• Start
  • Wiadomości
  • Gdańszczanin z Wileńszczyzny. Opowieść o życiu księdza infułata Bogdanowicza

Gdańszczanin z Wileńszczyzny. Opowieść o życiu księdza infułata Bogdanowicza

W pamięci gdańszczan ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz zostanie przede wszystkim jako były proboszcz Bazyliki Mariackiej, Honorowy Obywatel Miasta Gdańska oraz autor publikacji historycznych i książek dla dzieci. Co jeszcze o nim wiemy? Jakie były jego wcześniejsze losy? Przypominamy historię życia księdza, zmarłego 20 października 2017 r.
27.10.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Szlachetny, poważny, z gruntu dobry, wywiązywał się zbiorowo z powierzonych obowiązków - taki był według kolegów i przełożonych ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz, wieloletni proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku
Szlachetny, poważny, z gruntu dobry, wywiązywał się zbiorowo z powierzonych obowiązków - taki był według kolegów i przełożonych ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz, wieloletni proboszcz Bazyliki Mariackiej w Gdańsku
Fot. Jerzy Pinkas / www.gdansk.pl

W dniu śmierci miał nieomal 78 lat. Nieomal, bo zabrakło 17 dni.

Zmarł w Gdańsku, gdzie spędził większość swojego życia, ale pochodził z polskich Kresów. Urodził się 6 listopada 1939 roku na Wileńszczyźnie, w położonej niedaleko miasta Podbrodzie wiosce Żwiryna (dziś jest to już dzielnica litewskiego Podbrodzia). Do Gdańska przybył po wojnie, z ojcem Janem Bogdanowiczem, matką Stanisławą, z domu Borodo, i czwórką rodzeństwa: Witoldem - przyszłym lekarzem, Janem - mającym zostać nauczycielem historii, Antonim - w przyszłości obiecującym konserwatorem sztuki, i Leontyną - późniejszą nauczycielką matematyki.

Rodzina bardzo religijna. Na Wileńszczyźnie Bogdanowiczowie żyli skromnie z pracy na roli. Maleńki, urodzony zaledwie sześć dni wcześniej Stanisław został ochrzczony 12 listopada 1939 roku w kaplicy pw. Najświętszego Serca Jezusowego w Podbrodziu. I jego dalsze losy być może związane byłyby z historyczną parafią pw. Św. Apostołów Piotra i Pawła w Korkożyszkach, której podlegało Podbrodzie, albo może z sąsiednimi parafiami. Tak się jednak nie stało, bo po wojnie te ziemie zostają zagarnięte przez Związek Radziecki. Rodzina decyduje się na tzw. repatriację do Polski w nowym kształcie. Siedmioro Bogdanowiczów przeprowadza się aż do położonego 600 kilometrów dalej Gdańska.

Ponad 70-letnia gdańska historia Stanisława Bogdanowicza rozpoczęła się na Stogach. Przyszły ksiądz pobierał nauki w mieszczącej się przy ulicy Stryjewskiego Szkole Podstawowej nr 11. Tu także jego rodzina otrzymała skromny drewniany domek w zamian za dom utracony na Kresach. Niewielka to rekompensata, Bogdanowiczowie tęsknili za swoim gospodarstwem, rozległymi polami otaczającymi dom, pachnącym lasem, dziką przyrodą. Antoni z tej tęsknoty, już po przyjeździe do Gdańska wybudował dom we wsi Bukowiec w gminie Stara Kiszewa. Ten dom stał się ostoją dla Stanisława, który nawet będąc księdzem często odwiedzał brata i korzystał z uroków przyrody, za którą tak tęsknił: tam spacerował, pływał, jeździł na rowerze.

Nie tylko zresztą do tej utraconej przyrody, ale i do duszpasterstwa Stanisława ciągnęło podobno niemal od zawsze. Już nastoletni Stasiek mówił, że zostanie księdzem, a do komunii świętej przystępował prawie codziennie. Po podstawówce kontynuował naukę w VI Liceum Ogólnokształcącym, w budynku po dawnej Althof Schule przy ulicy Głębokiej 11. Wtedy też przyjął bierzmowanie, którego udzielił mu ówczesny administrator apostolski diecezji gdańskiej, ksiądz infułat Andrzej Wronka.

