Wsparcie dla poszkodowanego kontrolera Renomy

- Zawalił mu się świat - mówi o 22-letnim kontrolerze oblanym żrącą substancją Sławomir Pujszo dyrektor spółki Renoma. Poszkodowany mężczyzna przebywa w szpitalu, nie wiadomo czy i w jakim stopniu będzie widział. “Atak na kontrolera tak naprawdę jest atakiem na nas, Zarząd Transportu Miejskiego, a tym samym również na mieszkańców Gdańska” czytamy w oświadczeniu ZTM.
04.07.2017
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl

Oświadczenie ZTM. Atak na kontrolera tak naprawdę jest atakiem na nas, Zarząd Transportu Miejskiego, a tym samym również na mieszkańców Gdańska

Do zdarzenia doszło pod koniec czerwca 2017 roku na pętli tramwajowej w Brzeźnie. Do kontrolerów Renomy, którzy wysiedli z innymi pasażerami, aby wypisać im mandat za brak biletu, podszedł mężczyzna, wylał na twarz jednego z kontrolerów żrącą substancję i uciekł. Policjanci w ciągu godziny ustalili i zatrzymali sprawcę. Agresor to znany policji 37-latek z Gdańska, już wcześniej karany.

Jak poinformowała Komenda Miejska Policji w Gdańsku badanie alkomatem wykazało w organizmie mężczyzny 0,6 promila alkoholu. W jego mieszkaniu znaleziono też substancję, którą oblał kontrolera. Prokuratura postawiła mu zarzut spowodowania obrażeń skóry twarzy i oczu oraz narażenia kontrolera na utratę zdrowia. Za te zarzuty grozi kara pozbawienia wolności od 3 miesięcy do 5 lat.

- Odwiedzamy naszego kolegę w szpitalu codziennie - mówi dyrektor Pujszo. - Jest w bardzo złej kondycji psychicznej, to przecież młody człowiek dopiero zaczynający życie. W szpitalu jest też pod opieką psychologa, na pewno taka pomoc będzie mu potrzebna także po wyjściu ze szpitala. Ale kiedy to nastąpi i czy będzie widział, żaden z lekarzy nie odważył się nam powiedzieć. Twarz kolegi to obecnie jedna rana, prawie nie otwiera oczu, widzi tylko zarysy, cień, światło.

Poszkodowany kontroler otrzymał bezzwrotną zapomogę z Funduszu Świadczeń Socjalnych. Z Renomą w ciągłym kontakcie pozostaje Zarząd Transportu Miejskiego, przedstawiciele zarządu w środę (5 lipca) odwiedzą kontrolera w szpitalu.

- Wraz z miastem Gdańsk oferujemy mu wsparcie w walce o powrót do zdrowia w postaci pomocy psychologicznej i prawnej - mówi Zygmunt Gołąb rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku.

ZTM wydał oświadczenie w związku z atakiem na wykonującego swoje obowiązki zawodowe kontrolera zatrudnionego przez Zakład Wielobranżowy „Renoma”.

Oświadczenie Zarządu Transportu Miejskiego w Gdańsku dotyczące ataku na kontrolera Renomy

Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku w związku z atakiem na wykonującego swoje obowiązki zawodowe kontrolera zatrudnionego przez Zakład Wielobranżowy „Renoma” oświadcza, że solidaryzuje się z poszkodowanym i z całą mocą potępia ten incydent. Podkreślamy, że nie godzimy się na stosowanie jakiejkolwiek przemocy na linii pasażer – kontroler, zarówno w trakcie czynności kontroli biletów, jak i po jej zakończeniu i jednocześnie zaznaczamy, że atak na kontrolera tak naprawdę jest atakiem na nas, Zarząd Transportu Miejskiego, a tym samym również na mieszkańców Gdańska.

Kontrolerzy, którzy na zlecenie ZTM w Gdańsku świadczą usługi kontroli biletów, wykonują bardzo ważną i odpowiedzialną pracę na rzecz ochrony budżetu Gdańska przed "gapowiczami". Utrudnianie czy wręcz uniemożliwianie kontrolerom wykonywania ich obowiązków zarówno przez samych "gapowiczów", jak i osoby trzecie stanowi niestety codzienność w pracy kontrolerów. Zarząd Transportu Miejskiego w Gdańsku przypomina, że obowiązkiem każdej osoby podróżującej pojazdem komunikacji miejskiej w naszym mieście jest posiadanie ważnego biletu na przejazd bądź/i dokumentu uprawniającego do bezpłatnego/ulgowego przejazdu. Natomiast obowiązkiem kontrolera jest sprawdzenie, czy bilet/kartą są ważne i czy pasażer posiada przy sobie wymagane dokumenty dotyczące bezpłatnego/ulgowego przejazdu. Wszystko powinno odbywać się z poszanowaniem zasad kultury osobistej i dotyczy to zarówno kontrolerów, jak i pasażerów. Bezwarunkowo.

Atak w Brzeźnie to niestety również pokłosie kampanii nienawiści prowadzonej w internecie pod adresem kontrolerów Renomy. Rozpętuje się ona przy każdej publikacji dotyczącej ich pracy. Są oni bezustannie narażani na ostracyzm anonimowych internautów, uważających siebie za głos opinii publicznej. "Mowę nienawiści" wczoraj zmieniono w atak - w postaci oblania substancją żrącą młodego człowieka, wykonującego swoją pracę najlepiej jak potrafił. Jest to dla nas niezwykle przykre. Wyrażamy raz jeszcze solidarność z poszkodowanym i nasze wsparcie.

- Tak dramatycznego w skutkach, niewytłumaczalnego i bez powodu ataku na naszego pracownika do tej pory nie było - dodaje Sławomir Pujszo. - Nasi pracownicy są często narażeni na ataki w różnej formie: zdarzają się pobicia, złamania, raz wielokrotne ugodzenie nożem w brzuch, często zdarza się grożenie kontrolerom strzykawką. Kontrolerzy są szkoleni, pracują też z psychologiem. Ale dziś wszyscy są przybici, wiedzą że to mógł być każdy z nich.  

 

 

TV

Mieszkańcy włączają się w rewitalizację Biskupiej Górki