W składzie Lechii zabrakło Mario Malocy, który narzekał na uraz. Jego miejsce zajął Bartosz Kopacz.
Pierwszy strzał w meczu oddał w 3. minucie Bassekou Diabate, dwie minuty później poszła szybka kontra Lechii. Bramkarz gospodarzy Adrian Lis nie pozwolił się pokonać Łukaszowi Zwolińskiemu w sytuacji sam na sam, a dobitkę Diabate zablokował Jan Grzesik.
W 10. minucie błąd popełnili obrońcy Warty, piłkę przejął Łukasz Zwoliński, który strzelił w sytuacji sam na sam, ale dobrze ustawiony był Lis.
Świetne okazje miał Maciej Gajos: najpierw odebrał podanie od jednego z kolegów, ale po jego strzale piłka otarła się o poprzeczkę, potem z rzutu wolnego z lewej strony uderzył tuż nad poprzeczką.
Długa akcja pod bramką Warty: Diabate dwa razy, Ilkay Durmus raz, za każdym razem ich strzały były blokowane.
W 35. minucie strzelał Durmus, dobrze interweniował Lis, dobijał Jarosław Kubicki, na linii bramkowej bramkarza Warty wyręczył były gracz Lechii Łukasz Trałka, wybijając piłkę głową.
Dwie minuty później doskonałe podanie dostał Mario Rodriguez. Wpadł w pole karne, Dusan Kuciak skrócił kąt, dzięki czemu uderzenie piłkarza Warty minęło słupek o kilkanaście centymetrów.
Gospodarze byli bliscy zdobycia gola w 44. minucie, gdy Rodriguez przedarł się przez obronę gdańszczan, uderzył, Kuciak rzucił się … słupek.
W 57. minucie Gajos uderzył dokładnie z rzutu wolnego, znowu świetnie bronił Lis.
W 66. minucie Marco Terrazzino mocno zagrał w poprzek pola karnego, na szóstym metrze nogę dostawił Zwoliński. Piłka przeleciała obok bramki. Była to trzecia stuprocentowa sytuacja zmarnowana w tym meczu przez Zwolińskiego - najlepszy strzelec Lechii najwyraźniej nie miał swojego dnia.
Mijały kolejne minuty, w końcu - już w doliczonym czasie - Jakub Kiełb sfaulował Flavio Paixao w polu karnym. Sędzia Paweł Malec zawodnikowi Warty pokazał żółtą kartkę (wcześniej dostał już jedną), a w konsekwencji czerwoną. Rzut karny wykorzystał Paixao, dla którego był to 95. gol w ekstraklasie.
W siódmej minucie doliczonego czasu Jan Grzesik strzelił samobójczego gola. Chciał wybić głową w kierunku swojego bramkarza piłkę, która spadała z wysoka - kopnięta w powietrze przez jednego z zawodników Lechii. Niby nie wyglądało to groźnie: dwaj obrońcy Warty kontra jeden napastnik Lechii, który nie miał szans przejąć tego podania. Wszystko działo się kilkanaście metrów przed polem karnym. Grzesik wyskoczył najwyżej i uderzył głową - przekonany najwyraźniej, że jego bramkarz tę piłkę bez problemu złapie. Tymczasem golkiper Warty Adrian Lis wybiegł do przodu, piłka go ominęła, bez wielkiego pośpiechu poturlała się dalej i zakończyła swoją wędrówkę w siatce bramki gospodarzy.
Warta Poznań - Lechia Gdańsk 0:2 (0:0)
Bramki:
0:1 - Flavio Paixao 90+5'
0:2 - Jan Grzesik 90+7' (sam.)
Żółte kartki: Kiełb, Rodriguez, Papeau, Ivanov (Warta), Diabate, Kubicki (Lechia).
Czerwona kartka: Kiełb (Warta) / za drugą żółtą 90+2'
Warta: Adrian Lis - Jan Grzesik, Bartosz Kieliba (46' Dawid Szymonowicz), Robert Ivanov, Jakub Kiełb - Michał Kopczyński, Łukasz Trałka (74' Mateusz Czyżycki) - Mario Rodriguez (57' Milan Corryn), Szymon Czyż, Jayson Papeau (75' Mateusz Kuzimski) - Adam Zrelak.
Lechia: Dusan Kuciak - Mateusz Żukowski (80' Mykoła Musolitin), Michał Nalepa, Bartosz Kopacz, Conrado - Jarosław Kubicki (80' Egzon Kryeziu), Maciej Gajos - Ilkay Durmus, Flavio Paixao, Bassekou Diabate (62' Marco Terrazzino) - Łukasz Zwoliński (80' Jakub Kałuziński).