1957 rok jest w biografii Stanisława przełomowy. Bogdanowicz zdał maturę i we wrześniu spełnił marzenie o podążaniu za życiowym powołaniem, wstapił do świeżo utworzonego Biskupiego Seminarium Duchownego (późniejszego Gdańskiego Seminarium Duchownego). Tu, w gdańskiej Oliwie, skończył studia, a w 1962 roku przyjął święcenia kapłańskie w Bazylice Mariackiej, z którą jego losy były już nierozerwalnie związane. Ale to dopiero później, tymczasem młodego kapłana czekało jeszcze wiele lat zdobywania wykształcenia i doświadczenia m.in. w Pruszczu Gdańskim, w Lublinie i Sopocie.

11 listopada 1980 roku. Okolicznościowa msza św. w Bazylice Mariackiej z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę po I wojnie światowej. Mszę odprawiał ks. Stanisław Bogdanowicz (w środku)
11 listopada 1980 roku. Okolicznościowa msza św. w Bazylice Mariackiej z okazji rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę po I wojnie światowej. Mszę odprawiał ks. Stanisław Bogdanowicz (w środku)
fot. Leszek Biernacki/KFP
18 maja 1993 roku. Wizyta angielskiego księcia Karola w Gdańsku. W środku - następca brytyjskiego tronu i ksiądz Stanisław Bogdanowicz
18 maja 1993 roku. Wizyta angielskiego księcia Karola w Gdańsku. W środku - następca brytyjskiego tronu i ksiądz Stanisław Bogdanowicz
fot. Zbigniew Kosycarz/KFP
15 kwietnia 2006. Wielka Sobota. W Gdańsku na Targu Węglowym władze Miasta zorganizowały świąteczne śniadanie dla bezdomnych i ubogich. Na zdjęciu ks. infułat Stanisław Bogdanowicz udziela błogosławieństwa ubogiemu czarnoskóremu mieszkańcowi Trójmiasta
15 kwietnia 2006. Wielka Sobota. W Gdańsku na Targu Węglowym władze Miasta zorganizowały świąteczne śniadanie dla bezdomnych i ubogich. Na zdjęciu ks. infułat Stanisław Bogdanowicz udziela błogosławieństwa ubogiemu czarnoskóremu mieszkańcowi Trójmiasta
fot. Wojtek Jakubowski/KFP

„Szlachetny, poważny, z gruntu dobry, oddany sprawie Bożej” - mówił o nim ówczesny proboszcz Parafii pw. Świętej Rodziny w Gdańsku-Stogach, ks. Tadeusz Cabała. „Wywiązywał się wzorowo z powierzonych mu obowiązków, był uczynny dla innych kapłanów, dbał o kapłańską wspólnotę i kochał książki” - opiniował ksiądz prałat Józefa Waląga z Parafii pw. Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Pruszczu Gdańskim, gdzie Bogdanowicz został skierowany po święceniach.

Był bardzo aktywny, jego działalność od zawsze budziła szacunek i zaufanie, zarówno wśród przedstawicieli Kościoła, kolegów-duszpasterzy, jak i lokalnych społeczności. W 1969 roku ks. Bogdanowicz został mianowany rektorem kościoła pw. Najświętszej Maryi Panny i św. Andrzeja Boboli w Sopocie, następnie został proboszczem Parafii pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku. A w 1979 roku - kolejny przełom w duszpasterskiej służbie, którym ksiądz kanonik na zawsze zapisał się na historycznych kartach Gdańska: otrzymuał nominację na proboszcza Parafii pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (wcześniej Parafii pw. Ducha Świętego), której centralnym ośrodkiem jest Bazylika Mariacka, największa w Europie świątynia z cegły. Proboszczem - 60-tym - słynnego kościoła, otwartego nie tylko dla wiernych, ale także dla turystów, przybywających tłumnie z całego świata, był 35 lat. Nieomal najdłużej ze wszystkich, znalazł się dokładnie na trzecim miejscu na „podium” proboszczy Bazyliki Mariackiej.

Ale początki nie były łatwe. Nobilitujące, nowe zadanie nie mogło być proste dla świeżo upieczonego proboszcza. Imponujących rozmiarów świątynia, której kubatura wynosi 155 tysięcy metrów, bardzo mocno ucierpiała w czasie II wojny światowej. Pod koniec lat 70. historyczna „korona Gdańska” nadal była w opłakanym stanie.

