Czy to znaczy, że Gdańsk wygrał już w wyścigu o organizację Jamboree 2023? Absolutnie nie. Obie strony ostrożnie mówią o “remisie ze wskazaniem”. Wskazaniem na kogo? Wszystko rozstrzygnie się w głosowaniu, którego wyniki mają być ogłoszone ok. godz. 14.45 czasu polskiego.
Samo głosowanie odbędzie się ok. godz. 13 czasu polskiego. Będzie głosowało ok. 960 delegatów organizacji skautowych z całego świata. Każdy kraj ma sześć głosów bez względu na wielkość i liczbę skautów.
- Głosujemy bez udziału kamer i dziennikarzy - podkreśla Dong Wood ze Światowej Organizacji Ruchu Skautowego (WOSM).
Samo ogłoszenie wyników będzie jednak transmitowane w internecie na żywo.
Co można powiedzieć o prezentacjach - południowokoreańskiej i polskiej? Obie musiały zmieścić się w nieprzekraczalnym czasie 10 minut. O kolejności wystąpień zadecydował rzut monetą. Jako pierwsi na scenę Bakijskiego Centrum Konferencyjnego wyszli Koreańczycy. Ich prezentacja była bardzo dobra, ale przypominała nieco materiały reklamowe firmy turystycznej. Dwoje prezenterów w strojach skautowych zapraszało do odwiedzenia Korei Południowej w 2023 r., obiecując m.in. zniżki na podróż. Do skautów z całego świata przemówił z ekranu prezydent Korei Południowej Moon Jae In - co było mocnym punktem całości. Kandydatura południowokoreańskiego Saemangeum potrzebuje rządowych gwarancji, bowiem miejsca, gdzie miałoby się odbyć Jamboree 2023 jeszcze nie ma - to rozlewisko u brzegu Morza Żółtego, na którym ma być dopiero wybudowana (ogromnym nakładem sił i środków) wyspa, gdzie najpierw miałby się odbyć światowy zlot skautów, a następnie ma być tam postawiony supernowoczesny park technologiczny.
Prezentacja Korei Południowej otrzymała oklaski.
Następnie przyszła kolej na Polaków i Gdańsk. I… zaczęło się od małego falstartu. Trzykrotnie z głośników poszedł dźwięk prezentacji, ale się zacinał i puszczano go od nowa. Po chwili na scenę wyszli polscy harcerze, niosąc w rękach skrzynki. Usiedli na nich tak, jak siada się przy ognisku. I wtedy na ekranie ruszyła prezentacja: bardzo sprawnie zrobiony film, który ukazywał nie tylko walory Wyspy Sobieszewskiej, ale w równej mierze stawiał na główne wartości skautingu: braterstwo, współpracę oraz czynną postawę, nastawioną na służbę wobec ludzi i świata. Osobiste zaproszenie do międzynarodowego ruchu skautowego wystosowali też polscy politycy: prezydent RP Andrzej Duda i Lech Wałęsa. Podkreślono, że Gdańsk jest miastem, w którym narodziła się "Solidarność".
Treść obu prezentacji była trzymana do końca w tajemnicy - dlatego dużym zaskoczeniem dla wszystkich uczestników konferencji było wejście na scenę dziecięcego zespołu “Małe Skrzypeczki” z Kielc. I zaczął się krótki koncert… Dzieci zagrały hymn Uniii Europejskiej - “Odę do Radości” - a na ekranie pojawiały się nazwy i widoki europejskich stolic. Było to mądre i wzruszające odwołanie się do marki, jaką w świecie ma cała Europa, a Polska jako jej część.
Na koniec polscy harcerze podnieśli się ze skrzynek i stanęli razem, w grupie - trzymając dłonie w geście skautowego przyrzeczenia. Bardzo wzruszający finał. ZHP i Gdańsk otrzymały od sali wielkie brawa - znacznie mocniejsze niż Koreańczycy.
- Jednak wynik głosowania jest dopiero przed nami - podkreśla hm. Małgorzata Sinica, naczelnik ZHP. - Mam poczucie, że wszystko co było do zrobienia z naszej strony, zrobiliśmy naprawdę dobrze. Lata pracy i teraz ta prezentacja w finale. Emocje są wielkie. Głęboko wierzę, że wygramy wspólnie z Gdańskiem i Wyspą Sobieszewską, ale teraz pozostaje poczekać tych kilka godzin i wszystko będzie jasne.