• Start
  • Wiadomości
  • Dlaczego? Protest w obronie dwojga renomowanych dziennikarzy Radia Gdańsk

Protest w obronie dziennikarzy Radia Gdańsk. Autorzy apelu zwołali konferencję prasową

- Jesteśmy mieszkańcami Pomorza i słuchaczami Radia Gdańsk zaniepokojonymi sytuacją w radio - powiedziała Anita Czarniecka, współautorka apelu w obronie Agnieszki Michajłow i Jacka Naliwajka, dwojga dziennikarzy, których zamierza zwolnić Dariusz Wasielewski, prezes Radia Gdańsk.  
02.12.2018
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Anita Czarniecka (z lewej) podczas konferencji prasowej na temat akcji w obronie dwoch dziennikarzy Radia Gdańsk
Anita Czarniecka (z lewej) podczas konferencji prasowej na temat akcji w obronie dwóch dziennikarzy Radia Gdańsk
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl


Jako powody do zwolnienia dziennikarzy prezes Radia Gdańsk podaje: utratę zaufania, nielojalność wobec pracodawcy, podważanie wiarygodności zarządu, kontestowanie uzgodnień kolegium redakcyjnego, odmowę współpracy. Te argumenty znalazły się w piśmie do związków zawodowych działających w Radiu Gdańsk, w tym do zakładowej „Solidarności”.

Według inicjatorów protestu, zamiar zwolnienia Agnieszki Michajłow i Jacka Naliwajka tak naprawdę jest przejawem postępującego upolitycznienia rozgłośni pod rządami Prawa i Sprawiedliwości. W niedzielę, 2 grudnia, o godz. 11. pod siedzibą rozgłośni zwołano konferencję prasową. Uczestniczyły w niej m.in. Anita Czarniecka (gdańska działaczka Komitetu Obrony Demokracji), Anna Golędzinowska (radna Miasta Gdańska nowej kadencji, klub Koalicji Obywatelskiej) i Małgorzata Żerwe (dziennikarka, reportażystka Radia Gdańsk), pisarz Mieczysław Abramowicz, poeta Antoni Pawlak.

- Ja nie miałam wątpliwości, że trzeba podpisać apel słuchaczy radia, bo też jestem jego słuchaczką - mówiła Małgorzata Żerwe, dziennikarka, reportażystka Radia Gdańsk. - Nie oszukujmy się, za każdych rządów media publiczne były zawsze poddawane kurateli, ale zwolnienia Jacka i Agnieszki nie spodziewałam się. To sytuacja przykra, smutna, skandaliczna.


dobreradio3
- Nie miałam wątpliwości, że trzeba podpisać apel słuchaczy radia, bo też jestem jego słuchaczką - mówi Małgorzata Żerwe (pierwsza z lewej) dziennikarka, reportażystka Radia Gdańsk.
Dominik Paszliński/www.gdansk.pl


- Mówimy o dwójce dziennikarzy, którzy kształtowali markę tego radia niezależnie od ekipy rządzącej - podkreśliła Anna Golędzinowska, współinicjatorka apelu. - Przez wiele lat wielokrotnie zabiegali o nasz interes jako opinii publicznej, zadając trudne pytania przedstawicielom wszelkich instytucji, opcji zarządzających miastem czy krajem. Teraz naszym zadaniem jest zapytać o ich sytuację.

"Zawsze dawali świadectwo najwyższej etyki dziennikarskiej, rzetelnie i bezstronnie reprezentując opinię publiczną w konfrontacji z politykami wszystkich opcji politycznych" - napisali autorzy apelu w petycji  do premiera i członków Rady Mediów Narodowych. Autorzy petycji zapowiadają, że to pierwszy krok w obronie dziennikarzy, którym grozi zwolnienie. 

Sprawa Agnieszki Michajłow i Jacka Naliwajka stała się głośna pod koniec listopada 2018 roku, po publikacji „Gazety Wyborczej Trójmiasto”.

- Jesteśmy zaniepokojeni sytuacją upartyjnienia publicznego radia, stąd nasza decyzja, czterech osób które napisały apel - powiedziała Anita Czarniecka. - W ciągu 24 godzin apel rozszedł się w internecie i już mamy tysiąc podpisów. Liczymy, że dzięki tej konferencji dużo więcej mieszkańców dowie się o sytuacji i podpisze apel, który jest dostępny na stronie naszademokracja.pl

ZOBACZ WIDEO Z KONFERENCJI:



TV

Obrona Westerplatte – pierwsze starcie II wojny. Rozmowa z dr. Janem Szkudlińskim