierali politycy i przedstawiciele społeczności ukraińskiej, a pomiędzy ich wystąpieniami obecni mogli wysłuchać m.in. polskich pieśni - symboli, w tym "Murów" w wykonaniu chóru Music Everywhere, a także występu popularnego ukraińskiego rapera Skofki.

Prezydent Gdańska Aleksandra Dulkiewicz podkreślała, że ostatnie 12 miesięcy to zdany egzamin z solidarności całej europejskiej wspólnoty.

- Pokoju trzeba żołnierzom na froncie, rozdzielonym rodzinom, nam wszystkim, całemu światu. Odwaga, waleczność i niezłomność bohaterskich Ukrainek i Ukraińców są godne największego szacunku. Brak słów, aby potępić zło, jakie niesie agresor. Możemy dać jednak ludziom dotkniętym cierpieniem nadzieję. Europa przez ten rok zdała egzamin z solidarności. To nasza wspólna zasługa. Dziękuję wam, gdańszczanki i gdańszczanie, że z taką otwartością przyjęliście uchodźców wojennych i tak szczodrze dzielicie się tym, co macie, aby wspierać tych, którzy pozostali w domach i na linii frontu - mówiła prezydent Aleksandra Dulkiewicz. - Ukraina będzie wolna i demokratyczna, nie zostawimy was samych, i niebawem zostanie członkiem wspólnoty europejskiej i NATO - dodała Aleksandra Dulkiewicz.

Olena Tsybukh, wiceambasador Ukrainy, odczytała list od ambasadora Ukrainy.

- Dla nas bardzo ważne jest to, że jesteście razem z nami w tych bardzo trudnych czasach - podkreślała wiceambasador Olena Tsybukh.

na zdjęciu zapłakana twarzy kobiety przysłonięta częściowo flaga ukraińską
Dziesiątki tysięcy Ukraińców i Ukrainek znalazły przed rokiem bezpieczne schronienie w Polsce, w tym w Trójmieście
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Następnie odczytała list od ambasadora Ukrainy, który w tym samym czasie uczestniczył w podobnej uroczystości zorganizowanej w Warszawie.

- Mamy 365 dzień pełnoskalowej wojny, która po 83 latach ponownie przyszła do Europy, wojny, która wstrząsnęła nami, Europejczykami i całym światem. Zobaczyliśmy, że historia jednak powtarza się. Ponownie pojawił się szalony dyktator cierpiący na imperialne choroby. Za nami 365 dni bólu i łez, ale też odwagi i determinacji, by bronić swój kraj, i niespotykanej wcześniej jedności Ukraińców. Gdańsk jest kolebką Solidarności, ale również wzorem Solidarności w działaniu. Dziękujemy też Gdyni, Sopotowi, całemu Trójmiastu, Urzędowi Woj. Pomorskiego, za waszą solidarną postawę. Dzisiaj razem piszemy historię, piszemy jej jasną stronę - napisał ambasador Ukrainy.

- W imieniu Komitetu Regionów i miast z całej Europy chciałbym bardzo silnie podkreślić i przekazać wiadomość o solidarności, bo jesteśmy z wami. Bez względu na to, co się z tym będzie wiązać, nieważne, jak długo to będzie trwać. Nigdy nie będziecie sami - zaakcentował Vasco Cordeiro, przewodniczący Europejskiego Komitetu Regionów.

Gunn Marit Helgesen, wiceprzewodnicząca Kongresu Władz Lokalnych i Regionalnych Rady Europy, zwracała uwagę na konieczność kontynuacji działań humanitarnych.

- Dzisiaj mamy smutny dzień. Obchodzimy rocznicę wojny Rosji z Ukrainą. Lokalne i regionalne władze Europy od pierwszego dnia wojny, w zjednoczeniu, popierają Ukrainę i naród ukraiński w walce przeciwko agresorowi. Wyrażamy podziw dla niezwykłej odwagi Ukraińców, którzy bronią swojego kraju [...] Zachęcam, i wzywam, europejskie miasta oraz regiony, by nadal mobilizowały się do dalszego wsparcia finansowego i humanitarnego swoich odpowiedników na Ukrainie - zaapelowała wiceprzewodnicząca Gunn Marit Helgesen.

ZOBACZ TRANSMISJĘ Z WIECU NA PLACU SOLDARNOŚCI, KTÓRY ODBYŁ SIĘ 24 LUTEGO BR.

Wojciech Szczurek, prezydent Gdyni, zwracał uwagę, że Solidarność na Wybrzeżu ma szczególny wydźwięk.