„Zarówno dach, jak i okna, sklepienia uległy zniszczeniu. Kolejni proboszczowie podejmowali się wielkiego dzieła odbudowy i przywrócenia Bazyliki Mariackiej do kultu religijnego. Te działania ksiądz infułat Bogdanowicz prowadził przez 30 lat” - mówi obecny proboszcz, ksiądz prałat Ireneusz Bradtke.

Jak wspominają także inni księża Archidiecezji Gdańskiej, proboszcz Bogdanowicz błyskawicznie, z chwilą, gdy tylko znalazł się w nowej roli, starał się odzyskać dawną świetność świątyni. To za jego sprawą, do Bazyliki wróciła większość dzieł sakralnych rozproszonych po wojnie. Ale czynił też ogromne starania, żeby zniszczeniu nie uległy inne sakralne zabytki na terenie miasta. W 1991 roku, będąc proboszczem Bazyliki Mariackiej, ks. Bogdanowicz został jednocześnie rektorem opuszczonego i chylącego się ku ruinie kościoła pw. Św. Jana w Gdańsku. Kolejne lata poświęcał na starania, aby i ten obiekt należycie odbudować, zabezpieczyć przed dalszymi zniszczeniami i przywrócić w nim kult religijny.

14 września 2009. Wmurowanie kamienia węgielnego pod Gdański Teatr Szekspirowski. Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz w chwili uroczystego święcenia
14 września 2009. Wmurowanie kamienia węgielnego pod Gdański Teatr Szekspirowski. Ksiądz infułat Stanisław Bogdanowicz w chwili uroczystego święcenia
fot. Jerzy Pinkas/www.gdansk.pl
21 października 2014, Dwór Artusa. Uroczyste spotkanie z ks. infułatem Stanisławem Bogdanowiczem w ramach cyklu 'Zasłużeni w historii miasta Gdańska'
21 października 2014, Dwór Artusa. Uroczyste spotkanie z ks. infułatem Stanisławem Bogdanowiczem w ramach cyklu 'Zasłużeni w historii miasta Gdańska'
fot. Bartłomiej Borowczak/www.gdansk.pl

W 2008 roku został członkiem Komisji ds. Sztuki i Budownictwa Sakralnego Archidiecezji Gdańskiej. Jego zamiłowanie do gdańskiej architektury nie przejawiało się tylko w walce o zachowanie świetności zabytkowych murów. Poświęcał im liczne strony opracowań historycznych, książek poświęconych architekturze i dziejom gdańskich kościołów (w tym Bazyliki Mariackiej) i artykułów publikowanych w prasie katolickiej. Pisał także monografie poświęcone sylwetkom biskupów gdańskich. Wiernym dał się poznać również jako autor bajek dla dzieci.

Bazylika Mariacka za jego czasów nie tylko piękniała, ale dla wielu stała się też schronieniem - szczególnie w stanie wojennym. To tutaj za przyzwoleniem ks. Bogdanowicza odbywały się głodówki w sprawie aresztowanych działaczy opozycji niepodległościowej, tutaj znalazły się tablice upamiętniające żołnierzy antykomunistycznego podziemia zbrojnego oraz ofiary niemieckich i sowieckich represji. To z inicjatywy „trzeciego na podium” proboszcza odbywały się w bazylice przyciągające rzesze wiernych msze za ojczyznę, w latach 70. Sam Bogdanowicz pełnił funkcję kapelana Stowarzyszenia „Godność”, zrzeszającego więźniów politycznych PRL, a Bazylika Mariacka stała się azylem dla ludzi „Solidarności”, którym po wprowadzeniu stanu wojennego proboszcz pomagał się ukrywać, organizował też pomoc dla represjonowanych.

Jego liczne zasługi uhonorowano, przyznając mu w 1996 roku tytułu protonotariusza apostolskiego - infułata. W 2004 roku włądze samorządowe nadały mu honorowe obywatelstwo Miasta Gdańska, a 10 lat później ks. Bogdanowicz otrzymał Medal prezydenta Miasta Gdańska. Ostatnie lata życia spędził jako emeryt w Bazylice Mariackiej, której poświęcił prawie połowę swojego życia, otoczony opieką współbraci.

Zmarł 20 października 2017 roku. Pogrzeb zaplanowano na sobotę 28 października 2017 roku, w Konkatedralnej Bazyliki Mariackiej pw. Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gdańsku. Doczesne szczątki ks. Stanisława Bogdanowicza będą od tego dnia spoczywać w Krypcie Kapłanów Archidiecezji Gdańskiej.

TV

Wrzeszcz Górny gotowy na święta