• Start
  • Wiadomości
  • Michał Szlaga może dostać lokal na pracownię, jeśli wystąpi o niego w otwartej procedurze

Michał Szlaga mógłby dostać lokal na pracownię, jednak musiałby o niego wystąpić w otwartej procedurze

Michał Szlaga kilka dni temu pojawił się w Urzędzie Miejskim w Gdańsku, na biurku w sekretariacie położył dyplom nagrody Splendor Gedanensis za rok 2013 i wyszedł. W mediach społecznościowych napisał, że zrobił to na znak protestu wobec braku wsparcia ze strony władz. Tymczasem fotografik może otrzymać lokal na pracownię, ale musi - jak inni artyści - złożyć odpowiedni wniosek i zastosować się tym samym do procedur, które obowiązują wszystkich.
29.10.2021
Więcej artykułów poświęconych Gdańskowi znajdziesz na stronie głównej gdansk.pl
Michał Szlaga: Gdańskowi powinno zależeć na tym aby pomóc mi  podtrzymać  kontynuację pracy z Gdańskiem, ja zaś czuję że Gdańsk mnie wypycha z miasta, na pewno nie pomaga bezpiecznie wyjść z trudnej sytuacji . Nz. Michał Szlaga w maju 2019 roku, podczas wernisażu swojej wystawy  Fotografowałem polskiego króla  w CSW Łaźnia
Michał Szlaga: "Gdańskowi powinno zależeć na tym aby pomóc mi podtrzymać  kontynuację pracy z Gdańskiem, ja zaś czuję że Gdańsk mnie wypycha z miasta, na pewno nie pomaga bezpiecznie wyjść z trudnej sytuacji". Nz. Michał Szlaga w maju 2019 roku, podczas wernisażu swojej wystawy "Fotografowałem polskiego króla" w CSW Łaźnia
Grzegorz Mehring/www.gdansk.pl

 

To znaczący gest zarówno ze względu na rangę nagrody, jak i samego laureata. Gest, który mocno obszedł osoby odpowiadające za sprawy kultury w Gdańsku.

Nagroda Miasta Gdańska w Dziedzinie Kultury „Splendor Gedanensis” jest najstarszym i najważniejszym gdańskim wyróżnieniem w dziedzinie kultury - tradycja nagradzania twórców sięga początku lat 70., a od 2004 roku nagroda nosi obecną nazwę. Splendor Gedanensis przyznawana jest co roku osobom fizycznym lub grupom twórczym, za wybitne osiągnięcia w dziedzinie twórczości artystycznej i upowszechniania kultury oraz za wybitne zasługi w promocji twórców i kultury Gdańska wśród jego mieszkańców, w kraju i za granicą.

Michał Szlaga, rocznik 1978, od lat dokumentował to, co działo się na terenach dawnej Stoczni Gdańskiej. Dzięki temu m.in. w sposób artystyczny zinwentaryzował obiekty, które dzisiaj już nie istnieją, ponieważ zostały wyburzone. Wydanie przez niego albumu "Stocznia" stało się głośnym wydarzeniem, podobnie jak później albumu “Brama”.  Za te m.in. dokonania otrzymał w 2013 roku Splendor Gedanensis - dyplom i 10 tys. zł. Dzieła gdańskiego fotografa zostały docenione także poza Gdańskiem - jego prace znajdują się m.in. w zbiorach Centre Pompidou w Paryżu oraz Centrum Sztuki Współczesnej w Warszawie. 

Rozczarowany podejściem Miasta

Powody swojej tej decyzji fotograf wyjaśnił na fanpejdżu. 

Poprosiłem  o użyczenie mi na okres przynajmniej 6 miesięcy, mieszkania w kamiennicy w której sam mieszkam od 2009, znajdującego się na parterze Jana z Kolna 8, pod numerem 3, mierzącego 88 metrów kwadratowych, znajdującego się w zasobach komunalnych miasta, pustego w mojej ocenie od przynajmniej trzech lub czterech lat. Dodam że wszystkie pozostałe mieszkania parteru kamiennicy również stoją puste, to również mieszkania komunalne. Przeznaczeniem początkowym mieszkania nr 3 byłaby funkcja magazynowa, jednak po sześciu kolejnych miesiącach mogąca się zamienić w moją autorską galerię, miejsce spotkania z moją sztuką, miejsce mojej reprezentacji, twórczą bazę, miejsce które nigdy nie powstało, choć od lat mogłoby już istnieć.

Michał Szlaga tłumaczy, że - m.in. z powodu pandemii - popadł w poważne tarapaty finansowe, dlatego postanowił wdrożyć w życie swój nowy plan. 

Zdecydowałem się rozwiązać wszystkie swoje problemy jednorazowo, zacząć od nowa, sprzedać własne mieszkanie przy Placu Solidarności, zakupić upatrzoną od dłuższego czasu zabytkową nieruchomość  na pomorskiej prowincji, spłacić wszystkie długi jednorazowo. Stworzyć własną instytucję zajmującą się moimi zasobami.

Dalszą działalność Michał Szlaga zamierza więc, przynajmniej częściowo, prowadzić już w nowej siedzibie. Założyć tam szkołę fotografii, pracownie graficzne oraz sanatorium dla artystów i koło fotograficzne dla miejscowych dzieci. Mimo tych planów, chce jednak nadal funkcjonować także w Gdańsku. Stąd pomysł, by pozyskać lokal od miasta.