- Właściwie wiadomo było już wiele tygodni wcześniej, że ta wojna wybuchnie, to jednak ten dzień stał się prawdziwie dramatycznym doświadczeniem. Mordowane kobiety i dzieci, rozbite domy, potem Bucza, Irpień - obraz niezwykłej tragedii. Ale z drugiej strony od pierwszego dnia byliśmy też świadkami niezwykłej siły i odwagi ukraińskiego żołnierza. Cały świat z podziwem patrzył, jak żołnierz ukraiński walczył o swój dom, o swoją Ojczyznę, ale walczył też za nas - za wolność i demokrację. Walczył ze zdemoralizowanymi żołnierzami rosyjskimi, niesionymi rozkazami chorego na imperialną chorobę swojego przywódcy - mówił prezydent Wojciech Szczurek. - Ten rok dał nam znowu poczuć siłę słowa Solidarność. To słowo tutaj na Wybrzeżu brzmi w sposób szczególny. Polacy otworzyli swoje serca i domy, dzielili się tym co mają. Jestem przekonany, że budujemy dziś, tą Solidarnością, fundamenty pod wielką przyjaźń. Wiem, że Ukraina wygra tę wojnę, przyjdzie czas zwycięstwa. Ale dziś musimy jeszcze wytrwać w tym wielkim wysiłku - wspierać Ukrainę w każdym wymiarze - zaznaczył prezydent Wojciech Szczurek.

na zdjęciu widać tłum stojących osób, po prawej ktoś trzyma ukraińską flagę, w tle pomnik poległych stoczniowców.
W wiecu na Placu Solidarności pojawili się m.in. trójmiejscy samorządowcy, przedstawiciele Europejskiego Komitetu Regionów oraz setki mieszkańców, w tym przedstawiciele społeczności ukraińskiej
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Magdalena Czarzyńska - Jachim, wiceprezydentka Sopotu, podkreślała siłę zbudowanej wspólnoty.

- Rok temu nikt z nas, nikt w Europie i nikt na świecie, nie wierzył, że tak tragiczne wydarzenia mogą się dziać tuż obok nas. Że tuż obok nas będą spadały bomby na szkoły i przedszkola, że będziemy świadkami zbrodni przeciwko ludzkości. Mierzymy się z tym, i walczymy, razem, bo zbudowaliśmy niezwykłą wspólnotę. Wspólnota sopocian, gdańszczan, pomorzan, ale też europejska i światowa wierzy w to, że Ukraina zwycięży i będzie wolna - powiedziała Magdalena Czarzyńska - Jachim.

Leszek Bonna, wicemarszałek Woj. Pomorskiego przypomniał, że wśród wielu form pomocy naszym sąsiadom było też leczenie ukraińskich żołnierzy w pomorskich szpitalach.

- Dla każdego wystarczy nieba, dla każdego na naszej planecie wystarczy ziemi, dlatego nie rozumiem dlaczego rok temu, bez żadnej przyczyny, Putin napadł na wolną Ukrainę. Ukraińską ziemię pokrył dymem, zapachem prochu, nasączył krwią. Sąsiad sąsiadowi zgotował piekło - będziemy pamiętać krzywdę naszych sąsiadów. Wyzwoliła ona w nas pokłady dobra, empatii, solidarności, potrzebę niesienia pomocy - mówił wicemarszałek Leszek Bonna. - Są wśród nas żołnierze sił zbrojnych Ukrainy. Walczyli pod Buczą, Irpieniem i Chersoniem. Zostali ranni. Leczyliśmy ich w naszych pomorskich szpitalach. Dziś podziękujmy im za walkę o wolność Ukrainy, za wolność Europy.

na zdjęciu raper Skofka w niebieskiej dresowej bluzie
Pozytywne emocje wzbudzał podczas wiecu m.in. występ popularnego ukraińskiego rapera Skofki
fot. Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

Duże poruszenie wzbudziło wystąpienie Oleny Losovskiej i Anny Hryshakovej, przedstawicielek społeczności ukraińskiej.

- Przez ten rok wszyscy przeżyliśmy huśtawkę emocji: ból, rozpacz, dumę za naszą armię, sanitariuszy, za tych, którzy walczą o życie każdego Ukraińca, za tych, którzy walczą z agresorem - Rosją. Ten rok zmienił nasze życie na zawsze. Ukraina potrzebuje, jak nigdy, wsparcia każdego z nas - mówiła Anna Hryshakova. - Ten rok zmienił nas. Znaleźliśmy w Polsce nowy dom, miejsce siły, strefę bezpieczeństwa. Gdańsk pomagał i dalej pomaga, walczył i chronił. Dziękuję centrom wsparcia dla kobiet i psychologom za leczenie dusz, które były porwane, skradzione i zakatowane. To były też setki ton pomocy humanitarnej, wszystkiego co ratowało życie. Jesteśmy wdzięczne gdańszczanom i gdańszczankom za wszystko co robicie dla Ukrainy, za wasze otwarte serca - dodała.

 

TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim