My ZostajeMY w UE! Jesteśmy z Europą - pod takim hasłem w niedzielę 10 października przy Fontannie Neptuna w Gdańsku odbywa się wiec poparcia dla obecności Polski we wspólnocie europejskiej. Początek spotkania o godz. 18.00.
Podobne demonstracje odbywają się też w wielu innych miastach Polski. Na gdańską demonstrację zapraszała mieszkańców Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Miasta. W Sopocie taki wiec zaplanowano na molo, a w Gdyni przy fontannie na Skwerze Kościuszki. Centralna demonstracja ma się odbyć w Warszawie na Placu Zamkowym.
Flagi Polski i UE pojawiły się na ulicach Gdańska już w sobotę rano. Od soboty wieczorem, podświetlona na niebiesko jest już fontanna Neptuna.
- Każdy kto działa na rzecz najmniejszego kroku wyjścia Polski z UE szkodzi interesom naszej ojczyzny. Bo interesem Polski jest współtworzenie Unii Europejskiej, współdecydowanie o kierunku jej rozwoju. O to właśnie walczyły całe pokolenia Polek i Polaków – mówi Aleksandra Dulkiewicz, prezydent Gdańska.
Unijne flagi trafią także do mieszkańców. Będzie je można otrzymać w niedzielę w trakcie manifestacji pod Neptunem. Do udziału zaprasza też europosłanka Magdalena Adamowicz, współorganizatorka demonstracji.
- Nie możemy pozwolić, aby ktokolwiek dla swoich interesów osobistych czy partyjnych, niszczył interes Polski, niszczył marzenia Polaków, niszczył przyszłość naszych dzieci - napisała europosłanka.
W czwartek, 7 października 2021 r., Trybunał Konstytucyjny pod przewodnictwem Julii Przyłębskiej orzekł (dwóch sędziów złożyło zdania odrębne), że trzy przepisy Traktatu o Unii Europejskiej są niezgodne z polską konstytucją. Innymi słowy orzekł, że konstytucja jest ważniejsza niż prawo UE. Zdaniem wielu autorytetów prawniczych, decyzja TK jest niekorzystna dla Polski.
Prof. Andrzej Zoll uważa, że "jeżeli będziemy podważać kompetencje Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej, to znaczy, że do Unii Europejskiej już nie należymy". Może to oznaczać w praktyce nasze wyjście z Unii Europejskiej. Komisja Europejska już zapowiedziała, że "nie zawaha się skorzystać z uprawnień przysługujących jej na mocy traktatów w celu ochrony jednolitego stosowania i integralności prawa Unii".
Trybunał Konstytucyjny obradował na wniosek premiera Mateusza Morawieckiego, dotyczący wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE (z początku marca), który odnosił się do możliwości kontroli przez sądy prawidłowości procesu powołania sędziego.
Marszałek województwa pomorskiego Mieczysław Struk bardzo źle ocenił decyzję Trybunału. Przypomniał, że od początku naszej obecności w UE, nasz region na rozwój otrzymał z kasy wspólnoty 48 mld złotych i ocenia, że to krok w kierunku opuszczenia UE.
Hasło do wspólnego zademonstrowania swojego niezadowolenia w reakcji na decyzję Trybunału Konstytucyjnego rzucił lider Platformy Obywatelskiej Donald Tusk. Swój udział i poparcie dla protestu zapowiedziały też inne organizacje polityczne i społeczne m.in. Komitet Obrony Demokracji.