Artysta zwrócił się o pomoc w załatwieniu sprawy. Został zaproszony na rozmowę, przedstawił swoje plany. Po 17 dniach dostał jednak odpowiedź odmowną. 

Gdańskowi powinno zależeć na tym aby pomóc mi podtrzymać kontynuację pracy z Gdańskiem, ja zaś czuję że Gdańsk mnie wypycha z miasta, na pewno nie pomaga bezpiecznie wyjść z trudnej sytuacji”

- podsumował, przypominając, że poświęcił Stoczni Gdańskiej - a więc i Gdańskowi - kilkanaście lat pracy, w którą zainwestował kilkaset tysięcy złotych. Wspomniał przy okazji, że przez wiele lat był prywatnym przedsiębiorcą, płacącym podatki właśnie w Gdańsku. 

 

Miasto współfinansowało wiele prac artysty

Michał Szlaga poinformował o swojej decyzji na Facebooku. Tam też przetoczyła się dyskusja i padły także argumenty osób odpowiadających za kulturę w ramach Urzędu Miasta Gdańska w ostatnich latach i znających dość dobrze artystę. 

Autorką jednego jest Barbara Frydrych, dyrektorka Biura Kultury Urzędu Miejskiego w Gdańsku; autorka drugiego to Anna Czekanowicz-Drążewska - poprzedniczka Barbary Frydrych na tym samym stanowisku.

Barbara Frydrych wyraziła żal z powodu problemów Michała Szlagi. Napisała jednak dalej:

Próbuję Ci wytłumaczyć, że miasto nie odpowiada za Twoją trudną sytuację życiową. Byłeś beneficjentem większości form wsparcia działalności artystów w Gdańsku i to są fakty. Twoją ocenę wzajemnych relacji uważam za nieuprawnioną i nieuczciwą. I jeszcze jedna informacja - Biuro Kultury nie przyznaje mieszkań w Gdańsku, ale współprowadzi z Gdańskimi Nieruchomościami program Gdańskie Otwarte Pracownie - w ramach tego mechanizmu możesz uzyskać lokal na pracownię.

Komentarz zamieszczony przez Annę Czekanowicz-Drążewską:

Michale bardzo poruszona Twoim pełnym żalu i gniewu postem i jakoś wywołana imiennie poprosiłam Biuro Kultury o info. Dowiedziałam się, że by artyści mogli pozyskać lokal na pracownię powołano specjalny program Otwarte Pracownie - sądzę, że złożyłeś tam wniosek, czy tak? I został odrzucony? Czy uznałeś, że dla Ciebie powinny istnieć inne zasady niż te, którymi kierują się inni artyści.

 

Anna Czekanowicz-Drążewska przypomniała, że książka "Brama" miała finansowanie Miasta, została wydana przez podległą Miastu Oficynę Gdańską. Miasto kupiło album "Stocznia" w ramach zakupów wydawnictw. Prace fotografika zostały zakupione do Gdańskiej Kolekcji Sztuki Współczesnej. W zeszłym roku Miasto przyznało Michałowi Szladze stypendium.

Rozumiem, że masz życiowe kłopoty, ale to, co napisałeś chyba nie jest sprawiedliwe. Zwrócenie Nagrody (Dyplomu) Splendor Gedanensis to gest spektakularny, ale czy naprawdę przemyślany?

- napisała była dyrektor Biura Prezydenta ds. Kultury.

 

Fotograf może otrzymać lokal, ale inny

Miasto nie odmawia więc Michałowi Szladze prawa do lokalu na cele artystyczne. Fotografik powinien jednak zgłosić, zgodnie z obowiązującą procedurą, właściwie umotywowany wniosek do programu Gdańskie Otwarte Pracownie, który od 2017 roku realizowany jest wspólnie z Gdańskimi Nieruchomościami. Nabór w programie realizowany jest kilka razy w roku. Ostatni zakończył się 7 września br.

W żadnym z prowadzonych od 2017 roku naborów swojego zapotrzebowania na lokal Michał Szlaga nie przedstawił. Artysta miał i nadal ma możliwość ubiegania się o lokal w ramach tego programu

mówi Olimpia Schneider, kierowniczka referatu prasowego w Urzędzie Miejskim w Gdańsku.

 

 

Miasto nie jest w stanie zaoferować artyście lokalu pod wskazanym adresem. Nie jest on bowiem przeznaczony na pracownię artystyczną, lecz po remoncie ma być przekazany w użytkowanie jednej z rodzin, które znajdują się na liście oczekujących na mieszkanie komunalne.

Olimpia Schneider mówi:

Z Ustawy o ochronie praw lokatorów wynika, że zadaniem gminy jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych wspólnoty samorządowej. Lokale mające status lokali mieszkalnych są zatem wynajmowane przez Gminę w ramach najmu socjalnego, najmu lokalu mieszkalnego dla gospodarstw domowych o niskich dochodach oraz jako lokale zamienne. Nie ma możliwości przekazania lokali mieszkalnych na cele wskazane przez pana Michała Szlagę - tłumaczy Schneider. - Mieszkania wymienione przez pana Michała Szlagę są to właśnie lokale mieszkalne. Jedno z wolnych mieszkań ma część wspólną (przedpokój) z innym, zamieszkałym lokalem, aby je usamodzielnić musi zostać przeprowadzony remont. Drugi z lokali wymaga znacznego remontu, przekraczającego 100 tysięcy złotych.


TV

Marta solidarna